Dopiero co kurz opadł po premierze nowego tabletu z nadgryzionym jabłkiem a już na pokładzie swojego ajfona mam zainstalowany nowy iOS oznaczony numerem 5.1. To właśnie nowa wersja systemu operacyjnego dla telefonów Apple była osobiście dla mnie najlepszą wiadomością na konferencji, podczas której zaprezentowali nowy tablet.

O ile ze mnie straszny gadżeciarz, o tyle chyba nigdy nie będzie mi dane zrozumieć idei tabletów. Oczywiście może to być związane z faktem, że nie miałyby one zastosowania w mojej codziennej pracy, niemniej zawsze mnie zastanawia do jakich zadań zostały stworzone. Z kolei użytkownicy popularnych przenośnych komputerów pozbawionych fizycznych klawiatur, często zapytani odpowiadają o „ogólnym użytku”, cokolwiek miałoby to znaczyć.

Co właściwie nowego z nowym iOS 5.1?

Teoretyczne powody do radości będą mieli Japończycy, gdyż to właśnie w ich wersji językowej będzie dostępna Siri cała reszta ma się ucieszyć ponoć większą żywotnością baterii (marketing?).  Co prócz tego? M. in.:

– przy odblokowaniu telefonu, ikona skrótu do aparatu została ustawiona na stałe (nie trzeba wciskać przycisku home trzy razy)

– zmieniono aplikacje obsługującą kamerę dla iPada

– usprawniono wykrywanie twarzy we wbudowanym aparacie