MicroProse wraca! Mnie ta firma będzie kojarzyła się z legendarnymi seriami gier komputerowych, do których wciąż wracam. To tam Sid Meier, jedna z najważniejszych postaci w historii gamedevu, stworzył „Civilization” oraz „UFO: Enemy Unknown”. Ostatnią produkcję możecie znać także jako „X-COM: Ufo Defence” lub „X-COM: Enemy Unknown”. Moja miłość do gier ekonomicznych zaczęła się od serii „Railroad Tycoon”, które również wydało MicroProse. W przeszłości firmie stworzyła wiele istotnych tytułów. Czym tym razem będzie podobnie?

Nie mam pojęcia. Przede wszystkim warto przypomnieć, że Sid Meier odszedł z MicroProse i został współzałożycielem Firaxis Games. Właśnie do tej firmy należą prawa intelektualne do serii „XCOM” lub „Civilization”. W takim MicroProse mogłoby zostać wydawcą, prawda? Niekoniecznie.

Od 2005 roku Firaxis Games jest związane umową na wyłączność z wydawnictwem 2K Games. Wszystkie ich nowe produkcje wchodzą na rynek pod tą banderą, dlatego daleki jestem od oczekiwania na odświeżone wersje „Civilization” lub „XCOM” stworzone przez developerów związanych z MicroProse.

Od razu zaznaczę, że prawda do marki „Master of Orion” posiada firma Wargaming. Gdy to wszystko sobie wynotowałem, to zauważyłem, że ten branżowy Feniks ma bardzo trudne zadanie. MicroProse musi zacząć od działalności wydawniczej, bo innego wyjścia po prostu nie ma.

Microprose powraca!

Firma zapowiedziała trzy nowe tytuły. „Task Force Admiral”, „Sea Power: Naval Combat in the Missile Age” oraz „Second Front”. Dwa pierwsze to symulatory, pozwalające na czynne branie udziału w walkach powietrznych lub morskich. Pierwsze skojarzenie? „War Thunder” oraz „War of Warships”. Myślę, że w tym przypadku MicroProse chce trafić do osób zainteresowanych tego typu produkcjami, co nie jest wcale złą strategią.

Kluczowy będzie tutaj stosunek ceny do zawartości, ponieważ oczekiwania odbiorców zostały ukształtowane przez wspomniane wcześniej, „War Thunder” oraz „War of Warships”.

Natomiast „Second Front” przypomina mi „Panzer General”, do którego użyto niskiej jakości assetów. Przyznaję, że po obejrzeniu materiałów promocyjnych tej produkcji, nie poczułem potrzeby jej zakupienia lub zainteresowania się mechaniką zabawy. Szkoda, liczę na to, że wraz z rozwojem produkcji pojawi się więcej filmów prezentujących rozgrywkę, a może nawet jakiś demo.

MicroProse musi wykazać się w roli wydawcy. Czas pokaże, czy firmy będą chciały współpracować z tą marką. Dlatego, jako gracz, staram się trzymać zdrowy dystans. Rozumiem, że to dzięki ten firmie spędziłem setki godzin, podbijając kolejne kontynenty, ale chcę uniknąć pisania i mówienia o powrocie legendarnego, kultowego i znaczącego wydawnictwa. Takie było kilkanaście lat temu. Dzisiaj to dla wielu po prostu rozpoznawalna marka, która musi zapracować na swoją pozycję. A być może nawet dorosnąć do legendy, z którą jest związana?