Firma z Redmont pozbawia swoją usługę Microsoft 365 VPNa, a ceny rosną.
Subskrypcja Microsoft 365 jak przechrzczono jakiś czas temu Office 365 ma wbudowanego VPNa. Wprawdzie jest to usługa dość ograniczona, bo udostępniano zaledwie 50 GB miesięcznego limitu danych, a VPN automatycznie łączył się z lokalnymi serwerami, co uniemożliwiało obejście ograniczeń geograficznych, jednak mogła się przydać.
Microsoft 365 bez VPN od końca lutego
Usługa VPN została wprowadzona w lipcu i nie zdążyła jeszcze trafić do wszystkich krajów, a już znika z usługi Microsoft 365. Usługa znika, bo według Microsoftu był na nią zbyt mały popyt. Funkcja ochrony prywatności (VPN) w programie Defender zostanie wycofana 28 lutego 2025 r.
Naszym celem jest zapewnienie Tobie i Twojej rodzinie większego bezpieczeństwa w Internecie. Rutynowo oceniamy wykorzystanie i skuteczność naszych funkcji. W związku z tym usuwamy funkcję ochrony prywatności i będziemy inwestować w nowe obszary, które będą lepiej dostosowane do potrzeb klientów – Pomoc techniczna Microsoft
Nic jednak dziwnego, że VPN od Microsoft nie zdobył za dużej popularności, jak uruchomiono go zaledwie w kilku wybranych krajach. Dodatkowo zrobiłem mały research i okazało się, że Microsoft nie reklamował zbyt ochoczo swojego produktu. Użytkownicy systemów Windows, iOS i macOS nie muszą podejmować żadnych działań. Użytkownikom systemu Android zaleca się usunięcie profilu VPN z urządzenia.
Aplikacje MS Office na Windows 10 stracą w tym roku wsparcie Microsoftu
Ochoczo za to reklamowane są funkcje AI, które firma z Redmont dodała do swojego produktu. Microsoft 365 poza AI zaoferował także pierwszą od wielu lat podwyżkę. Oczywiście, że naturalnym jest, że firmy modyfikują swoje usługi i nic dziwnego, że Microsoft usuwa VPN, jeżeli nikt z niego nie korzystał. Szkoda tylko, że firma nie zaproponowała nic w zamian klientom, którzy i tak pewnie nie są zadowoleni z ostatnich podwyżek. A Wy co sądzicie o polityce Microsoftu? Korzystacie z VPN? Uważacie, że powinien być w niego wyposażony pakiet Office, a właściwie to, co z niego zostało?