Harrison Ford zdecydowanie polubił się z Disneyem. Po Gwiezdnych Wojnach i Indianie Jonesie dołącza do obsady nowego filmu Marvela – Thunderbolts.
Harrison Ford w Thunderbolts zagra postać Thaddeusa Thunderbolta Rossa, w którego wcześniej wcielał się William Hurt. W roli nieugiętego generała widzieliśmy go pięć razy – w Incredible Hulku (2008), Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów (2016), Avengers: Wojnie bez granic (2019), Avengers: Końcu gry (2019) oraz Czarnej Wdowie z 2021 roku. Niestety, ale aktor zmarł 13 marca 2022 roku w wieku 71 lat i włodarze Marvela byli zmuszeni do przeprowadzenia re-castingu. Padło na prawdziwą gwiazdę wielkiego formatu.
Harrison Ford zagra generała Rossa w filmie Marvela – Thunderbolts
Harrison Ford, zanim pojawi się w Thunderbolts prawdopodobnie wystąpi we wcześniejszym filmie – Captain America: New Order, którego premiera zaplanowana jest na maj 2024 roku. Dwa miesiące później zobaczymy go we wspomnianym Thunderbolts, który jest przeze mnie jednym z bardziej wyczekiwanych filmów Marvela. Produkcja będzie finałem V fazy MCU i ma opowiadać o grupie złoczyńców, zrekrutowanych przez rząd do wykonania tajnej misji. Generalnie – Legion samobójców od Marvela i Disneya. Harrison Ford dołączy do całkiem zacnej ekipy. Na ekranie zobaczymy m.in. Florence Pugh, Wyatta Russella, Olgę Kurylenko, Hannah-John Kamena, Sebastiana Stana, Davida Harboura i Julię Louis-Dreyfus.
Dla Harrisona Forda nie jest to oczywiście pierwsze spotkanie z kinem akcji i przygody. Z tego gatunku najbardziej rozpoznawalne role w tym momencie należą do Disneya. Był już Hanem Solo w czterech częściach Gwiezdnych Wojen (Nowa nadzieja, Imperium kontratakuje, Powrót Jedi i Przebudzenie mocy) oraz również w czterech częściach Indiany Jonesa. Równocześnie powstaje teraz piąta część serii w reżyserii utalentowanego i wszechstronnego Jamesa Mangolda (Spacer po linie, Logan, Le Mans ’66) z premierą zaplanowaną na 30 czerwca 2023 roku.
Harrison Ford w 2023 roku po raz ostatni wcieli się w Indianę Jonesa
Jeszcze bardziej nie mogę się doczekać premiery Thunderbolts. Jeśli ktoś się zastanawia czy 80-letni Harrison Ford da radę, to podpowiadam, że jego rola będzie raczej ograniczała się do siedzenia w jednostce i wydawaniu poleceń niż biegania i strzelania do przeciwników. O Indianie Jonesie jestem w stanie wypowiedzieć się tyle, że raczej będzie biegał nieco więcej, ale będzie to również pożegnanie się aktora z ikoniczną postacią, więc widzę go w roli mentora, który przekazuje pałeczkę młodemu pokoleniu.
Czy legenda kina zagrzeje miejsca w Marvelu na dłużej? Cóż na razie pozostaje nam czekać na Thunderbolts i sprawdzić, w jakim stopniu ta postać zostanie wykorzystana w filmie. Ja tam już zacieram rączki, bo mówiąc już tak zupełnie wprost – Harrison Ford zawsze spoko!
Panel Marvel na Comic-con 2022: 5 i 6 fala MCU, kolejne części Avengers i inne produkcje