Teenage Engineering TP-7, czyli znowu to zrobili, piękny i nikomu niepotrzebny… dyktafon?
Teenage Engineering to stan umysłu. Szwedzka firma, którą uwielbiam za ich bezkompromisowość w temacie designu, za pomysłowość, którą przemycają w dość sztampowych urządzeniach z segmentu pro audio. Tym razem zrobili kolejne piękne urządzenie, które ma co do zasady być dyktafonem. Nie byliby jednak sobą, gdyby zrobili zwykłą nagrywarkę dźwięku. Sami zobaczcie, przed wami Teenage Engineering TP-7.

Przy każdej okazji premiery ich nowego sprzętu, podkreślam, jak wielkim są dla mnie odkryciem. Ta marka łączy ze sobą wszystko, co najlepsze: technologię, świat audio i absurdalnie piękne designy. Ich produkty to bardzo często dzieła sztuki, a zwykłe produkty takie jak np. głośnik czy mikser, zyskują przy bliższym poznaniu, bo okazuje się, że wyposażone są w bardzo kreatywne funkcje, niedostępne u innych producentów. Proces projektowy w Teenage Engineering ma w sobie na pewno ogromną dawkę kreatywności, bo kto by wymyślił głośnik, który pozwala przewijać audycje radiowe w real time, czy głośniki figurki, które wykrywają swoją obecność, by śpiewać razem jako chór?
Teenage Engineering TP-7 – czyli nietuzinkowy dyktafon?
TP-7 to dość niezwykły dyktafon, który ma uzupełniać cały lineup w portfolio produktów. Oczywiście byłoby nudno, gdyby miał on po prostu nagrywać dźwięk. To było do przewidzenia, że urządzenie to, będzie umieć nieco więcej. I tak podczas rejestracji dźwięku/głosu, w części centralnej kręci się element, który ma przypominać szpulę. Mało tego, jeśli zatrzymacie jej rotacje palcem, wówczas zatrzymujecie nagrywanie i możecie prowadzić rozmowę off-the-record.
- 3x stereo two-way jack input/ output/headset connectors
- 1x stereo headphones connector with 3.5 to 6.35 mm jack adapter
- Wbudowany mikrofon i głośnik
- 128 GB wbudowana pamięć
- 24-bit/96 kHz USB
- Bluetooth Low Energy
- 7 godzin pracy na baterii
- 64 x 32 pix wyświetlacz monochromatyczny
Jeśli chcecie zrobić transkrypcje nagranej rozmowy, wystarczy podłączenie aplikacji, która zrobi to za Was. A jeśli potrzebujecie zdalnego studia do nagrywania Waszych podcastów, to TP-7 obsłuży aż trzy mikrofony, dzięki którym możecie nagrać audycje/wywiad/rozmowę. A wbudowana bateria wystarczy Wam aż na 7 godzin nagrań.
Prócz ciekawych i sprawnych funkcji, mamy też do czynienia, jak zwykle zresztą, niesamowitym designem. Urządzenie mimo swoich bardzo kompaktowych rozmiarów, jest bardzo przemyślane, wykonane z najwyższej jakości materiałów, a status nagrywania możecie zobaczyć za pośrednictwem niewielkiego, wbudowanego ekranu. TP-7 jest kolejnym produktem, który doskonale uzupełnienia line-up produktowy Teenage Engineering, bo bez przeszkód możecie go podłączyć do OB-4, czy ich słynnego, niewielkiego miksera TX-6.
Kto by pomyślał, że dyktafon będzie budził tyle emocji? Ja już jestem zapisany w kolejce do testów. Teenage Enigneering świetnie łączy jakość wykonania, najwyższą jakość technologii i niebagatelną funkcjonalność. Takie zestawienie, nie może nie budzić emocji.