Dziennikarze mieli okazję zobaczyć pierwszy sezon aktorskiej adaptacji One Piece od Netflixa. Jedna z najpopularniejszych mang w historii nie jest najprostszym materiałem do przełożenia na język filmu, ale pierwsze opinie są raczej zaskakująco pozytywne.
Już za kilka dni na Netflixie zadebiutuje kolejna aktorska adaptacja legendarnej mangi/anime. Mowa oczywiście o One Piece, które od dekad jest jedną z najpopularniejszych serii akcji z Japonii, królując na listach popularności obok Naruto i Bleach.
- x x twitter rozmowy audio i wideo
- OLX podsumowuje rynek elektroniki używanej
- iPhone 15 Pro gry AAA będą nas dużo kosztować
- Xiaomi Watch 2 Pro piękny, funkcjonalny i tani
- Xiaomi 13T szczera recenzja
Wiecie, zamerykanizowane aktorskie wersje kultowych anime/mang nie mają raczej zbyt dobrej przeszłości. W poprzednich latach dostawaliśmy potworki w postaci Death Note (też od Netflixa), film Dragonball: Ewolucja, serial Cowboy Bebop (również od Netflixa), czy nieco lepsze, ale nadal pozostawiające wiele do życzenia Ghost in the Shell ze Scarlett Johansson w roli głównej.
Znacznie lepiej wychodzi Hollywood inspirowanie się motywami poruszanymi w anime i mandze, czego chyba najlepszym przykładem jest Matrix, który czerpał z garściami z doroślejszych filmów z Japonii z lat 80. i 90. (zwłaszcza jeśli chodzi o spektakularne i innowacyjne sceny akcji).
Aktorskie One Piece od Netflixa daje radę? Pierwsze opinie o serialu
Wszyscy chcą mieć jednak popularne i przynoszące ogromną oglądalność franczyzy – Netflix nie ma obecnie dostępu do korzystania z popularnych superbohaterów (bo w końcu DC jest Warnera, a Marvel podtrzymuje przy życiu Disneya), więc musi sobie radzić inaczej. Z jednej strony otrzymujemy więc Wednesday, z innej kompletnie niespodziewany hicior z Korei o tytule Squid Game, a teraz także kolejną aktorską adaptację ikonicznej japońskiej produkcji – mowa oczywiście o One Piece.
Wygląda jednak na to, że fani przygód Luffy’ego i ekipy mogą nieco odetchnąć z ulgą. Na kilka dni przed premierą aktorskiego One Piece w sieci zaczęły się pojawiać pierwsze opinie na temat nowej produkcji Netflixa i te są dość pozytywne.

Nikt nie krzyczy o tym, że to przełomowa seria, która odmieni losy ludzkości, ale tego się raczej nikt nie spodziewał – mówimy tutaj po prostu o kiczowatym (ale w pozytywnym sensie), energetycznym serialu akcji z elementami humorystycznymi i podobno dobrymi efektami specjalnymi.
Krytycy podkreślają, że zapoznanie się z serialem przyniosło im na tyle dużo radości, że część z nich już zanurzyła się w mangę/anime, co powinno podekscytować fanów oryginału.
Wygląda na to, że embargo na pisanie o One Piece już zeszło i miło mi poinformować, że to potężny kawał zabawy! Jako ktoś, kto wcześniej nie wiedział o tym nic, to byłem poruszony przez postaci i energię serialu, a także postanowiłem zanurzyć się w anime!
Looks like the embargo to talk about #OnePieceNetflix has dropped and am happy to report it's a real blast! As someone who didn't know anything about it prior, I found myself very moved by its characters and energy, and it even got me to finally dive into the anime! pic.twitter.com/0mSSFGX0XR
— Grant Hermanns (@grantheftautho) August 25, 2023
Inni podkreślili natomiast, że na największe pochwały zasługuje obsada, która wypada w tym kiczowatym i pokręconym świecie cudownie. Fani oryginału powinni się też szykować na kilka zmian, ale te mają jedynie pomóc nowoprzybyłym widzom i nie zaburzać specjalnie kanonu:
One Piece jest, krótko mówiąc, wybitne. Trzyma się oryginału, kiedy trzeba, ale jest jednocześnie świeżym podejściem do tego świata, który przedstawia nowym widzom. Obsada jest po prostu perfekcyjna.
#OnePieceNetflix is, simply put, excellent. Faithful when it matters while being a fresh take on the world that introduces it to newcomers. This cast is just so perfect.
— Rafael Motamayor (@RafaelMotamayor) August 25, 2023
Obejrzałam pierwszy sezon już kilka razy, bo jest dobry. Bardzo dobry.
The news is out. I've seen Netflix's One Piece, and while I cannot say much, I can say this before all my coverage goes live:
I've watched season one several times now. It is *good* good.
— Megan Peters (@meganpeterscb) August 24, 2023
Jako ktoś, kto przez ostatni rok zapoznał się z anime, to muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony tym, ile miłości zostało włożone w adaptację. Skala tego serialu jest OGROMNA i czuć, że w każdy aspekt włożono mnóstwo dedykacji i serducha.
As someone who has become much more familiar with the anime in the past year I have to say I was pleasantly surprised to see the series brought to life with so much love. The scale of this show is VAST and so much dedication was put into just about every aspect of it. #OnePiece pic.twitter.com/YglVlsEZIp
— JJ (@WildeePatrol) August 24, 2023
Dynamiczna praca kamery, ładne efekty specjalne, zabójcza obsada i zrozumienie OPOWIEŚCI (a konkretnie jak napisać, wyreżyserować i wyprodukować wysokobudżetowe odcinki), sprawiają, że być może One Piece stanie się królem seriali Netflixa.
Having seen all 8 episodes of Netflix’s upcoming ‘ONE PIECE’, and having minimal exposure to the source materials, I can say that this is THE show fans of live action manga and/or anime adaptations have wanted. THIS is the real deal.
The dynamic camerawork, with slick VFX, a… pic.twitter.com/2bIDwA1QWr
— Mo (@mohooosen) August 24, 2023
Krótko mówiąc – wygląda na to, że Netflix pierwszy raz będzie mógł sobie zanotować „zwycięstwo” w kolumnie „aktorskich adaptacji anime/mangi”. Pierwszy sezon serialu One Piece pojawi się na Netflixie już 31 sierpnia.
Popularne na dailyweb:
- Wyższy podatek dla informatyków. Skarbówka uznała, że programiści zarabiają zbyt dobrze
- Pokolenie Polonii 1 (i nie tylko) – nostalgiczny ranking bajek dzieciństwa część 1
- Największe odkrycie tego milenium. Archeolodzy wykopali ponad 3800-letnie smocze jajo.
- W jakiej kolejności oglądać Gwiezdne Wojny na Disney+?
- Fotograficzne porównanie: iPhone 14 Pro vs Samsung Galaxy S23 Ultra