Brzmi jak żart? Być może. Z pewnością jednak nie większy, niż kilka projektów Ive’a, jak chociażby ładowana od dołu mysz Magic Mouse, z której korzystam na co dzień.

Nie mógłbym sobie darować, gdybym nie wbił malutkiej szpileczki w Sir Jonathana Ive’a. Mimo kilku nietrafionych projektów i niekiedy chamskiego zrzynania z dziedzictwa Bauhausu muszę jednak przyznać, że były projektant Apple ma w swoim portfolio kilka produktów, które wyznaczyły na lata standardy w projektowaniu. Po odejściu z Apple Ive założył własną firmę, która teraz została zaprzęgnięta do zaprojektowania na nowo kultowego czerwonego nosa, brytyjskiej organizacji charytatywnej Comic Relief.

R E K L A M A

Jony Ive

Jony Ive dla Comic Relief, czyli historia czerwonego nosa

Sir Jonathan Paul „Jony” Ive to wielokrotnie nagradzany brytyjski projektant i były Główny Projektant (CDO) Apple Inc. Był odpowiedzialny za projektowanie produktów, a także interfejs urządzeń firmy z Cupertino. Spod jego rąk (a właściwie z zarządzanego przez niego zespołu) wyszły takie produkty jak iPod, iPhone czy MacBook Air. Steve Jobs powiedział o Ive’ie: „Jeśli miałbym wskazać mojego duchowego partnera w Apple, byłby nim Jony”.

Ive opuścił Apple w 2019 roku i założył niezależną firmę projektową o nazwie LoveFrom. W komunikacie zapewniono jednak o długofalowej współpracy Apple z LoveFrom. Kontrakt opiewać miał na 100 milionów dolarów. Współpraca okazała się jednak nie być tak długofalowa, jak zapowiadano, gdyż w lipcu zeszłego roku Apple zdecydowało się nie przedłużać umowy. Na pocieszenie dla Ive’a jego firmie pozostała współpraca z takimi markami jak Airbnb i Ferrari.

Jony Ive
fot. Marcus Dawes

Comic Relief – o organizacji

Comic Relief to brytyjska organizacja charytatywna finansująca i organizująca szereg projektów mających na celu niesienie szeroko rozumianej pomocy potrzebującym w Wielkiej Brytanii i Afryce. Organizacja została powołana w 1985 przez ludzi ze środowiska brytyjskiej kultury i rozrywki, przede wszystkim twórców seriali i programów komediowych, stąd jej nazwa.

Wizytówką organizacji stały się organizowane co dwa lata od 1988 Dni Czerwonego Nosa (Red Nose Days). Tradycyjnie mają one miejsce w połowie marca. Są finałem wielkiej akcji zbierania pieniędzy, które można podarować, przekazując je organizacji (zbierają je m.in. wolontariusze) albo kupując jeden z licznych gadżetów z logo Comic Relief, dystrybuowanych w sieci hipermarketów Sainsbury’s. W tym roku wydarzenie odbędzie się w piątek 17 marca, a zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie ludzi w kryzysie związanym z kosztami utrzymania oraz na rozwiązywanie problemów, takich jak bezdomność, zdrowie psychiczne i ubóstwo żywnościowe.

Najbardziej charakterystycznym gadżetem, powiązanym z Comic Relief oraz Dniem Czerwonego Nosa jest oczywiście czerwony nos, przypominający nos klauna, zwykle wykonany z gumy lub plastiku. Od tego roku nos będzie bardziej eko!

Jony Ive

Nowy czerwony nos

Odnowiony czerwony nos, który Ive zaprojektował dla brytyjskiej fundacji charytatywnej, składa się z papierowej kuli o strukturze plastra miodu, która składa się w płaski kształt półksiężyca. Comic Relief twierdzi, że nowy projekt jest wykonany w 95 procentach z materiałów pochodzenia roślinnego, w tym papieru, bioplastikowego poliestru na bazie kukurydzy i bagassy, materiału opakowaniowego wykonanego z pulpy z trzciny cukrowej.

Dorastaliśmy z Comic Relief i jesteśmy dumni, że możemy wspierać ich niezwykłą pracę (…) Ten nowy i pozornie prosty czerwony nos był bajecznie złożonym małym obiektem do zaprojektowania i wykonania, w który zaangażował się cały nasz zespół – powiedział Ive

Nos nadal zawiera niewielką ilość gumy, która została użyta do stworzenia zapięcia na papierowej kuli i która według Comic Relief była niezbędna, aby umożliwić jej noszenie. Nosowi towarzyszy opakowanie, przywodzące na myśl pudełka na ochraniacze na zęby, do którego można schować nos, gdy go nie używamy.

rednose 3

Red Nose Days to impreza o wielkiej skali, podczas której sprzedawane są setki tysięcy czerwonych nosów. To dobrze, bo środki pozyskane w ten sposób przekazywane są na cele charytatywne. To gorzej dla przyrody, bo gumowe czy plastikowe nosy są wprawdzie trwałe, ale zdecydowana większość osób wyrzucała je. W końcu podczas przyszłej akcji znów można wesprzeć szczytny cel. Teraz, nawet jak nosy trafią na śmietnik, to przyniesie to naszej planecie mniejsze obciążenie. Good job Panie Sir Jonathanie Ive – o to chodzi w designie!

Pantone zwraca uwagę na problem brudnej wody