Dom dobry z finalnym zwiastunem. Smarzowski znów będzie szokował
Dom dobry to nadchodzący film Wojtka Smarzowskiego. I z jednej strony nieco się boję, bo Smarzol coraz bardziej upodabnia się do Patryka Vegi, a z drugiej – to może być wartościowe kino. Na łamach portalu Filmweb wyszedł właśnie finalny zwiastun.
Wojtek Smarzowski był objawieniem polskiego kina. Wesele to było świetny film, gdzie humor przeplatał się z dramatem, aby w finale sponiewierać widza. Zresztą z kolejnymi jego produkcjami było podobnie. To już oczywiście coraz mocniejsze tematy, zero optymizmu i przykry obraz polskiego narodu. Wystarczy wspomnieć takie filmy jak Dom zły, Róża, Pod mocnym aniołem, Drogówka, Wołyń czy Kler.
Dom dobry z finalnym zwiastunem
Jednak przy Weselu z 2021 roku już mi coś nie zagrało. Nie dość, że film był strasznie pocięty i serwował sceny, których nie powstydziłby się Patryk Vega, to miałem wrażenie, że Smarzol ma zmęczenie materiału tak wielkie, że nie jest w stanie wymyślić nowego tytułu.
I początkowo miałem takie odczucie, kiedy dowiedziałem się, że reżyser robi film pod tytułem Dom dobry. Tutaj już bardziej kreatywnie, ale skojarzenia z Domem złym są oczywiste. Jednak będzie to zupełnie inny film i finalnie to bardzo trafny tytuł.
Smarzowski nie będzie miał litości ani dla bohaterki, ani dla widzów
Dom dobry to historia małżeństwa Gośki i Grześka. Z pozoru szczęśliwy związek, a w środku „rodzinnego” domostwa dochodzi do przemocy domowej. Ważny temat, który – mam nadzieje – zostanie przekazany widzom w odpowiedni sposób. Bez zbędnych żartów, czy pustych frazesów. Pierwsze opinie krytyków są raczej średnie, ale wszystko wskazuje na to, że będziemy bardzo cierpieć oglądając brutalną historię małżeńską, gdzie mąż oprawca nie ma litości dla swojej żony.
Z jednej strony się boję i zastanawiam, czy potrzebuje prawie 2-godzinnego maratonu znęcania się nad kobietą, z drugiej – to może być ważne kino, które porusza – niestety – bardzo aktualny problem. Na pewno obejrzę, bo faktycznie – tej produkcji jestem akurat ciekaw, bo w przypadku ostatnich filmów Smarzowskiego nie miałem takich emocji.
Na ekranie zobaczymy Tomasza Schuchardt i Agatę Turkot w rolach głównych, a partnerować im będą m.in.: Agata Kulesza, Maria Sobocińska, Łukasz Gawroński, Arkadiusz Jakubik, Michał Czernecki, Andrzej Konopka i Julia Kijowska. Premiera kinowa będzie miała miejsce 7 listopada 2025 roku.


