Elon Musk zajmuje się czymś więcej niż samochodami elektrycznymi, rakietami kosmicznymi czy tunelami. Szef SpaceX i Tesli wpadł na pomysł nowego produktu, który będzie oferowany przez The Boring Company. To perfumy, nazwane Burnt Hair.
W czwartek miała odbyć się rozprawa, na której sąd rozpatrywałby kwestie wycofania się z przejęcia Twittera przez Elona Muska. Transakcja o wartości 44 mld dolarów wzbudzała wiele kontrowersji. Sąd, zawieszając postępowanie, dał stronom czas na realizację postanowień do 28 października. Czyżby przedsiębiorca nie chciał się tym specjalnie chwalić? Na to wskazuje decyzja o wypuszczeniu nowego produktu The Boring Company. Tym razem nie chodzi o miotacz ognia, a takowy również był sprzedawany przez firmę, lecz o perfumy.
Burnt Hair, czyli perfumy od Elona Muska. Zapach ma przykryć smród ciągnący się za sprawą przejęcia Twittera
Perfumy Burnt Hair od Elona Muska są przeznaczone zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Zapach ma pozwolić wyróżnić się w tłumie, za co klient zapłaci 100 dolarów za pudełko. Już w pierwsze dwie godziny wyprzedano ponad 5000 sztuk pachnidła. Dla przekąsu Elon Musk podmienił nawet swój opis na Twitterze. Dziś przedstawia się jako sprzedawca perfum. Warto wspomnieć, że produkt można zamawiać również do Polski. U nas jego cena to 508 złotych.
Tytułowy przedsiębiorca wielokrotnie udowadniał, że traktowanie jego szalonych pomysłów poważnie, nie jest najlepszym pomysłem. Musk, od czasu do czasu zaskakuje nas kontrowersyjnymi wpisami, nietypowymi działaniami własnych firm lub swoistymi spekulacjami, które potrafią odbić się na cenie różnych akcji, a nawet kryptowaluty. Najnowsze „działanie” może być próbą przykrycia zamieszania związanego z przejęciem Twittera, choć sądzę, że znacznie skuteczniejsza była kontrowersyjna wypowiedź o propozycji pokoju pomiędzy Rosją a Ukrainą.
Elon Musk oszalał. Po słowach na temat wojny w Ukrainie tracę do niego szacunek