Zaskakująco Musk dotrzymał słowa i pierwsi użytkownicy otrzymali wynagrodzenia. Kwoty są dość zaskakujące.

Musk ogłosił, że począwszy od lutego 2023, wprowadzają program wypłat na użytkowników Twittera, którzy będę generować serwisowi ruch. Do podziału było bagatela 5 mln USD, a pierwsi użytkownicy raportują, że otrzymali od serwisu zapłaty. Jednym z użytkowników jest pisarz Brian Krassenstein (750k śledzących), który wrzucił na swój profil informację o tym, że Twitter przyznał mu niespełna 25k USD. Inny twórca o pseudonimie SK, posiadający 230k obserwujących otrzymał 2,3k USD, a stawkę zamyka przedstawiciel aka komentator świata polityki Benny Johnson, mający 1,7 mln obserwujących, z kwotą niespełna 10k USD.

Nie do końca jest jasne, w jaki sposób dystrybuowane są pieniądze, ale mówi się o płatności za wyświetlenia reklam i to w odpowiedziach na Tweety. To oczywiście ma sens, biorąc pod uwagę modele reklamowe, o które Twitter opiera swoją usługę. A to znaczy, że Twórcy otrzymują wynagrodzenie za ilość wyświetlonej reklamy, a Twitter dzieli się swoim przychodem. Widać na podstawie wypłaconych kwot, że ilość followersów nie ma tutaj większego znaczenia, a bardziej zaangażowanie, które zostanie wygenerowane. To uczciwy model dla reklamodawcy, jak i Twórcy, bo automatycznie odrzuca wszystkich, ostatnio popularnych influencerów, którzy mają ogromne cyfry pośród śledzących, ale nieproproporcjonalnie niskie zaangażowanie.

Czy i ja mogę monetyzować swoje konto na Twitterze?

Ależ oczywiście! Jest jednak cała masa ograniczeń i przede wszystkim warunków. Zgodnie z wytycznymi, przede wszystkim musisz mieć 18 lat i rezydować w kraju, w którym program jest dostępny. Oficjalnie wedle dokumentacji Polska jest na liście, ale nie słyszałem, by któryś z polskich twórców na TT otrzymał wynagrodzenie, temat do zbadania i jest niezwykle interesujący.

Oczywiście wymagań jest więcej, wszystkie znajdziecie w regulaminie, ale najważniejszym aspektem, który należy spełniać to wygenerowanie 5 mln wyświetleń na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy. To wysoko postawiona poprzeczka, ale do przeskoczenia, patrząc na najpopularniejsze konta na polskim Twitterze.

To tylko wierzchołek góry lodowej, bo wymagań i ograniczeń jest więcej. Sporo jest również o tym, czego monetyzować nie wolno, co nie będzie brane pod uwagę. Tutaj głównym reprezentantem jest branża dla… dorosłych. Oczywiście w grupie jest również nienawiść na tle etnicznym czy przemoc.

Threads – czy nowa platforma Zuckerberga zje Twittera?

Ciesze się, że w okresie ostatnich ciągłych skandali, durnych decyzji Muska, w końcu płyną stosunkowo dobre wieści z Twittera. Czy ma na to jakikolwiek wpływ Threads? Chce wierzyć, że tak, bo nasz szalony i ortodoksyjny milioner może pójdzie w końcu po rozum do głowy i postawi na jakość, a nie dopychaniem kolanem swoich egocentrycznych i nieprzemyślanch decyzji.