Nie da się ukryć, że rosnąca inflacja w Polsce dała nam wszystkim po kieszeni. Dla wielu rodzin oznacza to pogorszenie dotychczasowego standardu życia. Nadchodzi kryzys i jak wiemy, to czas na oszczędzanie, a nie zbędne wydatki. Pomocne w realizacji celu mogą okazać się aplikacje mobilne z rabatami i promocjami. Przedstawiamy najciekawsze rozwiązania.
Niezależnie od tego, czy mówimy o segmencie odzieżowym, spożywczym czy przemysłowym, każdy sklep internetowy może pochwalić się własną gazetką z ofertami, kodami zniżkowymi lub promocjami dla klientów posiadających kartę lojalnościową lub aplikację. Sęk w tym, że chyba nikt z nas nie chce trzymać w smartfonie kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tego typu programów. Spokojnie, nie ma takiej potrzeby. W zasadzie wystarczy postawić na kilka aplikacji, które stanowią swoiste agregatory kuponów, promocji i gazetek. Bez przedłużania – do rzeczy!
Inflacja w Polsce: Qpony
Pierwszą moją propozycją są Qpony. W zasadzie jest to platforma, w której znajdziemy zarówno gazetki promocyjne do większości sklepów spożywczych, sportowych, drogerii czy elektromarketów, jak i specjalne kupony i kody rabatowe. W sam raz na problemy, jakie powoduje inflacja w Polsce.
Rzekłbym, że to swoisty kombajn promocyjny, który – jeśli zaglądamy do niego regularnie – może pomoc nam w oszczędzaniu. Zakres dostępnych treści jest naprawdę bogaty i znajdziemy tu nie tylko polskie okazje, ale także specjalne akcje z zagranicznych sklepów. Co więcej, możemy skonfigurować aplikację w ten sposób, aby powiadamiała nas o konkretnych. Program jest dostępny za darmo najważniejszych repozytoriach.
Pepper: agregator promocji wszelakich
Pepper to kolejne dobrze rozpoznawalne miejsce w polskiej sieci. Niech za rekomendację posłuży to, że przeglądam je codziennie „do kawy”, próbując wyłonić interesujące przedmioty i usługi, które i tak musiałbym prędzej czy później kupić. Nie uświadczymy tutaj gazetek promocyjnych, ale kody i zniżki, które się tu pojawiają są znacznie atrakcyjniejsze niż, to co oferują Qpony.
Netflix podnosi ceny? Nie panikujcie – na razie nie w Polsce
Kiedy dana oferta lub promocja wygaśnie, post przebiera szarą półprzeźroczystą barwę, która informuje o tym fakcie użytkowników. Tym, co wyróżnia Pepper na tle konkurencyjnych usług, jest społeczność. Userzy chętnie dzielą się opiniami, sugestiami oraz wskazówkami. Te często okazują się nieocenione przy wyborze konkretnej opcji.
PROMOCEO.PL pomoże w walce ze skutkami problemu, jakim jest inflacja w Polsce
PROMOCEO.PL to nasza trzecia propozycja. Czym jest wspomniana usługa? Tak naprawdę jest to typowa wyszukiwarka promocji, która swoim działaniem przypomina to, z czym mamy do czynienia w typowych wyszukiwarkach w sklepach internetowych. Nie brakuje tu ofert oraz gazetek marketów, takich jak Kaufland, Biedronka czy Netto. Bez trudu odnajdziemy tu również mniejsze, ale cieszące się popularnością sklepy, jak Delikatesy Centrum, Dino oraz Brico Marche.
Niestety, aplikacja dostępna jest jedynie w Google Play. Użytkownicy smartfonów Apple iPhone muszą zadowolić się webową odsłoną rozwiązania. Nie jest to szczególnie uciążliwe, ale powiedzmy sobie wprost – natywne rozwiązania działają sprawniej. Na szczęście w oszczędzaniu liczy się efekt, a nie płynność i ergonomia interfejsu.
Ceneo: porównywarka cen to skuteczne narzędzie do oszczędzania
Obecność Ceneo w naszym zestawieniu może się wydać dla wielu osób nieprzemyślana. Nic bardziej mylnego. W końcu możliwość zestawienia ze sobą aktualnych cen produktów, pozwala nam wybranie możliwie korzystnej oferty. Co istotne, niektóre cenniki mają charakter czasowy i są stale aktualizowane. Baza sklepów robi wrażenie, ale trzeba zwracać uwagę na jeden drobny szczegół.
Otóż, baza agreguje również sklepy o wątpliwej renomie. Z tego też powodu warto trzymać się jedynie tych zaufanych platform. Pomocne, jak zawsze mogą okazać się opinie użytkowników, którzy mogą komentować poszczególne elementy Ceneo.
Stocard: trzymaj kupony blisko siebie
Stocard nie jest aplikacją ze zniżkami, choć faktycznie możemy znaleźć kilka przydatnych ofert. Kluczem do sukcesu jest możliwość podpięcia do programu kart lojalnościowych. Możemy agregować tu H&M, Zarę, Biedronkę, BP, a nawet warsztat Pana Staśka z za winkla. Dodawanie kart odbywa się poprzez skanowanie ich przy użyciu aparatu. Prościej się nie da.