Motorola otwiera worek bez dna i wyjmuje moto G96 wyceniony na 1 000 złotych
Moto G96 to kolejny z modeli Motoroli, który już niebawem może pojawić się na rynku. Producent wyjmuje kolejne premiery z worka, który – mam wrażenie – nie ma dna. Czy ma to sens? Czy smartfony z literką „G” w nazwie będę się między sobą bardzo różnić?
Zaledwie parę dni temu pisałem o pierwszych przeciekach na temat modelu moto G56, pod koniec czerwca zadebiutuje moto G86, a producent przymierza się do kolejnej premiery. Informacje dostarcza Android Headlines, więc ten wyciek wydaje się być wiarygodny, bo to bardzo zaufane źródło. I zupełnie nieoczekiwanie może to być jeden z ciekawszych smartfonów do 1 000 złotych nie tylko w portfolio Motoroli, ale również konkurujący z produktami innych producentów.
Moto G96 to kolejny z tanich smartfonów producenta na 2025 rok
Moto G96 ma pracować na Snapdragonie 7s Gen 2, współpracującym z 12 GB RAM-u i oferującym 256 GB pamięci na dane. Ponadto w środku znajdziemy całkiem solidny akumulator o pojemności 5500 mah. Bardzo ciekawa specyfikacja. Mówimy bowiem o tanim smartfonie, który jest wyceniany na około 1 000 złotych. Treści wyświetlimy na 6,67-calowym, zaokrąglonym po bokach wyświetlaczu pOLED, który cechuje się odświeżaniem do 144 Hz, co w tej kategorii cenowej jest bardzo rzadko spotykane.
Zostały również udostępnione rendery. Po raz kolejny motorola serwuje świetne wersje kolorystyczne. Pisałem o tym nie raz i nie dwa – nawet jeśli producent wprowadza na rynek tańsze modele i ich wydajność może nie jest topowa, a możliwości fotograficzne ograniczone, to zawsze ten design łechta moje estetyczne zmysły. Moto G96 podtrzymuje ten trend. Smartfon będzie dostępny w czterech wersjach kolorystycznych. Otrzymamy następujące warianty: różowo-fioletowy, zielony i dwa odcienie niebieskiego.
Rendery moto G96
Na renderach możemy dostrzec dwa oczka obiektywów. Według pierwszych przecieków otrzymamy aparat główny 50 MP (Sony LYT-700C), ultraszerokokątny 8 MP i przedni 32 MP.
Moto G96 ma zadebiutować w 2025 roku i wydaje się być po prostu wersją pro modelu G86, ale za to tańszą. Wiem, jak to kuriozalnie brzmi, więc dużo się jeszcze może zmienić. Przede wszystkim w kontekście ceny. Warto również zwrócić uwagę, że producent nie potwierdził premiery na europejskim rynku, ale raczej możemy spać spokojnie. Smartfony z serii G zazwyczaj pojawiają się w Polsce.
