Starlink poinformował, że właśnie podnosi ceny swojej usługi, kiedy dopiero ją obniżył. A ja właśnie przez obniżoną cenę postanowiłem zostać ich klientem. Czuję się oszukany.

Dopiero pisałem Wam o swojej wewnętrznej batalii, którą stoczyłem, by w końcu zakupić internet od Starlink. Mieszkam na przedmieściach, jedyna opcja dostępu do internetu to właściwie LTE od operatorów mobilnych lub radiówka od lokalnego operatora. Ta ostatnia nie działa źle, ale czerpie garściami ze swojej charakterystyki. To w praktyce oznacza wysoką cenę, niską przepustowość w stosunku jakość vs cena, czy najgorszy aspekt dla mnie: wysokie i losowe pingi i utraty pakietów. Internet od Muska miał stać się doskonałą alternatywą, która wszystkie złe aspekty teoretycznie niweluje, no ale dalej trzeba za nią sporo zapłacić. Koszt startowy to 2300 PLN za urządzenia i przewody i 230 PLN miesięcznie. Skusiłem się, kupiłem kilka dni temu, a dzisiaj w nocy otrzymałem takiego mejla:

Zrzut ekranu 2022 10 20 o 08.47.14

Hej Starlink – czy to jakiś ponury żart?!

Ceny najniższego pakietu Starlink jeszcze chwilę temu kosztowały ponad 500 PLN miesięcznie. To kwota absolutnie nie do przeskoczenia w moim przypadku, nieważne jak dobry byłby internet i czy korzystam z niego zawodowo. To po prostu za dużo. Kiedy jednak 24 sierpnia 2022 ogłoszona została obniżka na 230 PLN, to internet od Muska do zastosowań domowych nagle zyskał sporo sensu. Długo się nie zastanawiając, postanowiłem, że czas zaufać mało wiarygodnemu Muskowi.

Kupiłem internet od Starlink i mam nadzieję, że nie będę zawiedziony

Pomyślałem, że przy skali niespełna 150 PLN, który płace za internet radiowy, to 230 PLN to nie jest ogromna różnica, pod warunkiem oczywiście, że Starlink będzie działał tak, jak go w sieci pokazuję. Całość opłacona, zamówiona, a w aplikacji widnieje informacja, że realizacja wysyłki nastąpi między 20-26.10, co było zaskoczeniem, bo ponoć wszyscy paczki dostają w ciągu 2-3 dni roboczych. Radość długo nie trwała, bo dziś przyszła informacja o podwyżce.

Nowe ceny internetu od Starlink

Cena pakietów startowych pozostała bez zmian, za to zmieniły się stawki miesięcznych abonamentów. Nowe ceny zależnie od pakietu prezentują się następująco:

  • Starlink internet domowy: było 230 PLN, jest 345 PLN
  • Starlink internet business: 2 211 PLN
  • Starlink internet kamper: było 285 PLN, jest 430 PLN

No i teraz sytuacja robi się ciekawa, bo przy stawce 335 PLN najpewniej nie zdecydowałbym się na internet od Muska, godząc się z tym, jak działa aktualny internet radiowy. To stawka, która robi ogromną różnicę i przechyla szale w moim przypadku na decyzje o rezygnacji. Jestem właściwie w kropce i zastanawiam się co dalej, a najgorsze w tym jest to, że czuję się zwyczajnie oszukany. Rozumiem, że ceny się zmieniają, ale zagrywka ze strony Starlink jest dla mnie mało zrozumiała. Dlaczego obniżona cena właściwie o połowę w końcówce wakacji, raptem miesiąc później miała podrożeć ponownie i to o prawie 50%? Jeśli to forma rekompensaty inflacji, która w wakacje już też była znana, to Starlink zrobił sobie sporą górkę?

Jest jeszcze inny scenariusz, że to zaplanowana akcja… nabijania klientów w butelkę. Nie chce wierzyć w ten cyniczny scenariusz, ale jestem bardzo rozgoryczony i rozczarowany polityką cenową firmy Muska.