Pojawiły się nowe informacje o długo wyczekiwanym smartfonie Samsung Galaxy S23 FE. Znamy już nie tylko specyfikację techniczną, ale również wygląd konstrukcji. Choć sprzęt zapowiada się ciekawie, obawiam się, że tym razem seria FE (Fan Edition) może nie trafić do serc entuzjastów marki.
Kilka tygodni temu informowałem Was o wcześniejszych doniesieniach związanych z modelem Galaxy S23 FE od Samsunga. Przy okazji wychwalałem wcześniejsze generacje, czyli Galaxy S20 FE oraz Galaxy S21 FE. Gigant z Korei najwyraźniej zdecydował się pominąć debiut Galaxy S22 FE z uwagi na wcześniejszy brak komponentów i problemy na linii łańcucha dostaw. Teraz, co wynika z przecieków, premiera nowego FE jest już niemal pewniakiem. Sprzęt zostanie pokazany najpewniej pod koniec wakacji lub we wrześniu. Czy warto się nim zainteresować? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie.
Galaxy S23 FE niemal taki sam, jak Galaxy A54
OnLeaks opublikował rendery powstałe na bazie doniesień i nie da się ukryć, że konstrukcja jest połączeniem tej znanej z serii Galaxy S23 oraz średniopółkowego modelu Galaxy A54. Nie, żebym nie doceniał wizualnej strony urządzenia, natomiast nie do końca przemawia do mnie tworzenie niemal takich samych konstrukcji. Galaxy S23 FE może wręcz kanibalizować sprzedaż średniaka. Oczywiście pod warunkiem, ż przecieki okażą się prawdziwe. Na ten moment wszystko na to wskazuje. Obudowę mają cechować wymiary 158 x 76,3 x 8,2 mm. Tak, to prawie ten sam zestaw cyfr, co w przypadku Galaxy A54.
Good Morning #FutureSquad! Here comes your very first look at the much anticipated #Samsung #GalaxyS23FE! (360° video + gorgeous 5K renders + dimensions)
On behalf of @Smartprix 👉🏻 https://t.co/QTOJYYKBm8 pic.twitter.com/SgrDoFai7N
— Steve H.McFly (@OnLeaks) June 28, 2023
Ekranem okazuje się 6,4-calowy panel z odświeżaniem 120 Hz, natomiast nad wydajnością czuwać będzie chipset Samsung Exynos 2200, który będzie współpracował z 6 GB lub 8 GB LPDDR5 RAM oraz 128 GB lub 256 GB pamięci UFS 3.1. Jasne, wolałbym zobaczyć tutaj UFS 4.0 oraz 12 GB pamięci operacyjnej, ale weźmy pod uwagę to, że mówimy o średniaku.
W temacie aparatów, możemy oczekiwać jednostki fotograficznej składającej się z 50 MP szerokiego kąta, 12 MP ultraszerokiego kąta oraz – uwaga – 8 MP teleobiektywu z trzykrotnym zoomem optycznym. Selfie zapewni 12 MP kamerka na froncie. Biorąc pod uwagę obecność wodoodporności potwierdzonej klasą IP68, a także sensownego akumulatora o pojemności 4500 mAh, szansa na sukces jest całkiem spora. Martwi mnie tylko jedno – cena. Poprzednie modele z serii FE były wycenione bardziej niż rozsądnie. Obawiam się, że tym razem kwestia ta nie będzie wyglądać tak dobrze. Poczekajmy jednak na oficjalne informacje.