Od piątku na naszych oczach rozgrywa się jedna z najciekawszych historii współczesnego technologicznego świata. W tle zapewne walka o wpływy, prywatność, granice biznesowej etyki i jak zawsze – pieniądze.
Wieczorową porą czasu polskiego, gruchnęła lakoniczna wiadomość na stronie OpenAI jako „zapowiedź o zmianie kierownictwa”, a zaraz za tym wiadomości o rzekomym zwolnieniu Sama Altmana z firmy OpenAI, którą o ironio, sam założył. Powodem miała być obawa o to, że ex-założycielowi nie można już ufać i nie dotrzymywał swoich obowiązków względem zarządu.
Cały technologiczno-biznesowy świat od piątku kieruje swoje oczy w stronę firmy OpenAI. Ciężko połapać się w tym kto, z kim, dlaczego i po co, ale ten artykuł ma na celu uporządkowanie tego, co już wypłynęło i połączenie wszystkich wątków. Znany jest tylko nieoczywisty finał: Sam Altman zwolniony jako CEO firmy OpenAI, którą sam założył.
Sam Altman zwolniony przez zarząd Open AI
W piątkowy wieczór czasu polskiego pojawiła się szokująca informacja opublikowana przez OpenAI, która dosyć zwięźle informowała o tym, że CEO tymczasowo zostaje Mira Murati. Dotychczasowa CTO miała objąć stanowisko Sama Altmana, który został dosyć nieoczekiwanie zwolniony z funkcji szefa firmy, którą zresztą sam założył. Ani ze strzępów internetowych, ani z puzzli chaotycznych tweetów, nie dało się ułożyć sensownej całości, co właściwie było tego powodem. Sam nie pozwalał długo czekać na swoją reakcję. Dosyć regularnie zaczął publikować kolejne aktualizacje związane z rozmowami z zarządem, potencjalnemu przejściu do firmy Microsoft jako szef działu AI, a na końcu o tym, że pracownicy OpenAI ruszą za nim do kolejnej firmy i złożą wypowiedzenia.
OpenAI announces leadership transition https://t.co/fFYDLwGXQz
— OpenAI (@OpenAI) November 17, 2023
OpenAI – o co chodzi z zarządem?
Jak pewnie wielu aktywnych twitterowiczów i obserwatorów świata big tech, od piątku śledzę tę nową odsłonę technologicznej „Mody na sukces” z wypiekami na twarzy. To co zapewne dla wielu jest niezrozumiałym, to pytanie: jak mogło dojść do zwolnienia CEO z jego własnej firmy?
Firma Sama Altmana składa się z dwóch części: OpenAI Incorporated (non-profit) oraz OpenAI Limited Partnership (spółka-córka, działająca w celach komercyjnych). W 2015 roku firma powstała jako organizacja non-profit, a po 4 latach jej część została przekształcona w regularną organizację. To właśnie wtedy doszło m.in. do odejścia Elona Muska z tej inicjatywy. Dodatkowo nowym inwestorem zostaje Microsoft, mając 49% udziału w firmie. Oznacza to, że kluczowym głosem był zarząd.
i loved my time at openai. it was transformative for me personally, and hopefully the world a little bit. most of all i loved working with such talented people.
— Sam Altman (@sama) November 17, 2023
will have more to say about what’s next later.
🫡
Sam Altman zbierał środki na chip AI na Bliskim Wschodzie
Jedną z moich ulubionych teorii spiskowych w całym dramacie związanym z gwałtownymi zmianami w OpenAI, niewątpliwie jest ten z pozyskiwaniem za plecami zarządu firmy funduszy na chip AI od inwestorów na Bliskim Wschodzie. I choć nie jest to zupełnie wyssane z palca, bowiem Sam Altman w Dubaju faktycznie poszukiwał inwestorów, aby stworzyć chipa z technologią AI i móc konkurować z najpotężniejszą w tym temacie firmą Nvidia Corp. Sam zainteresowany przyznał, że ten projekt eksplorował jeszcze przed czasami OpenAI.
Microsoft zatrudnia Sama Altmana po zwolnieniu z funkcji CEO OpenAI
Microsoft CEO Satya Nadaella, kilkanaście godzin później, po zakończeniu rozmowie Altmana z zarządem OpenAI, ogłosił jego dołączenie do Microsoftu. Chociaż w tym momencie, nie miało to jeszcze sensu, bo rzekomo umowa nie została podpisana. Niemniej, zapewne plan byłego twórcy ChatGPT zadziałał i zwrócił na siebie wzrok wszystkich kluczowych graczy. Po tej kolejnej fali szokujących informacji, odbyły się kolejne rozmowy z zarządem i zapowiedź pracowników OpenAI o tym, że w geście solidarności z własnym liderem, także rezygnują ze swoich stanowisk.
We remain committed to our partnership with OpenAI and have confidence in our product roadmap, our ability to continue to innovate with everything we announced at Microsoft Ignite, and in continuing to support our customers and partners. We look forward to getting to know Emmett…
— Satya Nadella (@satyanadella) November 20, 2023
Altman w siedzibie OpenAI jako gość – koniec burzy?
Po tym jak Twitter zalała fala wsparcia dla twórcy m.in. ChatGPT, opublikował on wymowne zdjęcie, na którym w siedzibie własnej firmy trzyma identyfikator z napisem „Gość”. Zaraz po tym, większość pracowników (500 z aż 700) zadeklarowała swoje wsparcie dla założyciela i gotowość do wstawienia się za nim. Nie wiadomo, czy finalnie zwolnili się oni ze swoich stanowisk, ale sama skonsolidowana akcja sprawiła, że ponownie oczy wszystkich firm zwróciły się na Altmana i najjaśniejsze umysły projektujące technologię przyszłości, które ruszą za nim do kolejnej firmy.
first and last time i ever wear one of these pic.twitter.com/u3iKwyWj0a
— Sam Altman (@sama) November 19, 2023
Podkreślając wagę tej sprawy, muszę w tym miejscu dodać, że nie jest przesadą powiedzieć, że właśnie ważą się kluczowe aspekty rozwoju technologii jak i nowoczesnych zasad świata. Bo w grę nie wchodzi „tylko” stanowisko w firmie, która wywróciła reguły gry do góry nogami, ale przede wszystkim kluczowe względy bezpieczeństwa i ochrony użytkowników, bo to przecież my stanowimy pole doświadczalne dla sztucznej inteligencji.
OpenAI DevDay – podsumowanie nowych funkcji, które zmienią świat
Konflikt wewnątrz OpenAI
To o co tak naprawdę mogło pójść? Co doprowadziło zarząd do tego momentu, w której chcieli wypchnąć z gniazda kurę znoszącą złote jaja? Wielu samozwańczych internetowych ekspertów (bo sprawa jest zbyt świeża, żeby wiedzieć to na pewno) podkreśla, że przełomowy mógł się okazać DevDay Open AI, w której ogłoszono nowe produkty, które finalnie ani nie były gotowe do użytku, ani zdolne do obsłużenia tak zmasowanej ilości zapytań w krótkim czasie. W efekcie starły się ze sobą dwie gałęzie biznesu: non-profit część OpenAI odpowiada za bezpieczeństwo (to tam głównie podejmował decyzje Altman), a część komercyjna odpowiedzialna za wzrost i profit. Ogłoszone produkty i nowe funkcje, takie jak Chat GPT-4 turbo czy personalizowane Chat GPT, okazały się być powyżej możliwości technologicznych firmy. W efekcie już kilka dni później ogłoszone zostało całkowite wstrzymanie zapisów do płatnej subskrypcji, co w języku biznesu oznacza brak nowych przychodów. Zatem pewnie wyszło jak zawsze, pieniądze ponad bezpieczeństwo.
satya and my top priority remains to ensure openai continues to thrive
— Sam Altman (@sama) November 20, 2023
we are committed to fully providing continuity of operations to our partners and customers
the openai/microsoft partnership makes this very doable
Co dalej z OpenAI?
Powiedzieć, że AI mnie nie dotyczy może absolutnie każdy, ale w pewnym aspekcie pracy w internecie, dotknie ono każdego z nas. Już teraz masowo zwalniani są specjaliści, których pracę może wykonać ChatGPT czy też wielokrotnie ją przyspieszyć, a to z pewnością początek rewolucji. Paradoksalnie, pierwszą osobą, która publicznie i z hukiem straciła pracę przez AI, był właśnie Sam Altman. Kluczem do wzrostu każdej technologii jest zrównoważony wzrost i nieustanna poprawa bezpieczeństwa i jakości produktu. W tym przypadku, globalnego pola doświadczalnego na realnych użytkownikach, zdecydowanie zabrakło załatwienia kluczowych tematów po cichu i za zamkniętymi drzwiami. Losy sztucznej inteligencji ważą się właśnie w tym momencie, chociaż wielu ekspertów będzie twierdziło, że nie ma szans, że sztuczna inteligencja będzie w stanie wspierać ich w pracy. Rosnąca kolejka chętnych do zapisów do płatnej subskrypcji ChatGPT-4, zdecydowanie mówi co innego.
PS. W gronie założycieli OpenAI znajduje się także Polak Wojciech Zaremba. Dołączył on już w 2015 roku, gdzie odpowiadał za rozwój robotyki i miał swój udział w tworzeniu produktu takiego jak ChatGPT. Obecnie zajmuje się aktywnym uczeniem maszynowym.