Najlepsze seriale 2023 roku – TOP-10

Zaczynam od seriali i w zasadzie tę listę miałem już gotową jakiś czas temu. Jednak dobrze, że nie zdecydowałem się na wcześniejszą publikację, bo nastąpiła pewna zmiana. Wyleciał Sex Education, a pojawiła się nowa, polska produkcja Netflixa. To jest w ogóle bardzo dobry rok dla seriali z naszego podwórka. Nie zdziwcie się, że takowe się pojawią i nie jest to ani trochę naciągane. Co więcej – nie są one dobre tylko w skali regionalnej. Często zdarza się tak, że mówię „jak na polską produkcję to jest nieźle”, jednak tym razem możemy się pochwalić paroma tytułami, których nie wstyd pokazać za granicą.

Oczywiście seriali jest tak dużo, że nie sposób wszystko obejrzeć, więc może zabraknąć paru pozycji. W dalszym ciągu nie zacząłem chwalonej Sukcesji i w kolejce czekają Absolutni debiutanci, czy Awantura z tego roku. Musiałem przeprowadzić sporą selekcję. Zapraszam do mojego osobistego TOP-10 najlepszych seriali 2023 roku. Zgadzacie się? Jak wyglądałaby wasza TOP-ka?

Najlepsze seriale 2023 roku – TOP-10

10. Ahsoka (NOWOŚĆ) – Disney+

Jestem naprawdę sam zaskoczony, że serial z uniwersum Gwiezdnych Wojen ląduje w tym zestawieniu. Trochę czekałem na Ahsokę, ale nieco bałem się, że powtórzy błędy Obi-Wana Kenobiego nie oferując nic poza zbędnym fan serwisem. A tutaj niespodzianka! Ahsoka to prezent dla fanów animacji Wojny klonów oraz Rebeliantów, ale również oferujący po prostu całkiem emocjonujące kino nowej przygody. Ma pewne mankamenty (technicznie nie zawsze jest idealnie, a tempo jest czasami zbyt mozolne), ale to i tak tytuł, który zaskoczył mnie jakością. Dał nam świetnegoThrawna oraz jednego z lepszych bohaterów ze świata Gwiezdnych Wojen. Baylan Skoll , w którego wcielał się świętej pamięci Ray Stevenson kradł każdą scenę. Będzie mi go brakować.

9. Barry (4. sezon) – HBO MAX

Oj, będę tęsknił za Barrym! Wydaje mi się, że jest to mało popularny serial, a szkoda. Wszystkie cztery sezony to rozrywka na najwyższym poziomie. Świetnie rozpisane dialogi, genialne kreacje aktorskie (na czele z Billem Haderem i Anthonym Carriganem), przemyślany scenariusz i przede wszystkim – jest zabójczo zabawny i przewrotny. Finałowy sezon dowiózł nam bardzo dobre zakończenie. W bardzo filmowym stylu HBO udowadnia, że w dalszym ciągu potrafi tworzyć wartościową telewizję.

8. Loki (2. sezon) – Disney+

Kolejne zaskoczenie. Nie spodziewałem się, że w podsumowaniach roku na najlepsze produkcje znajdzie się chociaż jeden Marvel. Zaspojleruje, że i w filmach 2023 roku – superbohaterowie również się pojawią. Na razie jednak spójrzmy na serial Loki. Przy obecnym bałaganie, jaki panuje w Disneyu i MCU, to ten tytuł jest niemalże wybitnym. W całym swoim szaleństwie duża liczba elementów niesamowicie się ze sobą spina. To jest ta zabawa czasem czy samym multiwersum, która nie jest tylko fan serwisem dla fanów, a najistotniejszym elementem fabuły. Świetne aktorstwo, bardzo dobre wykonanie audiowizualne i mamy jeden z lepszych seriali Marvela.

7. Informacja zwrotna (NOWOŚĆ) – Netflix

Mamy pierwszy polski tytuł na liście. To serial, który zaczyna się w zasadzie dosyć niepozornie. Zaginięcie chłopaka, próby przypomnienia sobie pamiętnej nocy i narracja na zasadzie, że głównego bohatera – pomimo swojego problemu z alkoholem – da się lubić. Kibicujemy mu, aby nie wplątał się w kolejne kłopoty i odnalazł syna. Im bardziej poznajemy jego historie, tym bardziej słabnie w naszych oczach. Prawdziwą sprawą kryminalną jest właśnie choroba alkoholowa i do czego może doprowadzić. Kolejne odcinki rezonują nam w czaszce. Arkadiusz Jakubik znów pokazał wachlarz swoich umiejętności aktorskich. Serial pełen energii i przestrogi. Potrzebny, ale jakże przygnębiajmy (szczególnie w dwóch ostatnich odcinkach) seans.

6. Gen V (NOWOŚĆ) – Prime Video

Chłopaki, a w zasadzie dziewczyny i tym razem dowieźli. Spin-off The Boys to bardzo udana produkcja z tym uniwersum. Jest znów bezpardonowo, wulgarnie i krwawo, a bohaterowie mają nieszablonowe moce, co jest elementem wspólnym z serialem-matką. Jednak Gen V ma pomysł na siebie, jest zrealizowanym w podobnej estetyce, ale podąża własnymi ścieżkami. Krytyka social mediów, a bezkompromisowa szkoła profesora Xaviera z X-menów do jawne nawiązanie. Świetny finał i sprawny pomost z The Boys świadczą o tym, że twórcy mają jeszcze parę pomysłów do zaoferowania.

5. 1670 (NOWOŚĆ) – Netflix

Z końcem roku na Netflixie wylądował polski serial, który mógł łatwo wywalić się na pysk przy pierwszym lepszym zakręcie. Przy satyrze łatwo przesadzić, przez co – zamiast bawić – sprawia zawód, a my nie możemy patrzeć na wylewającą się z ekranu falę cringu i nieplanowej parodii. Tutaj jednak wszystko zagrało. Bardzo dobrze rozpisane dialogi, barwi bohaterowie, estetyczne zdjęcia, kostiumy, scenografia, zdjęcia, muzyka i kreacje aktorskie! Rewelacyjny Bartłomiej Topa, świetny Michał Balicki (Stomil z Emigracji XD), który zalicza rewelacyjny start kariery filmowej, bardzo dobra Katarzyna Herman i rozbrajający Michał Sikorski. Polski Monty Pyton, który przenosi The Office do 1670 roku to idealny opis, który oddaje to, co widzimy na ekranie. Największe zaskoczenie roku i jeden z lepszych, polskich seriali komediowych ostatniej dekady.

4. The Office PL (3. sezon) – Canal+ online

To już przedostatnia polska pozycja na tej liście, ale szczerze mówiąc miałem problem, na której lokacie umieścić The Office PL. Fakt, że nasza ojczysta wersja kultowego sitcomu w ogóle znajduje się w zestawieniu najlepszych seriali roku to sytuacja niecodzienna. Tutaj jednak twórcy podeszli do tematu bardzo dobrze. Szanują oryginał, ale jednocześnie przekładają go na polskie realia. Zdecydowanie – trzeci sezon jest najlepszy. Rozwój bohaterów, sprawne wprowadzenie nowych pracowników Kropliczanki, ale również fakt, że produkcja jest coraz dojrzalsza. To komedia grubymi nićmi szyta, ale mająca na uwadze wątki obyczajowe, które nie gryzą się z dowcipem. W finale otrzymałem bombę emocjonalną, jakiej się zupełnie nie spodziewałem. Kibicuje każdemu z bohaterów (nawet Patrycji), aby ich samotność w końcu się skończyła. To de facto bardzo smutni ludzie, szukający za wszelką cenę szczęścia i zrozumienia. Czekam na kolejny sezon, chociaż Canal+ nie śpieszy się z ogłoszeniem kontynuacji, ale wydaje mi się, że to tylko formalność.

3. Emigracja XD (NOWOŚĆ) – Canal+ online

Emigracja XD odświeżyła gatunek komedii w Polsce. Interesująca narracja, ciąg niefortunnych zdarzeń i ukazanie Polaków na emigracji z obu stron – zarówno od strony pozytywnej, jak i negatywnej. Wachlarz barwnych postaci drugoplanowanych na czele z Panem Zbyszkiem, którego nie sposób pokochać. Wątki dramatyczne umiejętne wplecione w komediowy anturaż. I przede wszystkim – energia, świetne tempo i dwójka głównych bohaterów, świetnie odegrana przez Tomasza Włosoka i Michała Balickiego. Kolejne, pozytywne zaskoczenie. Nie spodziewałem się aż tak wysokiego poziomu tego serialu i takiej świeżej i zabawnej opowieści. Canal+ znowu stanął na wysokości zadania i mam nadzieję, że kolejna książka Malcolma XD – Edukacja zostanie przeniesiona na ekran.

2. The Last of Us (NOWOŚĆ) – HBO MAX

Przyznam szczerze, że nie wiem, czy ten serial miałby taką wysoką lokatę, gdyby nie fakt, że jestem wielkim fanem obu części gier. Osoby, które mają pierwszy kontakt z tym uniwersum mogą poczuć się nieco zdezorientowane. Powolny początek, spora liczba nowych postaci i przyśpieszenie fabuły w dwóch-trzech, ostatnich odcinkach. Ja jednak złego słowa powiedzieć nie mogę. Świetny casting (i co za tym idzie – aktorstwo), zdjęcia, efekty specjalne i nastrój zagrożenia. I oczywiście – żyrafy! :) Ekranizacje gier komputerowych nie mają zbyt wiele powodów do chwały, a The Last of Us od HBO odwodniło, że w odpowiednich rękach da się zrealizować wartościowy produkt.

1. Misiek (2. sezon) – FX, dostępny na Disney+

Misiek w moim osobistym rankingu, rok temu również znalazł się na podium. Jednak wtedy musiał ustąpić miejsca szalonemu Peacemakerowi. W tym już odbiera nagrodę zwycięzcy. Gdy tylko zasiadłem do drugiego sezonu nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji. Początkowe odcinki były po prostu dobre, ale nie wybitne. Jednak im dalej – tym lepiej. To nie tylko ukazanie gastronomii „od kuchni” i znoju, z którym muszą walczyć bohaterowie, ale przede wszystkim dojrzała prezentacja relacji międzyludzkich. Szósty odcinek to antyświąteczna bomba emocjonalna i genialna obsada. Ciesze się, że żyje w czasach, w których – w jednym odcinku serialu miałem okazję zobaczyć Jamie Lee Curtis, Bob Odenkirka, Sarah Paulson, Oliviera Platta, Jona Bernthala i oczywiście Jeremy’ego Allena White’a. Technicznie – bardzo dobrze, a aktorsko i scenariuszowo – perfekcyjnie. Czekam na więcej!