Musk wprowadza kolejne zmiany w Twitterze. Licznik odsłon tweeta będzie publiczny!
Rewolucja trwa. Nowe porządki, które Elon Musk wprowadza w Twitterze, mijają w atmosferze skandalu. Trzeba jednak przyznać, że czasem uda się wprowadzić coś… pozytywnego. Tym razem Musk oficjalnie poinformował, że pod tweetami będzie widoczny licznik wyświetleń. Do tej pory o popularności tweeta decydowała liczba lajków, retweetów i odpowiedzi, ale zdaniem Elona to za mało.
Jego zdaniem aż 90% użytkowników Twittera to „bierni lurkerzy”, którzy tylko przeglądają platformę bez jakiejkolwiek interakcji. Zaledwie 9% decyduje się na podjęcie działania względem wyświetlonego przez nich tweeta. Dane o wyświetleniach są rzecz jasna widoczne i dostępne, ale jedynie dla właściciela konta. Elon Musk twierdzi, że na Twitterze powinny panować takie same zasady jak w przypadku wideo na YouTube, gdzie licznik odsłon jest przecież publiczny.
Twitter is rolling out View Count, so you can see how many times a tweet has been seen! This is normal for video.
— Elon Musk (@elonmusk) December 22, 2022
Shows how much more alive Twitter is than it may seem, as over 90% of Twitter users read, but don’t tweet, reply or like, as those are public actions.
Publiczny licznik wyświetleń to dobry ruch, który może pobudzić aktywność
Moim zdaniem jest to naprawdę dobra wiadomość, bo z własnego doświadczenia wiem, że totalny brak reakcji na tweety może działać nieco demotywująco. Jeśli faktem jest, że aż 90% userów nie podejmuje żadnej akcji, to jawna informacja o tym ile osób w ogóle widziało nasz wpis, jest naprawdę przydatną zmianą. Jako właściciel konta, aby sprawdzić realny zasięg tweeta, trzeba przeklikać się do statystyk. Teraz będzie, wystarczyć rzut oka, by wiedzieć, że nasz tweet jest niesiony przez algorytmy i dociera do ludzi.
Jeśli tylko Musk skupi się na wprowadzaniu takich wartościowych nowości i zapanuje nad tych totalny chaosem i dezorganizacją, jaką wprowadził na Twittera, to przyszłość tej platformy nie będzie rysować się w tak ciemnych barwach. Elon niezmiennie twierdzi, że choć krytyka, jaka na niego spada, jest gargantuicznych rozmiarów, to Twitter rośnie w oczach, a Mistrzostwa Świata w Katarze były przykładem dobrej kondycji platformy.
