Google Pixel 8a jest już ze mną od dwóch miesięcy. To najwyższa pora podsumować testy i spisać wszystkie wrażenie z użytkowanie. Było ich całkiem dużo!

To smartfon nieoczywisty i tak inny od tego co można znaleźć na rynku, że sam do końca nie wiem, jak finalnie go ocenić, mam jednak nadzieję, że to, co znajdziecie w tekście, pomoże Wam, jeśli stoicie przed decyzją o zakupie.

Pixel 8a można kochać i można też nienawidzić, nie można go jednak lekceważyć. To jeden z najciekawszych telefonów na rynku, który dziś jest droższy niż w chwili premiery. Nadal jest jednak ciekawą opcją i zaraz Wam powiem dlaczego.

Google Pixel 8a

Google Pixel 8a

Początek maja tego roku był dla miłośników smartfonów stworzonych przez Google bardzo znamienny. Pojawiły się one po raz pierwszy oficjalnie na polskim rynku. Trzeba tu jednak wyjaśnić, że mogliście je kupić już wcześniej różnymi kanałami w dużych sieciach sklepów i marketów RTV. Dopiero jednak od maja mówimy o prawdziwej i oficjalnej dystrybucji.

Smartfony Google Pixel od dzisiaj oficjalnie w Polsce

W maju premierę miała też nowa odsłona bazowego modelu z serii Google Pixel 8, czyli tego z literką „a” w nazwie. Mieliśmy okazję być na premierze, co relacjonował Sebastian. Wkrótce po tym do naszej redakcji dotarły wszystkie urządzenia z tej serii. Kuba miał okazje testować Google Pixel 8 a Marcin Google Pixel 8 Pro. Mnie przypadło w udziale testowanie najnowszego modelu.

Google Pixel 8a

W tym miejscu znajdziecie tekst z pierwszymi wrażeniami. Znalazło się tam kilka istotnych informacji jak pełna specyfikacja, której tu nie ma sensu ponownie powtarzać.

Google Pixel 8a w naszych rękach – pierwsze wrażenia

Warto jednak przypomnieć, że Google Pixel 8a to urządzenia pracujące na bazie autorskiego procesora Tensor G3 i dysponujące 8 GB pamięci RAM oraz 128 GB pamięci na dane. Ekran OLED ma przekątną 6,1 cala a bateria pojemność 4492 mAh. Model ten dysponuje dwoma oczkami aparatu, którego matryce mają 64 i 13 MP. Cena urządzenia w promocji wynosiła 1949 zł. Obecnie to 2199 zł, chociaż gdzieniegdzie można kupić urządzenia jeszcze taniej.

Google Pixel 8a

Niecodzienna budowa

Biorąc smartfon do ręki, mam wrażenie, jakbym już kiedyś widział to urządzenie. Google Pixel 8a pod kilkoma względami jest bliźniaczo podobny do iPhone’a Xr, który debiutował w 2018 roku. Podobieństwa to ta sama przekątna ekranu, zaoblone boki telefonu oraz z dzisiejszego punktu widzenia monstrualnie duża ramka wokół ekranu.

Google Pixel 8a

Na szczęście da się do tego przywyknąć a koniec końców przecież iPhone Xr chwalony był za to jak dobrze leżał w ręce i Pixel spełnia się w tej roli tak samo dobrze. Patrząc na urządzenie z tyłu, nie ma się jednak wątpliwości, że to czystej krwi dziecko Google. Plastikowe plecki są matowe i miłe w dotyku. Wyspa aparatów ma duży bump (jest wyczuwalna) a ona sama poprowadzona jest od krawędzi do krawędzi. Doskonale zaznacza to indywidualność serii smartfonów Google Pixel. Otrzymałem do testów również sylikonowe, dedykowane etui. Gdy z niego korzystam, mam wrażenie jakbym założyć pixelowi dodatkową zbroję albo hełm, który mocno pogrubia całość, ale doskonale chroni sprzęt.

Google Pixel 8a

Wydajność

Google Pixel 8a

Tutaj pojawiają się pierwszy zgryz. Naprawdę nie wiem, jak odbierać to urządzenie. Google zastosowało tu autorski procesor Tensor G3, który znajdziemy też w przypadku flagowych modeli z serii Pixel 8. W ich przypadku można mówić o niedosycie mocy, zwłaszcza gdy porównuje się te modele z konkurentami na rynku.

Z drugiej strony widać tutaj spory postęp w stosunku do poprzedniej serii Tensor G2. Dodatkowo na półce urządzeń w cenie około 2000 zł, Google Pixel 8a oferuje wydajność bardzo zbliżoną do konkurentów z procesorem Snapdragon 7 gen 2. Jeśli jednak porównamy urządzenie do flagowców z procesorami Snapdragon 8 Gen 3 czy 2 to możemy się zdziwić, że dwuletnie urządzenia nadal są sporo mocniejsze, niż Google Pixel 8a z flagowym procesorem. Oczywiście w tym roku spodziewamy się premiery 9. serii urządzeń, które mają dysponować ulepszonym i wydajniejszym procesorem Tensor G4.

Podczas normalnego użytkowania nie zauważyłem jednak, żeby grało to jakąś rolę. Wszystkie elementy systemu pracują płynnie, co po części jest również zasługą doskonałej optymalizacji. Podczas codziennego użytkowania nie zauważyłem, aby w jakimkolwiek momencie system łapał czkawkę, nawet gdy go mocno obciążałem.

Podczas gry w bardziej wymagające tytuły jak WoT: Blitz czy Asphalt 9: Legend nie tylko nie zauważyłem nić niepokojącego, ale mogłem grać na wymaksowanych ustawieniach. Po kilku minutach urządzenie zaczynało się nagrzewać, ale nie było to jakoś bardzo niekomfortowe. Mam tu jednak uwagę, niektórych gorzej zoptymalizowanych grach, zwłaszcza tych głupawych, które reklamy widzicie w innych grach, można czasami spotkać się ze spadkiem wydajności. To pokazuje, że autorski procesor potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby developerzy w pełni dostosowali do niego swój kod.

Czysty system z dodatkami

Korzystając z urządzenia, doceniłem czysty system Google Android 14. Mam na biurku konkurencyjny sprzęt, którego pełna recenzja ukaże się w tym tygodniu, jest on przeładowany dodatkowymi aplikacjami i grami oraz niepotrzebnymi funkcjami.

W przypadku pixela nie ma takiego problemu. Dodatkowo każda aplikacja to natywna wersja Google, która jest świetnie dopracowana i działa błyskawicznie. To naprawdę fajne uczucie, którego trzeba doświadczyć.

Co więcej, można zauważyć tu kilka kosmetycznych zmian, których próżno szukać u innych producentów. Tą najbardziej zauważalną jest aplikacja kamery — nie jest ona już czymś, co daje ogromną przewagę (bo inni producenci naprawdę nadrobili zaległości), ale kilka dodatkowych funkcji można naprawdę docenić. To przykładowo genialnie działająca magiczna gumka (która działa znacznie lepiej niż gdziekolwiek indziej).

Aparat fotograficzny

Google Pixel 8a

W zasadzie to podstawowy model w ofercie Google. Nie miałem tu specjalnych oczekiwań, tak samo jak nie mam ich wobec innych smartfonów na rynku. W zasadzie podczas testów ograniczam się do tego, aby sprawdzić, czy urządzenie wykonuje zdjęcia z poprawną ekspozycją, wiernymi kolorami i czy autofocus działa na zadowalającym poziomie.

W przypadku Google Pixel 8a muszę jednak napisać kilka słów pochwały. Chociaż z tyłu mamy tylko dwa oczka. Jedno szerokokątne, a drugie ultraszerokokątne. Można byłoby tu ponarzekać na brak aparatu z teleobiektywem, ale Google zaproponowało tu opcję dwukrotnego przybliżenia z użyciem bezstratnego zoomu.

Aparat tylny:

  • Aparat szerokokątny Quad PD, 64 MP, OIS
  • Szerokość piksela: 0,8 μm
  • Przysłona: ƒ/1.89
  • Pole widzenia: 80°11
  • Rozmiar czujnika obrazu: 1/1,73 cala
  • Zoom w wysokiej rozdzielczości
  • Aparat 13 MPix, ultraszeroki kąt
  • Szerokość piksela: 1,12 μm
  • Przysłona: ƒ/2.2
  • Pole widzenia: 120°
  • Korekcja obiektywu

Aparat selfie:

  • 13 Mpix
  • Szerokość piksela: 1,12 μm
  • Przysłona: ƒ/2.2
  • Stała ostrość
  • Pole widzenia: 96,5°, ultraszeroki kąt

Zdjęcia wykonywane są techniką HDR, która składa kilka kadrów w jeden o większej rozpiętości. To dosyć agresywny algorytm, który działa niemal identycznie jak w iPhonie. To w zasadzie już rynkowy standard. Efekty są bardzo dobre, ale jeśli ktoś preferuje bardziej naturalną fotografię, to Google na szczęście pozwala łatwo wyłączyć opcję Ultra HDR.

Jest tu kilka niespodzianek, które przygotował producent. To między innymi funkcja znajome twarze, która ulepsza zdjęcia osób, które fotografujemy najczęściej oraz najlepsze zdjęcia, która pozwala rejestrować więcej klatek w jednej chwili, dzięki czemu można wybrać najlepszy kadr. Jest też kilka mniej oczywistych dodatków, które docenimy — moją uwagę zwrócił system wykrywania zabrudzonego obiektywu, który monitoruje czystość obiektywu!

Same zdjęcia cechują się poprawną ekspozycją, wiernymi kolorami i naturalnymi kolorami. Obraz jest szczegółowy a dzięki doskonałemu autofocusowi naprawdę ostry. Na wielkie słowa uznania zasługuje edytor zdjęć, który przynosi tak wiele możliwości edycji, że nie instalowałem na urządzeniu mojej paczki apek do edytowania zdjęć. Dodatkowo mamy tu również dostęp do całej gamy funkcji opartej na prawdziwym AI, w czym Google jako producent naprawdę przoduje.

Wrażenia końcowe

Google Pixel 8a

Jest kilka rzeczy, które podobały mi się w tym smartfonie mniej. To przede wszystkim stosunkowo mały akumulator 4492 mAh, co odciska się widocznie na czasie pracy. Niezbyt szybkie ładowanie o mocy 20 W i bezprzewodowo do 18 W. To dzisiaj nie tylko nie robi wrażenia, ale wręcz trąci myszką.

Ekran urządzenia ma sporą ramką, do czego trzeba się przyzwyczaić. Przyzwyczaić nie da się jednak to jego niezbyt wysokiej (jak na tę klasę urządzenia) jasności. W ostrym, letnim słońcu (a mieliśmy fale upałów) jasność ta czasami wydawała się niewystarczająca. W końcu trzeba też powiedzieć sobie, że procesor Tensor G3 łapał czasem zadyszkę, gdy ogrywałem gorzej zoptymalizowane tytuły.

Google Pixel 8a

To wszystko jednak z nawiązką rekompensuje całkiem ciekawy wygląd urządzenia, funkcje generatywne AI, czysty i responsywny system oraz doskonały aparat. Gdy pisałem tekst z pierwszymi wrażeniami, cena urządzenia podskoczyła o kilkaset złotych. Twierdziłem wtedy, że należy więc w przypadku tego modelu zastanowić się przed zakupem, czy zalety rekompensują wady i czy czasem nie ma na rynku czegoś bardziej odpowiedniego dla nas. Teraz znów jest ona niska i utrzymuje się na poziomie około 2100 zł. W tej cenie to naprawdę świetny wybór!