Garmin Instinct Crossover – idealny zegarek nie istn… Muszę go mieć!

Garmin zaszalał i pokazał nowość, która spowodowała, że pieniądze zaczęły mi wyskakiwać z portfela. Ułożyły się w kupkę i pytają, jak się wymienić za Garmin Instinct Crossover. To właśnie taką nazwę nosi najnowszy zegarek hybrydowy od Garmina i wygląda fenomenalnie, ale prawdziwa moc kryje się w środku, bo jakby się uprzeć, to Instinct Crossover nie trzeba będzie ładować.

Sporo dobroci od Garmina pojawiało się już na DailyWeb. Ja osobiście byłem kupiony i zachwycony ideą serii Instinct, która mocno czerpała z zegarków tych bardziej klasycznych, oferując przy tym wszystkie popularne możliwości smart, a przy tym dawała doskonałą odporność na każde warunki i nieśmiertelną baterię. Testowałem Garmin Instinct 2 Solar i byłem bardzo bliski jego kupienia.

W zegarku nie brakuje niczego, co znam z popularnych rozwiązań Garmina. Mamy integracje ze świetną, chociaż dla mnie nieco chaotyczną aplikacją (mam wrażenie, że zbyt wiele informacji Garmin chce mi przekazać, w nieco chaotyczny sposób). Mamy nawigacje, mamy wszystkie bajery, które dostępne są w smartwatchach: pulsoksymetr, pomiar stresu i oczywiście dobrodziejstwa wynikające z zastosowania GPS. – Znudził mi się Apple Watch, dlatego testuję Garmin Instinct 2 Solar

Był jednak jeden drobiazg, który mi nie pasował. Obsługa tekstu (komunikatów, wiadomości) była koszmarnie niewygodna, ze względu na ilość wierszy/rozdzielczość ekranu. Oczywiście nie chciałbym go wcale zamieniać na kolorowego OLED-a, ale brakowało mi dodatkowych wierszy, które pomieściłby ekran. Niestety okazuje się, że w przypadku Garmin Instinct Crossover mamy do czynienia dokładnie z tym samym ekranem, a dodatkowo dorzucono tam wskazówki, co wygląda obłędnie, ale obsługa tekstu (komunikatów/wiadomości) będzie pewnie przez to jeszcze gorsza (mam nadzieję się o tym przekonać).

Garmin Instinct Crossover – specyfikacja

Ma on za to kilka kluczowych zalet, których może pozazdrościć konkurencja. Przede wszystkim ultra-żywotna bateria. Smartwatch będzie mógł pracować do miesiąca w wersji bez panelu solarnego i do 70 dni z panelem. Mało tego, w trybie oszczędnym (z wyłączonym GPS), będzie mógł pracować bez podłączania ładowarki wcale. Brzmi świetnie, prawda?

Kolejnym aspektem jest również niesamowity wygląd. Połączenie charakterystycznego koloru Tidal Blue, wskazówek i monochromatycznego ekranu wygląda niesamowicie. Wygląda na to, że również ograniczone zostały nieużytkowe ramki, o których pisał w Instinct 2 Solar, za to pojawiły się elementy tarczy zegarka. A same wskazówki ustawiają się na 09:15 przy dostępie do ustawień zegarka. Całość wygląda obłędnie.

Zegarek występuje w wersji Solar i Tactical, a jego ceny w wersji bez tych dodatków zaczynają się od 549 EUR. A już byłem przekonany, że Withings ScanWatch Horizon zostanie ze mną na dłużej, a tu taki psikus. Garmin Instinct Crossover nie jest jeszcze dostępny w naszym kraju, a idąc za oficjalną stroną Garmina, ma się pojawić w przeciągu 5-8 tygodni.