Trzeba przyznać, że z Elonem Muskiem nie ma nudy. Właśnie dowiedzieliśmy się, że ukradł logo amatorskiej drużynie piłkarskiej.

Elon Musk to pochodzący z RPA, kontrowersyjny przedsiębiorca, założyciel lub współzałożyciel przedsiębiorstw PayPal, SpaceX, Tesla, Neuralink i Boring Company. Aktualnie Elon Musk szuka ochotników do chipowania – Neuralink uruchomiło rekrutację do badań klinicznych na ludziach. 

//dzisiaj na dailyweb

Jakiś czas temu w sieci pojawiło się nowe logo Space X, swojej firmy zajmującej się szeroko pojętym podbojem kosmosu. Mimo braku spektakularnych sukcesów, Musk nazwał swoją firmę GOATem (Goat to po angielski koza, ale też skrót od Greatest Of All Time – najlepszy w historii). Trzeba przyznać, że pasuje to idealnie do Elona i jego ego.  

Logo z kozą to plagiat?

Elon Musk po raz kolejny pokazał, że kwestie brandingowe i prawa autorskie ma w głębokim poważaniu. Wprawdzie koza (znacie dowcip o kozie?) nie jest pewnie oficjalnym znakiem, a jakąś wewnętrzną ilustracją, jednak przy tak dużych organizacjach jego wypłynięcie nie powinno mieć miejsca. Jak przystało na firmę Muska nie zadziałały też żadne mechanizmy zarządzania kryzysem. 

plagiat

Haddington Town AFC trolluje Muska

Haddington Town AFC postanowiło wykorzystać swoją chwilę sławy. Zamiast pozwu, który sugerowało wielu Internautów, w serwisie X pojawiła się lawina żartobliwych odpowiedzi kierowanych do Muska. Haddington Town zaprezentował koszulkę z logo Space X, zaprosiło Muska na trening czy oznajmiło, że do karnetów na nadchodzący sezon dodadzą płatną subskrypcję X.

Koszulka opublikowana w serwisie X
Koszulka opublikowana w serwisie X

Haddington Town AFC postawiło na humor, zamiast długiej i kosztownej batalii sądowej, niegwarantującej wcale zwycięstwa, dzięki czemu zyskało tysiące fanów na całym świecie. Szkoda tylko, że Musk nie zdecydował się na odpalenie kilkudziesięciu tysięcy ze swojej astronomicznej fortuny. Dla klubu grającego na co dzień w Lothian and Edinburgh Amateur Football Association (LEAFA) Sunday Morning Premier Division byłyby to wielkie wsparcie, a dla Muska drobne, pozwalające poprawić trochę i tak już mocno nadszarpnięty wizerunek.