Już po weekendzie Google udostępni najprawdopodobniej zaktualizowana wersję swojej usługi Find My Device, która pozwoli nie tylko śledzić urządzenia z systemem Android, ale również trackery i przedmioty, a nawet AirTagi od Apple.
Pewnie pamiętacie, że lokalizatory AirTag od Apple, które stały się hitem, miały też swoją ciemną stronę. Wiele osób korzystało z nich do stalkowania ludzi lub śledzenia ich samochodów, które później były kradzione.
Apple i Google stworzyły sojusz, który rozprawi się z niecnymi próbami wykorzystania traperów do złych celów. Dzięki niemu możliwa będzie też współpraca między systemami i trackerami różnych firm.
Google Find My Device już po weekendzie
Usługa lokalizacji sprzętu Google dostępna jest w zasadzie od grudnia 2013 roku. Od tamtego czasu producent wielokrotnie ją zmieniał. Jej najnowsza odsłona wedle kilku źródeł pojawi się już 7 lub 8 kwietnia. Nowością będzie możliwość wykrywania trackerów od Apple, które teraz zyskuje oficjalne wsparcie. Jak do tego doszło?
Apple i Google ponad rok temu zaczęły współpracować, aby umożliwić interoperatywność swoich systemów odnajdywania przedmiotów oraz po to, by zwiększyć nasze bezpieczeństwo. Zasadniczo Google umożliwiło już w zeszłym miesiące niektórym użytkownikom testowo nową aplikację. W tym tygodniu rozesłana została informacja email, która mówiła o oficjalnym debiucie nowej odsłony usługi.
Prawdopodobnie i zwłoka przy wprowadzaniu nowej funkcjonalności dla Find My Device związana była, z tym że Google czekało na adaptacje usługi przez Apple. Ta została dodana w becie iOS 17.5. Może się też okazać, że razem z nową usługą Google zobaczymy więc również oficjalną aktualizację systemu iOS.
Knog Scout najlepszy kompan Twojego roweru i największy wróg podłych złodziei [recenzja]
Korzystam z AirTagów i uwielbiam je. Mam też rowerowy alarm Knog Scout, który korzysta z technologii Apple. Bardzo się ciesze, że teraz zarówno urządzenia Apple jak i Google będą współpracowały razem dla zapewnienia nam większego bezpieczeństwa.