Wjechał Black Friday, a wraz z nim promocja na testowany przeze mnie smartfon motorola edge 40 pro. Jako że możecie kupić go teraz znacznie taniej, muszę przypomnieć o kluczowych zaletach urządzenia – świetnym stosunku ceny do jakości, genialnym ekranie, szybkim ładowaniu, wzorowym czasie pracy na baterii oraz prostym, lecz niebywale funkcjonalnym oprogramowaniu. Do rzeczy.

Aby móc rozmawiać o niuansach, zróbmy sobie mały przegląd najważniejszych elementów urządzenia. Motorola edge 40 pro oferuje topową wydajność, o którą dbają – flagowy chip, cieszącej się zaufaniem marki – Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2, wykonany w 4 nm procesie technologicznym, zintegrowana grafika Adreno 740 oraz 12 GB fizycznego RAM-u. Pamięć na dane to aż 256 GB, ale najważniejsze jest to, że mamy tu do czynienia z ultraszybkimi kośćmi UFS 4.0. Pozwalają one na ekspresowe ładowania aplikacji i wygodniejszą pracę wielozadaniową. Wydajność to nie wszystko, gdyż równie atrakcyjnie przedstawiają się: przepiękny ekran pOLED z odświeżaniem do 165 Hz, potężny aparat do selfie z matrycą o rozdzielczości 60 MP oraz wysokiej klasy akumulator. Edge 40 pro ma ogniwo, które możemy ładować mocą 125 W, do tego wytrzymuje dwa dni pracy na jednym cyklu ładowania. Czego chcieć więcej?

Odpowiedź jest prosta – promocji. Tak się składa, że z okazji Black Friday 2023, możemy nabyć motorolę edge 40 pro za 3599 zł, zamiast 3999 zł.

W przypadku tego smartfona jest to rekordowo niska cena. Z takim rabatem w kieszeni zostanie 400 zł, które można wydać na inne przyjemności. Celowo wspominam tutaj o rzeczach przyjemnych. Edge 40 pro cieszy oko chłodną elegancją i smaczkami konstrukcyjnymi, ale o nich za chwilę.

Świetny stosunek ceny do jakości połączony z designem przyciągającym wzrok

Kwota 3599 zł, choć nie najniższa, nie jest standardową ceną za flagowca. Tymczasem tak właśnie powinniśmy patrzyć na motorolę edge 40 pro. Producent wyposażył smartfon w rozwiązania, których często brakuje nawet droższym konkurentom. Weźmy taki ekran…

Motorola edge 40 pro
Ścięte krawędzie prezentują się bosko

Panel pOLED o przekątnej 6,67-cala i rozdzielczości 2400 x 1080 pikseli może pochwalić się kilkoma cechami, które stanowią dla wielu prawdziwy game changer. Mowa o odświeżaniu obrazu z częstotliwością do 165 Hz, co przekłada się na mocno odczuwalną płynność pracy całego interfejsu. Animacje dosłownie pływają po ekranie, a obraz przy przewijaniu jest perfekcyjnie klarowny. Nie bez znaczenia jest też zgodność z technologią Dolby Vision i wysoka jasność, która może sięgać aż 1300 nitów. Jeśli kiedykolwiek próbowałeś odczytać maila na plaży, doskonale wiesz, jak istotna jest to kwestia. Jeśli jesteśmy już przy plaży – wspomnę tylko, że panel oraz plecki urządzenia chroni warstwa chemicznie hartowanego szkła Corning Gorilla Glass Victus, które dobrze zabezpiecza smartfon przed zarysowaniami. Nie tylko na plaży, ale też w kieszeni…

Motorola edge 40 pro

Ciepłe słowa należą się także samej konstrukcji, której wykonanie nie pozostawia złudzeń – edge 40 pro to klasa premium. Wskazują na to zastosowanie solidnego, aluminiowego korpusu, w którym znajdziemy sloty na kartę nano-SIM, port USB-C oraz głośniki stereo. Co ważne, każdy element wydaje się dopieszczony do granic możliwości (popatrzcie tylko na otoczkę portu USB-C). Esteci będą zachwyceni.

Recenzja Motorola edge 40 Pro – mistrzowski poziom w rozsądnej cenie

Mnie osobiście urzekł tylny panel z motywem matowego, dymionego szkła. Jest to nie tylko efektowne wizualnie, ale również użyteczne. Design i faktura sprawiają, że panel nie zbiera odcisków palców lub innych zabrudzeń, co jest zmorą dzisiejszych czasów. Dodam jeszcze tylko, że konstrukcja jest odporna na potencjalną kąpiel w słodkiej wodzie, a także kontakt z brudem, piaskiem i kurzem. Oczywiście w granicach racjonalności, nikogo bowiem nie zachęcam do zabawy smartfonem w wannie. Zawdzięczamy to wszystko normie IP68.

Szybkie ładowanie i długi czas pracy idealnie korelują z wydajnością

motorola edge 40 Pro
Tylny panel bez odcisków palców? Z Motorolą edge 40 Pro to możliwe

Można mówić o liczbach, które określają pojemność akumulatora, ale zazwyczaj nie oddają one w pełni tego, co oferuje dane ogniwo. W przypadku motoroli edge 40 pro jesteśmy w stanie wykrzesać pełne dwa dni pracy na jednym ładowaniu. Co ważne, nie trzeba się nawet przy tym specjalnie gimnastykować. Mówimy o typowym użytkowaniu, zakładającym korzystanie z komunikatorów, mediów społecznościowych, aparatu oraz sporadycznej nawigacji. Długi czas pracy da się osiągnąć nawet po włączeniu odświeżania 165 Hz, choć wtedy prawdopodobnie czeka nas podładowanie smartfona pod koniec dnia – trwa to jednak tylko kilka minut (o czym za chwilę).

motorola edge 40 Pro

Prędzej czy później będziemy musieli podłączyć smartfon pod ładowarkę i mam w związku z tym dobrą wiadomość. W zestawie sprzedażowym znajdziemy adapter o mocy 125 W. W praktyce przekłada się to na możliwość całkowitego uzupełnienia akumulatora w około 25 minut. Zresztą szybkie podładowanie smartfona, tak aby energii wystarczyło na cały dzień pracy, zajmuje mniej niż 10 minut i jest to obecnie standard z górnej półki jeśli chodzi o ładowanie. Jeśli nie chcecie ograniczać się kablami i preferujecie ładowanie bezprzewodowe, producent pomyślał również o tym – uświadczymy tu również ładowanie indukcyjne, które pracuje z mocą 15 W. Nie stanowi to większego problemu, gdyż na ładowarkę indukcyjną smartfon zwykle odkładamy udając się spać.

Motorola edge 40 pro

Klarowne oprogramowanie kluczem do wygody użytkowania

Android w edge 40 pro bazuje na My UX, czyli nakładce, która w mojej opinii jest jedną z bardziej przyjaznych na rynku. Interfejs, poza drobnymi niuansami, niewiele różni się od czystego Androida, cenionego przez wielu użytkowników za prostotę, spójność oraz stabilność działania. Dodatki skupiają się w głównej mierze na personalizowaniu tego, jak korzystamy z urządzenia. Uprzedzam pytania i odpowiadam – tak, istotną częścią bonusów związanych z My UX są tzw. gesty moto, które bardzo pomagają w obsłudze smartfona, gdy się tylko ich nauczymy.

Motorola edge 40 pro

Dla osób, które traktują priorytetowo bezpieczeństwo, Motorola dodała kilka wartych uwagi aplikacji. W „poufnym folderze” możemy trzymać wrażliwe dane, a za sprawę ThinkShield możemy czuć się bezpieczni nawet w obliczu zagrożeń pokroju, wirusów czy phishingu. Przydaje się też funkcja związana ze zmianą kolejności cyfr przy potwierdzaniu numeru PIN – choćby przy płatnościach smartfonem.

Grzech, nie skorzystać

Podsumujmy – od 24 do 30 listopada motorola edge 40 pro będzie dostępna za 3599 zł.

Istotne jest to, że oferta Black Friday dotyczy obydwu wersji kolorystycznych – czarnej oraz niebieskiej. W cenie droższego średniaka otrzymujemy flagowy smartfon z bogatą specyfikacją techniczną, pożądanymi przez użytkowników cechami oraz wyglądem, od którego emanuje chłodna elegancja.