The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom zawitał na Ninteno Switch, jak gracze i recenzenci zareagowali na prawdopodobnie grę tego roku?

The Legend of Zelda: Breath of the Wild, to jedna z moich ulubionych gier na Nintendo. Mam w nią rozegrane ponad 100 h i regularnie wracam do Hyrule. Nie jestem w tym sam, zważywszy, że do dziś tytuł jest uważany za najlepszą pozycję na Nintendo Switch oraz stał się dla wielu pierwszym zetknięciem z marką. Jesteśmy aktualnie świadkami powrotu „okołozeldowego” szaleństwa, z powodu premiery długo wyczekiwanego sequel marki: The Legend of Zelda: Tear of the Kingdom, przyjrzyjmy się jakie reakcje wzbudził najnowszy produkt od czerwonego N.

The Legend of Zelda: Breath of the Wild 2

zelda2

Nie trzymając nikogo w niepewności, prawdopodobnie mamy do czynienia z grą roku. Na moment pisania tego tekstu łza królestwa ma 96 punktów na serwisie Metacritic, który zbiorczo zbiera opinię z różnych portali, większość recenzentów wystawia tytułowi najwyższe możliwe noty.

Wszyscy skupiają się na tym, że gra oferuje wszystko to, za co ludzie pokochali Breath of the Wild, z jednoczesnymi poprawkami i dodatkowymi mechanikami. Społeczność przez długi czas nazywała omawiany tytuł po prostu Breath of the Wild 2, ale jak widać, nie były to słowa niezasadne. Twórcy dodali więcej terenów do eksploracji i jednocześnie zadbali, by nie była ona nużąca. Wracają elementy craftingu, tylko już, zamiast ograniczyć się do gotowania, Link będzie mógł tworzyć bronie, a nawet pojazdy, które pomogą w podróżowaniu przez Hyrule.

zelda 3


Co jednak najważniejsze tytuł pozostał wierny idei wolności totalnej, schemat jednego wielkiego otwartego świata, w którym gracz decyduje gdzie się udać i w jakiej kolejności pozostaje niezmieniony. Dodatkowo wraca ikoniczny przeciwnik Linka – Ganon, który jest mocnym plusem dla starszych fanów serii.

Nie przeszkadzać mi, gram

Recenzję zostały oczywiście napisane przed premierą gry, więc czekamy jeszcze na opinie samych graczy, żaden agregator ocen nie uruchomił jeszcze statystyk, natomiast można raczej sądzić, że to będzie jedna z tych sytuacji, kiedy profesjonalni krytycy oraz gracze będą mówić jednym głosem. Jedyną „wadą”, jaką wskazuje się w przypadku łzy królestwa, jest fakt, że nie ma ona już efektu świeżości, jaki zapewniło Breath of the Wild. W tamtym okresie wszyscy byli zaskoczeni poziomem dopracowania, jakim uraczyli nas twórcy. Najnowsze przygody Linka (jedynie albo aż) spełniają pokładane w nim nadzieje.

W Polsce pojawiły się jednak głosy z problemami z otrzymaniem gry na premierę. Na grupach dla fanów Nintendo wielu graczy zgłasza problem z brakiem zamówionych preorderów. Wiąże się to z błędem dystrybutora, który nie dostarczył ostatecznie wielu egzemplarzy na nasz rynek. Zamiast na premierę, część zapaleńców będzie biegać po Hyrule dopiero w przyszłym tygodniu.

TheLegendOfZeldaTearsOfTheKingdom Link scr 01

Nie ma za to żadnych raportów dotyczących błędów technicznych, co w roku 2023 zdarza się wyjątkowo rzadko. Tytuł wyciska ze starej już konsoli ostatnie soki. Możliwe, że obserwujemy ostatnią tak wielką grę na Nintendo Switch, choć należy zauważyć, że japoński gigant nadal milczy w kwestii następcy pstryka, a premiera tak dużego tytułu wydawała się idealną okazją, by kusić graczy mocniejszym sprzętem. Ja tam nie narzekam i idę wyciułać ostatnie pieniądze na Tears of the Kingdom (Wesołe życie studenta).

Street Fighter 6 z otwartą betą już w maju!