Niedawno Sony ogłosiło remaster Horizon: Zero Dawn na PlayStation 5, co samo w sobie nie jest zaskakujące – to popularna praktyka w branży. Jednak sposób, w jaki firma podeszła do kwestii cen, budzi pewne wątpliwości.

Przede wszystkim, podwojenie ceny wersji na PS4 z dnia na dzień wydaje się dość agresywnym posunięciem. Gra, która przez lata była dostępna w kolekcji PlayStation Hits za około 80 złotych, nagle podskoczyła do prawie 180 złotych. To spora różnica, szczególnie biorąc pod uwagę, że mówimy o produkcji z 2017 roku.

Co ciekawe, inne tytuły z tej samej kolekcji, jak God of War czy The Last of Us Remastered, pozostały w niezmienionej cenie. To sugeruje, że decyzja dotycząca Horizon: Zero Dawn nie jest częścią szerszej strategii, a raczej celowym działaniem związanym z nadchodzącym remasterem. Wygląda na to, że Sony sonduje reakcje rynku na takie posunięcie. 

Nie wiem czy akurat tego remastera potrzebujemy

HZD

Sony zaproponowało możliwość aktualizacji do wersji na PS5 za około 50 złotych dla posiadaczy gry na PS4. To uczciwa oferta, ale podwyżka ceny oryginalnej wersji sprawia, że całkowity koszt dla nowych graczy znacząco wzrasta. Wydaje się, że firma chce zniechęcić graczy do kupowania tańszej wersji na PS4 i korzystania z upgrade’u.

Jeszcze w maju Horizon: Zero Dawn było dostępne za darmo dla subskrybentów PlayStation Plus Extra. Teraz, zaledwie cztery miesiące później, cena wzrosła do 200 złotych, a wersja na PS5 ma kosztować około 250 złotych. To znacząca zmiana w tak krótkim okresie.

Stało się. Uciekam z Disney+. Dopłata za dodatkowego użytkownika to absurd

Choć rozumiem biznesowe aspekty tej decyzji, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Sony balansuje na cienkiej linii. Z jednej strony chce maksymalizować zyski z popularnego tytułu, z drugiej ryzykuje utratę zaufania części swoich fanów. Jestem ciekaw, jak ta sytuacja rozwinie się w najbliższych miesiącach i jaki wpływ będzie miała na przyszłe decyzje Sony dotyczące remasterów i polityki cenowej.