Po Wireless i Wireless Plus, seria Accentum doczekała się słuchawek TWS – zapraszam do recenzji Sennheiser Accentum True Wireless.
Accentum to przystępniejsza cenowo seria słuchawek od legendarnej marki Sennheiser, która debiutowała we wrześniu zeszłego roku. Seria pozwoliła dotknąć magii dźwięku od Sennheisera większej liczbie użytkowników i czerpie garściami z flagowej serii Mommentum, więc wydaje się idealną propozycją dla osób, które szukają słuchawek dobrej jakości w przystępnej cenie.
Na łamach dailyweba Daniel testował już dla Was słuchawki Accentum Wireless i był z nich bardzo zadowolony. Zapraszam do sprawdzenia tej recenzji osoby, zainteresowane nie tylko małymi pchełkami, ale też większymi słuchawkami nausznymi. Streszczając recenzję Daniela do jednego zdania, powiem Wam, że wprowadzenie przez Sennheisera serii Accentum, było strzałem w dziesiątkę. Wersję Plus recenzował za to Marcin, a jego tekst znajdziecie tutaj.
Sennheiser Accentum True Wireless – unboxing
W kolorowym kartoniku, w designie, do którego zdążył nas już przyzwyczaić Sennheiser, znajdziemy słuchawki, trzy dodatkowe pary gumek, w różnych rozmiarach, przewód USB typu C do ich ładowania oraz zestaw instrukcji. Dodatkowe pary gumek sprawiają, że każdy powinien dopasować słuchawki do swoich uszu, co zresztą powinno być łatwiejsze dzięki ich innowacyjnej konstrukcji. Choć jestem miłośnikiem raczej prostszych designów, trzeba przyznać, że opakowania produktów od Sennheiser odróżniają się od konkurencji i nie są kolejnym lepszym lub gorszym klonem pudełek produktów od Apple, których niestety w ostatnich latach pojawiają się setki.
Pierwsza rzecz, która uderza nas po otwarciu pudełka, jest fakt, że są to naprawdę małe i lekkie słuchawki, zarówno jeżeli spojrzymy na etui ładujące, jak i na same pchełki. Porównuję je oczywiście do flagowych Momentum True Wireless 4, których testowanie też mi przypadło. Czas na więcej spostrzeżeń nadejdzie w następnych akapitach.
Specyfikacja techniczna
W dalszej części tej recenzji przyjrzymy się baczniej wszystkim aspektom słuchawek, jednak zacznijmy od specyfikacji technicznej, dostarczonej przez producenta, żebyście wiedzieli czego się po Accentum True Wireless spodziewać.
Przewodowe/bezprzewodowe | Bezprzewodowe |
Słuchawki/zestaw słuchawkowy | Zestaw słuchawkowy |
Rodzaj słuchawek | True Wireless |
Rodzaj przetwornika | Dynamiczny przetwornik Sennheiser TrueResponse o średnicy 7 mm |
Pasmo przenoszenia | 5 – 21000 Hz |
Poziom ciśnienia akustycznego (SPL) | 107 dB (1 kHz / 1 mW) |
Czas słuchania | Do 8 godzin odtwarzania muzyki (wyłączone ANC) / do 6 godzin odtwarzania muzyki (włączona funkcja ANC) / całkowity czas odtwarzania muzyki do 28 godzin z etui ładującym |
Redukcja szumów | Aktywny hybrydowy system ANC |
Kodowanie | SBC, AAC, aptX, LC3 |
Bluetooth | Bluetooth 5.3, klasa 1, ze wsparciem LE Audio |
Mikrofon | 2 wbudowane mikrofony |
Typ baterii | Wbudowane akumulatory litowo-jonowe, lewa/prawa słuchawka douszna: ~55 mAh, etui ładujące: ~400 mAh |
Pasmo przenoszenia mikrofonu | 100 – 10000 Hz |
Zniekształcenia harmoniczne (THD) | < 0,08 % (1 kHz, 94 dB) |
Złącze | USB C (do ładowania) |
Waga | 52 g (słuchawki i etui ładujące), 5,5 g (pojedyncza słuchawka), 41 g (etui ładujące) |
Wymiary | 49,45 x 51,72 x 28,95 mm |
Temperatura pracy | 0 do +40°C |
Kolor | Czarny |
Czas ładowania | 1,5 godz. (pełne naładowanie) / 10 min. dla 1 godz. słuchania |
Napięcie ładowania | 5 V⎓, maks. 500 mA |
Temperatura przechowywania | –20 do +60°C |
Konstrukcja | Dokanałowa |
Adnotacje | Kompatybilność z aplikacją Sennheiser Smart Control, bezprzewodowe ładowanie Qi Wireless (etui) |
Wygląd i jakość wykonania
Wiosną testowałem słuchawki Sennheiser Momentum Sport i właśnie Accentum True Wireless bliżej moim zdaniem do wersji Sport niż do flagowych Momentum. Nie jest to oczywiście wada. Chcecie looku z pewną dozą luksusu, to dopłaćcie do wersji Momentum. Chcecie słuchawek, które wyglądają jak słuchawki, a nie jak biżuteria, a dodatkowo bez strachu można wrzucić je do plecaka czy saszety? Accentum True Wireless są dla Ciebie. Dodatkowo pchełki mają nietypowy kształt, który wynika ponoć z badań przeprowadzonych przez producenta na 2000 użytkowników i ich uszu.
Jeżeli chodzi o jakość wykonania, to absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Całość stworzone jest z tworzywa sztucznego, jednak nie mamy wrażenia taniości czy lichości, zarówno słuchawek, jak i etui ładującego. Lubię czasem sprzęty wykładanie błyszczącym plastikiem, metalem czy plecionym materiałem, ale nie pogardzę dobrze wykonanymi, zwykłymi sprzętami, które działają dobrze.
Aplikacja Smart Control
Do obsługi słuchawek służy ta sama aplikacja, którą opisywałem w recenzji Momentum True Wireless 4 i Momentum Sport. Pozwala ona na aktualizację softu (co musiałem zrobić przy pierwszym uruchomieniu sprzętu i na szczęście było to błyskawiczne), regulowanie barwy dźwięku dzięki equalizerowi, dostosowanie ANC czy wreszcie konfigurację sterowania słuchawkami. Aplikacja jest bardzo przejrzysta i łatwa w obsłudze.
Gdy założycie darmowe konto Sennheiser, w aplikacji znajdziecie nową opcję – Sound Check. Aplikacja Smart Control poprosi Was o puszczenie sobie ulubionej muzyki, a potem kilkukrotny wybór ulubionego brzmienia słuchanego utworu. Na podstawie tych wyborów, aplikacja stworzy dla Was dedykowany preset do equalizera, który potem będziecie mogli wykorzystywać w tym oraz innych produktach firmy. Ja mam swój ulubiony preset, z którego korzystam już od czasów testów Momentum True Wireless 4. Szkoda tylko, że do każdej zmiany ustawień muszę wyciągać słuchawki z etui. Aplikacja mogłaby zapamiętywać moje preferencje i aktualizować je po połączeniu ze słuchawkami.
Funkcje i obsługa
Testowane słuchawki, poza swoją podstawową funkcją, czyli odtwarzaniem muzyki czy innego dźwięku, posiadają także hybrydowy ANC, dzięki któremu będziemy mogli odciąć się od otaczającego nas hałasu. Gdy mimo wszystko potrzebujemy kontaktu ze światem, Sennheiser ma dla nas tryb transparentny. Słuchawki gwarantują do 8 godzin odtwarzania i dodatkowe 20 godzin z etui ładującym, co zapewnia nieprzerwany dźwięk przez cały dzień. Podczas testów udawało mi się uzyskać zbliżone czasy, więc nie są to, jak to często bywa czcze przechwałki. Etui ładujące wyposażono w wygodne opcje ładowania bezprzewodowego Qi lub USB-C. Pełne naładowanie trwa tyle, ile deklaruje producent – około 1.5 godziny. Kwadrans na kablu pozwala na godzinę słuchania muzyki – uczciwy deal.
Słuchawki Accentum True Wireless pełnię swoich możliwości pokazują po sparowaniu z aplikacją, gdzie możemy sterować trybami czy ustawieniami equalizera. Same słuchawki wyposażono w dotykowe panele, dzięki którym wiele funkcji możemy wywołać bezpośrednio ze słuchawek, bez użycia aplikacji czy w ogóle smartfona. Panele reagują na dotknięcie, podwójne i potrójne dotknięcie i przytrzymanie. Do każdego z nich możemy przypisać inną funkcję, dla każdej słuchawki z osobna. Może to być ściszanie i pogłaśnianie, przełączanie tracków czy chociażby wywoływanie asystenta głosowego. Przy okazji połączeń telefonicznych funkcjonuje inny zestaw gestów, których niestety nie możemy zmieniać.
Dźwięk i redukcja hałasu
Czas przejść do meritum – jakości dźwięku. Słuchawki wyposażono w dynamiczny przetwornik Sennheiser TrueResponse o średnicy 7 mm. Pasmo przenoszenia, które deklaruje producent to 5 – 21 000 Hz. Słuchawki wykorzystują Bluetooth 5.3 ze wsparciem LE Audio oraz kodeki SBC, AAC, aptX i LC3. Jeżeli chodzi o dźwięk, to nie mam tutaj zastrzeżeń. Niezależnie od rodzaju muzyki (a uwierzcie mi, moja playlista jest dość szeroka – od artystów takich jak Stan Getz czy Krzysztof Komeda, przez Offspringa, aż po Young Leosię i Rycha Peję), dźwięk jest soczysty i czysty. Nie brakuje tutaj także niskich tonów, a ewentualne niedostatki, można skorygować za pomocą equalizera. Sennheiser tworząc serię Accentum ciął koszty, ale tych cięć nie słychać w dźwięku odtwarzanym przez Accentum True Wireless. Oczywiście, nie porównamy ich z flagowcami, ale zdecydowanie nie ma się czego wstydzić.
Miłym zaskoczeniem było dla mnie aktywne hybrydowe ANC zastosowane w tych słuchawkach. Od kilku tygodni mój sąsiad ma remont. Dziś przestał w końcu wiercić. Przynajmniej tak mi się wydawało. Okazało się, że to zasługa testowanych właśnie Sennheiser Accentum True Wireless. Słuchawki posiadają także specjalny tryb antywiatrowy, co pochwalam szczególnie, jako mieszkaniec rejonu, gdzie wiatr nie przestaje wiać. ANC to chyba jedna z największych zalet tego modelu.
Po testach Sennheiser MKE 400 postanowiłem go kupić prywatnie – pierwsze wrażenia
Podsumowanie
Sennheiser Accentum True Wireless wyceniono na 879 złotych. To ponad 400 złotych taniej, niż we flagowych Momentum 4. Gdzieś te oszczędności trzeba było znaleźć i znaleziono je przede wszystkim w materiałach użytych do budowy słuchawek. Nie zrozumcie mnie jednak źle. Wciąż to bardzo dobrze wykonane słuchawki. Nie ma tu jednak luksusu i zapachu sprzętu premium, którego lubi szukać w swoich wyborach Sebastian. Accentum True Wireless grają za to naprawdę dobrze, a ich redukcja hałasu zaskoczyła mnie tak pozytywnie, że myślałem, że sąsiad skończył remont.
Artykuł partnerski, stworzony przy współpracy z zewnętrznym partnerem.