Dużo dzieje się w ostatnich tygodniach w niszy urządzeń określanych jako distraction free. Tym razem jedna z największych marek tego segmentu pokazała działający prototyp nadchodzącego Light Phone III.
Zwolennikom porzucenia kolorowych, naładowanych technologią i proszących o naszą atencję smartfonów z pewnością nie trzeba przedstawiać marki Light Phone. Amerykański producent osiągnął spory sukces wydając swoje pierwsze urządzenie jeszcze w 2017 roku.
Druga generacja telefonu z ekranem e-ink pojawiła się na rynku dwa lata później, stając się punktem odniesienia dla innych firm tworzących podobne rozwiązania. Light Phone II wciąż jest dostępny w sprzedaży i ma duże grono oddanych fanów. Tymczasem w ostatniej, przedprodukcyjnej fazie znajduje się obecnie najnowszy, niezwykle ciekawy model, o którym po raz pierwszy na naszych łamach pisał Daniel.
Oto Light Phone III. Telefon inny niż wszystkie.
W momencie, w którym piszę te słowa, trwa jeszcze przedsprzedaż, w ramach której urządzenie można nabyć w cenie 499 dolarów. Nie jest to mało, biorąc pod uwagę cenę poprzedniego modelu ($299) albo niemniej ciekawej, konkurencyjnej propozycji ze Szwajcarii w postaci Punkt MP02 za 299 euro, ale moim zdaniem Light Phone III może być wart tej ceny. Zwłaszcza że według zapowiedzi producenta, obecna kwota to promocja, która niebawem się skończy, a cena regularna może wynieść nawet 799 dolarów (dokładnie tyle kosztuje w Apple Store iPhone 15).
Urządzenie wyróżnia się przede wszystkim nietuzinkowym designem i dość niestandardową formą. Po pierwsze nie mamy tu do czynienia z typowymi dla smartfona proporcjami. Telefon jest stosunkowo niski względem swojej szerokości, co sprawia, że dosłownie mieści się w dłoni. Drugą charakterystyczną cechą jego budowy jest pokrętło służące do wybierania poszczególnych opcji. Moim pierwszym skojarzaniem, gdy po raz pierwszy zobaczyłem to rozwiązanie był telefon komórkowy Sony CMD J70 sprzed niemal 25 lat. Z ostatniego wpisu na blogu The Light Phone dowiadujemy się zresztą, że wciąż trwają jeszcze prace nad ostatecznym kształtem i formą pokrętła, a między inżynierami i testerami krążą różnie wersje urządzenia.
Nagranie opublikowane na oficjalnym kanale The Light Phone III zdradza zdecydowanie więcej ciekawostek odnośnie nadchodzącego telefonu. Przede wszystkim widzimy jak płynnie działa ekran i nawigacja w poszczególnych rejonach interfejsu. Cóż, niezwykłą płynność zapewnia wykorzystanie ekranu AMOLED, co w tego typu urządzeniu nie jest oczywistym wyborem. Wyświetlacz pokryto jednak specjalną, matową powłoką, dzięki czemu można odnieść wrażenie, że jest to e-ink. Niestety ekrany tego typu nie oferują jeszcze odpowiedniej responsywności, by móc na nich pisać tak komfortowo jak na wyświetlaczach OLED czy LCD.
Twórcy Light Phone III postanowili pokazać nam w szczegółach, jak prezentuje się ich urządzenie. Z prawej strony będziemy zatem dysponować szeregiem przycisków, na pewno tych odpowiadających za regulację głośności, ale ponadto, z tego co wiemy, jeden z nich będzie pełnił funkcję spustu migawki. Co szczególnie istotne, ma mieć możliwość przyciśnięcia do połowy, zupełnie jak w prawdziwym aparacie fotograficznym. W górnej części obudowy znajdzie się włącznik skrywający w sobie czytnik linii papilarnych, natomiast dolną ramkę stanowić będzie stylowy grill. Na spodzie znajdzie się rzecz jasna port USB-C. Na zbliżeniach widać także miejsca, w których zamontowano anteny, co powinno gwarantować dobry i niezakłócony zasięg.
Powiem szczerze, że dawno nie widziałem równie pięknego urządzenia. Ostatni raz w podobny zachwyt wprawił mnie Rabbit R1. Light Phone III wygląda znakomicie i zapowiada się naprawdę ciekawie. Trzeba mieć świadomość, że na razie, nadal oglądamy prototyp, nad którym w dalszym ciągu trwają prace. Twórcy telefonu przyznają zresztą, że kolor maskownicy przedniego głośnika musi zostać jeszcze lepiej dopasowany, brzeg tacki karty SIM zrównany z bryłą urządzenia, a tylna klapka, pod którą znajduje się bateria, musi przestać rezonować pod wpływem odtwarzanej muzyki. Przed inżynierami jeszcze sporo pracy, tymczasem my możemy z ekscytacją oczekiwać kolejnych nagrań i zdjęć. Materiał prezentujący omawiany prototyp znajdziecie tutaj.