PNY Duo Link z USB A i USB C – minirecenzja popularnego pendrive Dual Drive
Od bardzo, bardzo, bardzo dawna nie korzystałem z pendrive’a. Okazało się jednak, że teraz będę robił to stale. Postanowiłem sobie szybko coś kupić z prywatnej kasy, ale wybór pendrive’a PNY Duo Link wcale nie był taki prosty!

Rozważałem zakup kilku modeli. Miałem jednak wymagania — równoczesna obsługa USB A i C, mały rozmiar oraz możliwie najszybszy przesył danych.
Okazuje się, że rynek pamięci strasznie się skurczył. Czołowe firmy nie mają w swojej ofercie nie tylko nic rewolucyjnego, ale również nie bardzo potrafią sprostać moim oczekiwaniom. Postawiłem na mniejsze zło.
Nietypowa potrzeba
Mam dwa szybkie dyski 4 TB i 1 TB. Ten większy to backup danych, ten mniejszy jest mobilny i służy do przenoszenia większych paczek danych lub jako zapas, gdy 512 GB w laptopie się kończy (często podczas wyjazdów na targi takie jak IFA, w których nasza redakcja bierze udział corocznie).
Dotychczas w zupełności mi to wystarczało. W czasach gdzie za kilka złotych miesięcznie można cieszyć się dyskiem w chmurze, całkowicie wyeliminowałem potrzebę posiadania pendrive’a. Wszystko zmieniło, gdy zacząłem regularnie chodzić do zakładu fotograficznego, który skanuje moje analogowe filmy. Sprzęt w tym zakładzie komputerowy nie należy tu do najnowszych, ale nie musi. Ma działać i to robi doskonale. Pomyślałem, że czas kupić sobie porządnego i małego pendrajwa.
PNY DuoLink to jedna z opcji
Jak wspominałem, miałem pewne wymagania. Pendrive musi być w miarę mały i mieć zwartą budowę. To spowodowane jest tym, że kiosk fotolabu ma specyficzne porty. To samo tyczy się jednak mojej drukarki.
Po drugie fajnie by było gdyby był po prostu ładny. Z tego powodu odrzuciłem niewygodnego i paskudnie fioletowego Kingstona DT microDuo. Kolejnym wymogiem była możliwość korzystania z pamięci w porcie USB A oraz USB C. To proste — mój MacBook nie ma archaicznego USB Typu A. Ostatnim warunkiem miał być przyzwoity transfer, zwłaszcza jeśli chodzi o zapis danych.
Inne pamięci dual drive, które brałem pod uwagę:
- Kingston DataTraveler microDuo Gen 3
- Verbatim Dual
- Transcend 930C (najszybszy transfer)
- Sandisk Ultra Dual Drive Luxe
- Goodram Dual
- Lexar JumpDrive D400
Wrażenia i testy prędkości
PNY to amerykańska firma o dużej rozpoznawalności. Jak się okazało, ich pendrive jest jedna z ciekawszych dostępnych opcji. Jest w pełni metalowy i stworzono go w standardzie USB 3.2. Dodatkowo jest jednym z teoretycznie najszybszych pamięci typu dual drive (transfer na poziomie 200 MB/s zapisu).
Jak sprawdza się w praktyce? Postanowiłem spisać moje wrażenia, bo naprawdę ciężko znaleźć jakieś konkretne informacje o tym sprzęcie. To co jako pierwsze można zauważyć to to, że PNY Dual Link nagrzewa się nawet gdy jest nieużywany. Można to jednak zrozumieć — w końcu dysponuje metalową obudową. Warto tu wspomnieć, że konkurencja od SanDiska występuje w wersji plastikowej i metalowej z oznaczeniem Luxe. Jak wykazały testy innych redakcji, wersję plastikową cechują trochę wyższe i bardziej powtarzalne transfery.
Testowy PNY nagrzewa się również podczas używania i to znacznie bardziej. Nawet wielokrotne testy w benchmarkach pamięci nie uniemożliwiały jego pracy. To więc chyba akceptowalny stan.
Powyżej znajdziecie konkretne wyniki z kilkunastu testów. Przeprowadziłem ich więcej i są one w miarę powtarzalne. Zdarzało się jednak dwa razy, że osiągnięte prędkości były znacznie wyższe (230 MB/s odczyt, 45 MB/s zapis) od deklarowanych, przez producenta.
Wydaje mi się, chociaż to pokaże czas, że PNY Duo Link to całkiem dobry pendrive. Można go kupić za około 80 zł w popularnych sklepach internetowych i marketach RTV. Prezentowany materiał, jest wynikiem prywatnego zakupu. Więcej informacji o tym sprzęcie można znaleźć na stronie producenta.