Ostatnie 2 tygodnie to był dość szalony czas i mimo, że zbliża się jesień, to bardzo mocno wypatrywałem początku września, bo cała branża tech budzi się z letargu wakacyjnego, a wszystko rozpoczyna berlińska IFA, na której po 2 letniej przerwie w końcu mogliśmy być. Oto kilka moich wrażeń i tym samym bardziej i mniej udanych sprzętów, które mogliśmy na IFA 2022 zobaczyć.
Z ogromną radością wyczekiwałem święta każdego gadżeciarza – IFA 2022, pewnie nieco odmiennie niż reszta kolegów z innych tech-redakcji, bo tak naprawdę to była dopiero 3 wizyta naszego zespołu dailywebowego na tym wydarzeniu. Dwuletnia przerwa (z wiadomych powodów) tylko wyostrzyła nasze apetyty na to, co na IFA miało zostać zaprezentowane. Mam niestety wrażenie, że trochę się przeliczyliśmy, bo z jednej strony, to doskonała wiadomość, że wracamy do tech-targowej codzienności, a z drugiej mam wrażenie, że to nie było to samo, jak jeszcze 3 lata temu.
Chłopaki w swoich tekstach świetnie wszystko zebrali: Gustaw z perspektywy pierwszej wizyty na IFA, Daniel z perspektywy swoich oczekiwań i Marcin, który ocenił całość dość mizernie. Ja niestety mam dość podobne uczucia, może nie tak radykalne, bo jednak obecność tam dała mi dużo radości, o tyle mam wrażenie, że to zdecydowanie nie ten sam event, co jeszcze kilka lat temu. Oczywiście nie zabrakło pełnej blichtru hali Samsunga, byli najwięksi producenci ze swoimi świetnymi produktami, ale mam wrażenie, że sam event był zdecydowanie mniejszy. Na drugi dzień wizyty mieliśmy właściwie wszystko obskoczone, gdzie pamiętam naszą pierwszą wizytę, trzech dni nie starczyło, by zobaczyć wszystko.
Mało premier
Nawet nie patrząc w liczbę zaproszeń, które otrzymaliśmy na premiery nowych sprzętów kilka lat temu, wiem, że teraz było ich bardzo malutko. Te kilka lat temu mieliśmy kalendarz wypchany miejscami i mikro-eventami, które musieliśmy obejrzeć. To budowało spory pośpiech, ale też świetne emocje, by móc zobaczyć wszystko. Tego uczucia w tym roku niestety nie było. Premier jak na lekarstwo, nawet hala ze startupami wyglądała dość ubogo i niewiele było ciekawych produktów, nad którymi można było piać z zachwytu.
Ostatnie dwa lata nas zmieniły
To żadna tajemnica, że świat przeszedł wielką transformację w przeciągu ostatnich dwóch lat. Zmienił się sposób, w jaki pracujemy, zmieniły się sposoby naszej interakcji, czy to jak funkcjonujemy każdego dnia. Dość ciekawą i nową sytuacją był dla mnie strach moich rozmówców przed nagrywkami popularnych setek. Spotkałem się wielokrotnie z odmową występowania przed kamerą, ze względu na strach połączony ze stresem.
Mimo zapewnień moich rozmówców, że jeśli wyjdzie źle, to nie opublikujemy materiału, mimo przedstawienia pytań przed rozmową, nie było mowy o nagrywkach. To dla mnie absolutna nowość, bo po kilkudziesięciu materiałach nagranych sprzed ostatnich dwóch lat, mogę na palcach jednej ręki policzyć podobne sytuacje. Tutaj były one nagminne. To oczywiście nie zarzut dla samych targów, a bardziej świadectwo jak wiele się zmieniło, jak małe interakcje mogą powodować stres.
Podróby, TWS-y, głośniki BT i firmy krzaki
Gustaw w swoim materiale świetnie zauważył, że nie brakowało wszelkiej maści podróbek popularnych produktów, popularnych producentów. Było to nagminne, do tego stopnia, że przez chwilę mieliśmy pomysł na nagranie materiału na najlepszą podróbkę wybranego produktu, w kilku różnych kategoriach. Wierzcie lub nie, w szranki za każdym razem mogłoby stanąć kilkunastu producentów.
W każdej hali było przynajmniej kilka/kilkanaście stoisk z producentami, którzy oferowali głośniki Bluetooth lub słuchawki TWS. Koszmarna nuda. Rozumiem oczywiście, że to jakiś trend, którym wszyscy producenci chcą podążać. Sęk jednak w tym, że 90% z nich wyglądało, jak podróbki AirPodsów.
Daniel doskonale także opisał trend stoisk firm, które kompletnie nic nie znaczą:
Ja wiem, że IFA 2022 to również miejsce spotkań. Dla sprzedawców, importerów, producentów — ogólnie mówiąc — tu się robi biznesy! Nie przeszkadza mi to, a nawet to popieram, bo to idealne miejsce do tego i ma podłoże w historii targów IFA. Problem leży gdzie indziej. Na targach spotkaliśmy setki firm, które nie znaczą nic. Ich nazwy chyba tworzone były w jakimś generatorze nazw (wybierz global, europe, amazing dodaj trans, sell, merket i już masz nazwę). Podobnie z identyfikacją graficzną. Co gorsza, tak samo jak ich okropne nazwy i loga, tak samo wyglądały ich stoiska. Niestety wiele z nich znalazło się miedzy całkiem udanymi produktami, co wpływało na ogólny odbiór i zabierało naszą atencję. Moja propozycja — takie firmy powinny mieć własną halę, a my po prostu byśmy ją ominęli.
Zacząłem od marudzenia i tego, co moim zdaniem wyglądało źle, ale chciałbym podkreślić, że gdybym miał wybór, to pojawiłbym się tam ponownie i to bez żadnego zastanowienia, bo prócz tych drobiazgów powyżej, była też masa produktów i producentów, którzy mieli coś ciekawego do pokazania i powiedzenia. Co istotne, odniosłem wrażenie, że również i oni byli w grupie tych samych ludzi co ja: utęsknionych za fizycznymi spotkaniami, a nie tylko przez popularne narzędzia do komunikacji.
Tym samym i ja wybrałem TOP 3 swoich ulubionych produktów, które zostały pokazane na IFA 2022. Co ważne, to nie był wybór z fajerwerkami, powodujący opad popularnej szczęki, a raczej zaciekawienie czy jakąś formę niewielkiego zaskoczenia.
StoryPhones, czyli bajki dla najmłodszych w myśli idei screen-free entertainment
Właściwie o tych słuchawkach najpewniej napisałem i powiedziałem już wszystko. Odsyłam Was po detale do dedykowanego artykułu o StoryPhones. Dla całej reszty i to w dużym skrócie, to jeden z moich faworytów na tegorocznej IFA, głównie ze względu na ideę, która stoi za tym produktem: screen-free entertainment.
Wszyscy rodzice, a z pewnością większość (w tym i ja) doskonale wiedzą, jak wielkim problemem jest rozrywka najmłodszych przed wszelkiej maści ekranami. StoryPhones wypowiada wojnę takiej formie rozrywki, oferując… bajki, które dziecko może kontrolować samodzielnie i wymieniać poprzez wkładanie odpowiednich krążków z bajkami do swoich słuchawek.
[IFA 2022] StoryPhones – czyli interaktywne słuchawki dla dzieci do słuchania bajek
OBSBOT Tiny – kamera do konferencji, śledząca każdy Twój ruch
[VIDEO] Obsbot Tiny 4K – kamera z BARDZO inteligentnym śledzeniem
Podzielam wszystkie ulubione produkty Daniela, Gustawa czy Marcina, z którymi byłem na IFA, ale gdybym wrzucił tu to samo, to nie byłoby zbyt interesujące, dlatego w swoim zestawieniu postanowiłem pokazać Wam nieco mniej oczywiste sprzęty, ale które wywarły na mnie wrażenie. Doskonałym tego przykładem jest OBSBOT Tiny – inteligentna kamera śledząca… na tyle skutecznie, że nie mogliśmy jej zgubić, a to wszystko za sprawą sztucznej inteligencji, która została wykorzystana w śledzeniu zeskanowanej sylwetki.
Próbowałem na każdy sposób, uciec jej, ale za każdym razem mnie dopadała. To jeden ze sprzętów, który mam nadzieję będę mógł przetestować na DailyWeb, bo zapowiada się naprawdę interesująco.
Invoxia – inteligentny tracker i monitor stanu zdrowia twojego psa
[VIDEO] Invoxia – czyli nie tylko tracker, ale i monitor zdrowia dla psów
Pewnie gdyby nie fakt, że już za kilka tygodni stanę się właścicielem rasy psa, o której zawsze skrycie marzyłem, to ten sprzęt nie wzbudziłby aż tak wielkiej mojej ciekawości. Okazuje się, że marka Invoxia opracowała nie tyle, że kolejny tracker, a bardziej kompleksowe narzędzie, które pozwoli monitorować stan zdrowia Waszego pupila. Całość bardzo smacznie i zgrabnie opakowana w obrożę, która dla średnich i dużych psów powinna leżeć jak ulał i nie rzucać się w oczy.
Mam nadzieję, że powyższe sprzęty trafią do naszych rąk i będziemy mogli je dla Was przetestować. Podsumowując jednak wszystko, o czym napisałem. Bardzo się cieszę, że mogliśmy w tym roku wziąć udział w kolejnej odsłonie IFA po dłuższej przerwie i wierzę, że to wielki początek powrotu do targowej normalności, a nie transformacja, w której będziemy zmuszeni oglądać kolejne premiery tylko za pośrednictwem monitora komputera.
Wszystkie artykuły i video poświęcone najciekawszym sprzętom z berlińskich targów, znajdziecie u nas pod tagiem IFA 2022.