Era Walkmana odzywa na nowo. Japoński Maxell MXCP-P100 dostępny za 325 zł
Japońska firma Maxell, która w latach 90. miała rangę niemal kultowej wprowadza właśnie na rynek odtwarzacz na kasety w stylu kultowego „Walkmana”. To kolejny producent, który zauważył zainteresowanie kasetami magenetofonowymi CC.

To już nie chwilowa moda, a trend na najbliższe lata. Ludzie wracają do kasety magnetofonowej jako nośnika nie tylko w celu ogrywania starych zbiorów, ale również słuchania całkiem nowych wydań, które coraz chętniej goszczą również na kasetach. Maxell MXCP-P100 to kolejny odtwarzacz produktach IT’S OK, We Are Rewind, FiiO, Turnable Lab i kilku innych.
Maxell MXCP-P100 debiutuje w Japonii
Maxell to w pewnych kręgach legendarna firma. To japoński producent audio, który wielu z nas może się kojarzyć z produkcji kaset magnetofonowych. Ja sam kupowałem je na potęgę gdy byłem młody, żeby przegrywać piosenki z radia i niedostępne hity.
Dziś Maxell nie ma już takiej pozycji jak kiedyś, ale nadal jest obecny na rynku europejskim, a nawet w Polsce. Jego oferta to głównie nośniki danych, akcesoria, małe AGD oraz drobne audio w przystępnej cenie jak słuchawki nauszne i TWS.
Niedawno dowiedzieliśmy się jednak o wyjątkowo ciekawym planie firmy. Na rynku japońskim pojawił się przenośny odtwarzacz kaset magnetofonowych Maxell MXCP-P100. To urządzenie, które formą zbliżone jest do Walkamna od Sony. W przeciwieństwie do niego ma jednak możliwość odtwarzania dźwięku nie tylko przy pomocy przewodowych słuchawek, ale również za sprawą Bluetooth 5.4. Wbudowany akumulator ładowany jest za sprawą USB C i pozwala na 9 godzin pracy w przypadku słuchawek przewodowych i do 7 godzin przy użyciu Bluetooth.
Na oficjalnej stronie, Maxell zdradza pełną specyfikację, z której warto odnotować nowy układ transferu taśmy i napędu z dużym, mosiężnym kołem pasowym, które zapewnia dokładne odtwarzania taśmy magnetofonowej. Cena urządzenia została ustalona na 13 000 jenów, co po przeliczeniu daje około 325 zł. Niestety sprzęt aktualnie ma status wyprzedanego, chociaż od premiery minęło zaledwie kilka dni.