Emancipation, czyli nowy film Apple’a z Willem Smithem w roli głównej zadebiutował w sieci. Czy będzie to drugi po Codzie film platformy streamingowej, który otrzyma Oscara?

Emancipation (po polsku bez zaskoczeń Wyzwolenie) opowiada historię czarnoskórego niewolnika, który w XIX wieku uciekając z plantacji i walcząc z przeciwnościami losy, aby ocalić swoje życie przed tropiącymi go łowcami, ukrywa się w szeregach Unii. Zbieg zrobi wszystko, aby wrócić do kochającej rodziny. Film inspirowany prawdziwą historią, a właściwie zdjęciem Petera, na którym przedstawiono mężczyznę ze zmasakrowanymi plecami, pokrytymi licznymi, głębokimi bliznami, wytworzonymi wskutek uderzeń bicza swoich bezdusznych „panów”. Film zadebiutuje najpierw w wybranych kinach 2 grudnia 2022 roku, a 9 grudnia trafi na platformę Apple TV+.

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

Emancipation od Apple’a z Willem Smithem na pierwszym zwiastunie – emocje wylewają się z ekranu

Emancipation reżyseruje Antoine Fuqua, całkiem zdolny rzemieślnik, który ma na swoim koncie takie hity jak Dzień próby, 7 wspaniałych, Bez litości 1 i 2 czy Do utraty sił. Ostatnio zaczął współpracę z platformami streamingowymi – zrealizował dla Netflixa remake Winnych oraz jest twórcą jednego z odcinków całkiem przyzwoitego serialu Lista Śmierci od Amazon Prime Video. Do jego CV teraz dochodzi teraz  Apple TV +. Poza Willem Smithem na ekranie zobaczymy jednego z moich ulubionych, dosyć niedocenionych aktorów, czyli Bena Fostera (Alpha Dog, Sześć stóp pod ziemią, Pandorum) oraz nieco mniej znane twarze takie jak: Charmaine Bingwa, Mustafa Shakir czy Gilbert Owuor.

Mówi się, że Emancipation może powalczyć o Oscary. Wcale mnie to nie dziwi – biografie Amerykanie lubią, a filmy, biorące na warsztat temat rasizmu to również istotne kryterium. Poza tym historia jest interesująca, a patrząc na zwiastun, czeka nas techniczna perełka. I wiadomo – produkcje czarno-białe estetycznie cieszą oko i nadają często klasycznego, gęstego klimatu. Myślę, że obok Na Zachodzie bez zmian, Batmana czy Fabelmanów Stevena Spielberga to mocny kandydat do nominacji za zdjęcia.

Emancipation

Emancipation oglądany w domu na Apple TV + to nawet lepsza opcja niż seans w kinie

Pojawiają się również głosy, że Will Smith jest na dobrej drodze po drugiego Oskara. Nie jestem do końca przekonany czy po wybryku z zeszłego roku, kiedy publicznie spoliczkował Chrisa Rocka, zostanie doceniony. Mam przeczucie, że rola w Emancipation jest lepszą kreacją niż to, co zaprezentował w Kingu Richardzie, ale również posiadającą wspólny mianownik, jaką jest ważny wycinek życia czarnoskórego, który musi walczyć z rasizmem. Osobiście wolałbym w końcu nomkę dla Bena Fostera, bo facet to utalentowana bestia, stojąca zawsze w cieniu popularniejszych gwiazd.

Emancipation debiutuje w wybranych kinach 2 grudnia, a 10 grudnia będzie można obejrzeć w domu, dzięki platformie Apple TV+. Od całkiem niedawna jest subskrybentem tego serwisu i jestem zachwycony jakością video. Żaden inny streaming nie ma takiej głębi obrazu i takiej elegancji, co nadgryzione jabłko, więc nawet nie będę płakał, jak film nie wejdzie do polskich kin. Dobre głośniki, duży telewizor to brzmi jak idealny seans w domowym zaciszu. Zaspojleruję – bankowo ten tytuł znajdzie się w moim Oglądajniku.

Apple TV+ i krótka historia o tym, jak Selena Gomez przekonała mnie, abym stworzył konto Apple ID. O platformie streamingowej i pewnej promocji słów kilka