AMD i Intel łączą siły. To nie jest clickbait!
Domyślam się drogi czytelniku, że nadal zakładasz, że tytuł ten powstał, tylko aby ściągnąć cię tutaj. Miałem dokładnie to samo przeczucie i opór przed kliknięciem w link newsa. Prawda jest jednak taka, że współpraca, na razie na papierze, dwóch głównych producentów procesorów łączy siły. Bo w końcu nic nie łączy bardziej niż wspólny wróg, prawda?

X86 – podstawa dzisiejszych komputerów
x86 to architektura instrukcji, które otrzymuje nasz procesor. Jest to swoisty elementarz każdego CPU, na którym bazuje zdecydowana większość procesorów w naszych komputerach. Architektura ta jest z nami już od 1978 roku, czyli od momentu wypuszczenia 16-bitowego procesora Intel 8086 (stąd też x86). Jak łatwo policzyć, jest to prawie 50 lat życia na rynku, który nie wlicza czasu życia w trakcie rozwoju. To trochę tak jakbyśmy nadal posługiwali się łaciną. Oczywiście nowe odsłony zaawansowanych procesorów wymusiły modyfikację tej architektury, a raczej jej rozwój, ale baza jest niezmienna.
AMD, nieważne jak chciałoby odciąć się od Intela i pokazać, że oferuje lepsze produkty, bazuje na X86 od Intel. W gruncie rzeczy nie ma w tym nic złego, bo dzięki temu mamy możliwość skakania pomiędzy platformami, nadal pracując na tej samej wersji systemu operacyjnego Windows. Decyduje zatem fakt, kto stworzy lepszy procesor, a nie przywiązanie.
ARM
ARM jest właśnie taką rewolucją, która nastąpiła w roku 1985 kiedy to zaprojektowano i wydano produkcyjnie procesor ARM2. Jak zatem łatwo zauważyć jest to nowsza architektura, która powstała na potrzeby 32-bitowych procesorów.
Z wielu względów procesory pracujące na tej architekturze przyjęły się w urządzeniach mobilnych i przemysłowych. Podział ten był prosty i działał przez wiele lat. Wszystko zmieniło się w momencie gdy głównie Qualcomm jawnie przyznał się do planów ekspansji na rynek laptopów i PC, a Apple wydając pierwszy procesor M1 pokazało, że to działa i to dobrze. Procesory Nvidia? Również ARM.
Najnowsze szacunki mówią o znacznym rozwoju rynku laptopów z procesorami ARM w najbliższym czasie. W przeciągu kolejnych 5 lat udział takich urządzeń ma oscylować wokół 40%. Mowa zatem o bardzo dużym kawałku tego tortu.
„Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”
Dokładnie takie motto musiało przyświecać AMD i Intel, skoro połączyli oni swoje siły w celu wzmocnienia pozycji procesorów x86 i ograniczenia wpływu ARM na ich rynku. Publiczny komunikat brzmiał bardziej górnolotnie, że „misją połączenia liderów technologii jest kształtowanie przyszłości najczęściej używanej architektury obliczeniowej na świecie”.
Warto wiedzieć, że to tej drużyny należy również Microsoft, Google, HP, Dell, Broadcom, Lenovo i Oracle.
Jak łatwo zauważyć, na liście tej brakuje największego konkurenta z obozu ARM, czyli Qualcomm, co raczej nie powinno dziwić, skoro ich działania się powodem powstania takiej współpracy.
Na ten moment nie do końca wiadomo jakie innowacje miałaby wprowadzić taka koalicja, ale wg. AMD ich działania ma się skupić wokół zwiększenia spójności i kompatybilności wewnątrz produktów x86. Wspomina się również o kompatybilności poza tradycyjnym ekosystemem Windows. Czy to tylko koalicja na papierze, czy naprawdę możemy oczekiwać zmian, które przyniesie nam korzyści, to dowiemy się dopiero za kilka lat kiedy poza gadaniem, będzie można ocenić czyny.