Kolejnym sprzętem, który od pewnego czasu mam okazję testować, a o którym chciałbym Wam opowiedzieć, są słuchawki TWS – Skullcandy Rail, w wersji bez ANC.
Jak mogliście zobaczyć w relacji na naszym DailyWebowym Instagramie, kto jeszcze nie subskrybuje, niech to szybko nadrobi, Mikołaj przyszedł do mnie w tym roku wcześniej. Jedną z przesyłek, była ta od Daniela, w której znalazły się słuchawki firmy, której produkt zawsze chciałem przetestować. Mowa o Skullcandy Rail, czyli flagowych słuchawkach TWS od Skullcandy.
Skullcandy to lifestyle’owa marka audio, której misją jest „uwolnienie pierwotnej mocy muzyki dla wszystkich”. Firma z siedzibą w Park City w stanie Utah specjalizuje się w produkcji słuchawek, głośników przenośnych i akcesoriów audio. Co wyróżnia Skullcandy? Przede wszystkim ich produkty odznaczają się śmiałymi wzorami i wyrazistymi kolorami, które przyciągają uwagę.
Skullcandy Rail – unboxing
Skullcandy Rail zapakowano w kartonik o intensywnej czarno-różowej kolorystyce, z motywem graffiti. W środku, poza samymi słuchawkami, zapakowanymi w ładujące je etui, znajdziemy także dwa komplety gumek, kabel do ładowania USB-A do USB-C oraz skróconą instrukcję. Na uwagę zasługuje fakt, że łącznie z tymi domyślnie założonymi na słuchawki tipsami, mamy tu aż trzy różne wielkości gumek, dlatego praktycznie każdy powinien znaleźć rozmiar dla siebie. Sprawia to, że jest znacznie większa szansa, że Skullcandy Rail będą idealnie leżeć w Waszych uszach.
Skullcandy Rail – wygląd i jakość wykonania
Testowane przeze mnie słuchawki, to Skullcandy Rail TW w wersji Bone. Dla osób, dla których jedynym słusznym kolorem sprzętu i odzieży jest czarny, dostępna jest także wersja True Black. Jak przystało na firmę Skullcandy, słuchawki wyróżniają się designem. W oczy rzuca się przede wszystkim przezroczysty element na tylnej części słuchawek. Szkoda tylko, że jest on schowany, gdy mamy sprzęt na uszach. Mimo to design to z pewnością mocna strona Skullcandy Rail.
Skullcandy ma wyjątkowe słuchawki dla każdego i na każdą kieszeń – sprawdziłem aż 4 modele!
Słuchawki od Skullcandy to też dobra jakość wykonania, zarówno samych słuchawek, jak i case do ładowania. Wykonano je z przyjemnego lekko matowego plastiku. Case zamyka się z przyjemnym kliknięciem i odpowiednim oporem. Na podkreślenie zasługuje dbałość o szczegóły – Skullcandy branduje nawet gumki od słuchawek.
Skullcandy Rail – pierwsze wrażenia
Pierwsze wrażenia z testowania słuchawek Skullcandy Rail są dokładnie takie, jak się spodziewałem. Słuchawki wyglądają bardzo dobrze i są świetnie wykonane. Odstaje za to trochę dźwięk, ale nie zagłębiałem się jeszcze w aplikację Skullcandy, dzięki której można ponoć sporo wyciągnąć. Obiecuję to sprawdzić przed pełną recenzją sprzętu. Jeżeli masz jakieś pytania dotyczące Skullcandy Rail, możesz zadać je tutaj, albo w naszych social mediach.