Prezes UOKiK nałożył łącznie 5 mln kary związanej z nieprawidłowym oznaczaniem materiałów reklamowych na jednym z popularnych mediów społecznościowych. Spółka, jak i współpracujący z nią influencerzy, nie dostosowali się do wytycznych kampanii informacyjnej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To dopiero początek czystki.
Firmy reklamujące się w sieci, jak i redakcje oraz influencerzy podejmujący współprace muszą mieć się na baczności. UOKiK, prawie rok temu wystartował z kampanią informacyjną dotyczącą oznaczania treści reklamowych w mediach społecznościowych. Zainteresowani tematem mieli więc mnóstwo czasu, na to, aby dostosować się do nowych warunków. Niestety, nie wszyscy posłuchali urzędników, a dziś sypnęło pierwszymi karami.
Łączna kwota kar wyniosła aż 5 mln złotych i jest to pierwsza tego typu sytuacja w Polsce. Wcześniej nie spotkaliśmy się z tym, aby ukarano jednocześnie obydwie strony współpracy. Tak jednak stało się w przypadku spółki Olimp Laboratories.
UOKiK i olbrzymia kara za źle oznaczone reklamy na Instagramie
Spółka Olimp Laboratories ukrywała handlowy charakter reklam swoich produktów, między innymi poprzez nieodpowiednie oznaczania. Firma będzie musiała zapłacić 5 mln kary, ale oberwało się również współpracującym influencerom, których portfele uszczuplą się łącznie o 40 tys. Wśród ukaranych jest Piotr Lisek, Katarzyna Dziurska oraz Katarzyna Oleśkiewicz-Szuba.
Konsekwentnie eliminujemy praktyki w zakresie nieprawidłowego oznaczania treści reklamowych w mediach społecznościowych. Interweniując, sięgamy po różne narzędzia. Przygotowaliśmy Rekomendacje, które wskazują dobre praktyki zgodne z obowiązującym od dawna prawem. Przeprowadziliśmy na szeroką skalę akcje edukacyjne. Zapewniliśmy przestrzeń na dostosowanie się wszystkich przedsiębiorców zaangażowanych w promowanie komercyjnych treści w sieci. Teraz nadszedł czas, aby te zasady egzekwować – podsumowuje Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Kary są bez wątpienia dotkliwe, ale wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z początkiem tego typu działań UOKiK. Urzędnicy z pewnością badają już kolejne przypadku nadużyć i nie będę szczególnie zaskoczony, kiedy w niedługim czasie pojawią się kolejne postanowienia.
Oznaczanie materiałów reklamowych powinno być jednoznaczne, czytelne oraz zrozumiałe dla każdego użytkownika platform społecznościowych. Chcemy, aby konsumenci byli chronieni przed ukrytą reklamą i mogli podejmować świadomy wybór odnośnie tego, czy chcą zapoznawać się z treściami o charakterze komercyjnym. To kwestia uczciwości wobec osób obserwujących, innych influencerów, marek czy agencji. Potrzebę transparentnego oznaczania treści komercyjnych sygnalizują również użytkownicy mediów społecznościowych. Aż 85 proc. z nich uważa, że influencer powinien jednoznacznie oznaczać materiały, w których promuje i zachęca do zakupu własnych produktów lub usług – zaznacza Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.