Udało nam się poznać nieoficjalną, lecz niemal pewną datę premiery nowych smartfonów z rodziny iPhone 15. Apple pokaże je jeszcze w pierwszej połowie września. Wśród nowości, które trafią do urządzeń, znajdą się trzy naprawdę mocne punkty dotyczące złącza ładowania, aparatu oraz instalacji aplikacji.
Premiera każdej kolejnej wersji iPhone’a to swoiste święto fanów urządzeń giganta z Cupertino. Nie inaczej będzie i tym razem. Już 13 września firma pokaże swoje nowości. Na to wskazują informacje operatorów, którzy zabezpieczają procesy właśnie na tę datę. Na bazie doświadczeń brałbym wspomnianą datę za pewnik. Od premiery dzieli nas więc nieco ponad miesiąc, ale do tego czas w sieci powinny pojawić się kolejne, jak sądzę, precyzyjne informacje na temat urządzeń. Niemniej, już dziś wiemy o trzech rozwiązaniach, które mogą namieszać na rynku.
Premiera iPhone 15 już 13 września – czego możemy się spodziewać?
Zaproszenia prasowe na wydarzenie powinny trafić do dziennikarzy za dwa, może trzy tygodnie. Wtedy też będziemy mogli mówić o sprawie w stu procentach oficjalny sposób. Informacje o samych urządzeniach również mają nieformalny charakter, ale z pewnością warto o nich rozmawiać. Czego więc możemy spodziewać się w przypadku iPhone’ów 15?
Przede wszystkim pojawią się tutaj złącza USB-C, które mają zastąpić dotychczasowy port Lightning. To największa zmiana od lat, ale równie istotna może okazać się możliwość sideloadingu aplikacji. W wybranych regionach Apple pozwoli na instalowanie programów spoza repozytorium AppStore. Nie wiemy jeszcze, w jaki sposób firma rozwiąże wspomnianą kwestię, ale temat jest więcej niż intrygujący.
Możemy spodziewać się także znaczących usprawnień w temacie aparatu fotograficznego oraz obecności Dynamicznej Wyspy w modelach bazowych iPhone 15. Poza smartfonami zobaczymy jeszcze kolejną, dziewiątą już generację zegarka Apple Watch oraz, jak to zwykle bywa, coś tajemniczego. Kto wie, może będzie to iPad mini 7 lub gadżet pokroju AirTag.
Nocna blokada internetu i 2-godzinny limit dzienny. Nowe prawo dotyczące niepełnoletnich bulwersuje
W głębi serca mam nadzieję, że Apple odejdzie od modelu eventów, które stosuje od pewnego czasu. Mam tu na myśli wcześniejsze nagrania zamiast relacjonowania nowości „na żywo”. Wcześniejsze wydarzenia miały cieplejszy charakter, ale zdaję sobie sprawę, że ich ogranizacja wymagała większego zaangażowania. Zatem – czekamy.