Na polskim rynku zadebiutowały już serie telefonów: SPARK oraz POVA 5G i dosyć szybko oferta została wzbogacona o bezprzewodowy sprzęt audio. Sprawdźmy jak sprawują się słuchawki Tecno TRUE 1.
Tecno TRUE 1 to nie jedyne słuchawki chińskiego producenta, które są dostępne na polskim rynku. Poza tytułowym modelem zadebiutował także tańszy wariant – SONIC 1, za który trzeba zapłacić. Ja otrzymałem do testów urządzenie o połowę droższe i zdecydowanie bardziej cieszące oko. Widać, że producent chce przyciągnąć uwagę nowych klientów. Seria smartfonów POVA to niska cena oraz interesujące efekty RGB na tylnej obudowie, natomiast słuchawki TRUE 1 wyróżniają się ciekawym etui. Jest miłe w dotyku, wykonane z aksamitnego materiału i oferują system stopniowego wysuwania się pokrywy. Owalna elegancja, mieszcząca dwie, zgrabne słuchawki dokanałowe.
Tecno TRUE 1 zapewniają adaptacyjną redukcją szumów ANC do 42 dB oraz zestawa 6 mikrofonów. Dzięki ulepszonej strukturze dźwięku słuchawki łączą w sobie wysoką moc wyjściową, naturalny dźwięk i głębokie doznania basów, co zapewnia adekwatną do ceny jakość dźwięku. Inteligentny tryb przezroczystości pomoże utrzymać kontakt z otoczeniem. Razem z etui ładującym – zapewniają również 45 godzin czasu pracy na baterii. Oczywiście bez aktywnego ANC. Takie obietnice złożył producent. Sprawdźmy, czy miał rację. Najpierw zapraszam do spojrzenia w tabelkę ze specyfikacją techniczną, a poniżej znajdziecie odpowiedź na pytanie, czy Tecno TRUE 1 za 399 złotych są godne uwagi?
Tecno TRUE 1 – specyfikacja techniczna
Budowa | Dokanałowa |
Łączność | Bezprzewodowa |
Rodzaj łączności | Bluetooth 5.2 |
System audio | Stereo 2.0 |
Redukcja hałasu | Aktywna – ANC |
Średnica membrany | 10 mm |
Czułość słuchawek | 42 dB |
Mikrofon | Tak, przy słuchawce |
Maksymalny czas pracy na akumulatorze | Do 8,5 h Do 45 h (przy użyciu etui ładującego) |
Wodoszczelność | Tak – IPX5 |
Kolor | Szary |
Cena | 399 złotych |
Muszę przyznać, że musiałem się mocno przestawić. Wcześniej – na co dzień – używałem słuchawek dokanałowych Jabra Elite 5, czyli urządzenia z nieco wyższej półki cenowej, charakteryzujące się „pchełkową” konstrukcją, ułatwiającą użytkowanie. Chciałem zatrzymać utwór lub włączyć kolejny? Wystarczyło nacisnąć przycisk na odpowiedniej słuchawce. Proste, intuicyjne i momentalne w reakcji. Tecno TRUE 1 mają zupełnie inną budowę. Bez żadnych widocznych przycisków. Do gałki słuchawkowej zainstalowane są pałąki, które służą do obsługi urządzenia.
Miałem początkowy problem, aby „je wyczuć”. Obsługa dotykiem na zasadzie lekkiego tąpnięcia w górę słuchawek wymagała ode mnie dłuższej chwili testów. Po opanowaniu gestów – większych zastrzeżeń nie mam. Jedynie, do czego mógłbym się przyczepić to czas reakcji. Po „pyknięciu” palcem, słuchawki potrzebują chwili, aby np. zatrzymać utwór. Kwestia wprawy, ale na początku miałem wrażenie, że system nie zarejestrował dotyku. Plusem jest to, że praktycznie każde działanie możemy zadać z poziomu słuchawek, a nie samej aplikacji. Takowa (a właściwie dwie – Audpub i Wetlie) mogą pomóc, ale bez jej instalacji również sobie poradzimy. Poniższy zrzut ekranu najlepiej zilustruje to, w jaki sposób możemy sterować dźwiękiem. Oczywiście otrzymujemy opcję edycji.
Tecno TRUE 1 korzystają z dwóch aplikacji. Welife polecam od razu pobrać
Obsługa – obsługą, ale słuchawki to przede wszystkim dźwięk, a ten prezentuje się naprawdę całkiem nieźle. W trybie ANC potrafią tłumić odgłosy otoczenia do 43 db, co wcale nie jest złym wynikiem. W połączeniu z włączonym trybem Dolby Atmos na telefonie, obsługującym ten standard można cieszyć się muzyką, filmami i podcastami w szerokim spektrum. Tecno TRUE 1 posiadają regulację akustyczną i membranę stereo o wysokiej gęstości, co przekłada się świetne brzmienie zarówno basów, jak i wysokich tonów. Z rozmowami telefonicznymi również nie zarejestrowałem problemów technicznych, co może potwierdzić Marcin Karbowiak, który rozumiał nawet moje poranne, przedkofeinowe sepleninie :)
Tecno TRUE 1 współpracują z autorską aplikacją, a w zasadzie dwoma. Jedna wydaje mi się zbędna, za to druga potrafi pomóc w wielu czynnościach i ustawić osobiste preferencje użytkownika. W tej pierwszej – Audpub – sprawdzicie pasmo przenoszenia oraz testowy odbiór dźwięku i… w zasadzie tyle. Bez drugiej – Wetlife – ani rusz! Polecam od razu pobrać i jeśli słuchawek używacie głównie do słuchania muzyki – podbić np. basy. Przyznam szczerze – na początku nie byłem zachwycony poziomem dźwięku, a teraz – nie mam powodów do narzekań. Ponadto – słuchawki nieźle odcinają odgłosy otoczenia.
Tecno TRUE 1 to słuchawki z wyjątkowo wyglądającym etui
Tecno TRUE 1 są faktycznie bardzo ładne opakowane. Zrezygnowano z etui otwieranego z góry (taką budowę mają Tecno SONIC 1) i zamiast zawiasów mamy małe szyny. Wygląda to na solidną konstrukcję, która ułatwia używanie opakowania jedną ręką. Ogromnym plusem jest jego design. Etui pokryte jest mikro-aksamitem, które cieszy oko i nie pozostawia na sobie odcisków palców. Tecno chce się wyróżnić na rynku pośród ogromu wyboru słuchawek i z całą pewnością estetyka jest jedną z nich.
Producent chwali się, że TRUE 1 – razem z etui ładującym – zapewniają 45 godzin długiego czasu pracy na akumulatorach. Potwierdzam – nie są to puste słowa. Dziennie słucham muzyki i podcastów średnio około 2-3 godzin i w ciągu tych dwóch tygodni ładowałem urządzenia może dwa razy. Ponadto odbiorniki dźwięku mają odporność na wodę IPX5, czyli słuchawki mogą być narażone na strumień wody płynącej z wydajnością do 12,5 litra na minutę.
Werdykt
Tecno TRUE 1 zostały wycenione przez producenta na 399 złotych i nie jest to wcale zawyżona cena. Bardzo dobry czas pracy na baterii, estetyczny design, a uszy nie czują zmęczenia podczas używania. Kwestia przyzwyczajenia się co do obsługi i konieczność zainstalowania aplikacji, aby wyciągnąć z nich odpowiednią jakość dźwięku to jedyne małe mankamenty. Tecno z impetem wchodzi na polski rynek i poza smartfonami – praktycznie od razu serwuje dodatkowe urządzenia, które oferują całkiem wysoki standard. Mam tylko nadzieję, że etui posłuży mi na długo, bo sposób otwierania budzi pewne wątpliwości, czy szybko się nie uszkodzi. Nie siejmy jednak fatalizmu, bo póki co – wygląda na to, że nie powinienem narzekać.