4.04.2023 16:00

Recenzja smartfonu OnePlus Nord CE 3 Lite 5G – niedrogi, zgrabny, ale czy solidny?

Nie mogło być inaczej. Przed Wami premierowa recenzja OnePlus Nord CE 3 Lite 5G, nowego smartfonu popularnego producenta z Państwa Środka. Urządzenia marki cieszą się sporą popularnością, ale czy nowinka w ofercie dołączy do grona udanych modeli? Sprawdźmy.

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G

Od pewnego czasu rozpoczynam recenzję od określenia ceny testowanego modelu w dniu premiery. Oczywiście z wyłączeniem zmian wynikających z ewentualnych promocji. Za OnePlus Nord CE 3 Lite 5G w wariancie 8 GB RAM i 128 GB pamięci na dane użytkownika musimy zapłacić 1599 zł. Nie jest to kwota niska, szczególnie jeśli rzucimy okiem na suchą specyfikację techniczną, natomiast w obronie producenta powiem, że: po pierwsze – cała konkurencja również stosuje nową, agresywniejszą politykę cenową, po drugie – za wspomnianą kwotę otrzymujemy kilka pożądanych cech, takich jak szybkie ładowanie, pełen pakiet modułów łączności, duży ekran, głośniki stereo i złącze słuchawkowe. Obecność wspomnianych elementów nie jest taka oczywista w tej kategorii cenowej. Przejdźmy zatem do omówienia szczegółów.

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G – wyposażenie i konstrukcja satysfakcjonują

Zacznijmy od zestawu sprzedażowego, który poza samym smartfonem zawiera kilka elementów. Pominę tak zwaną papierologię, gdyż jej obecność to nie kwestia woli producenta, ale przepisów. Jeśli chodzi o pełnowartościowe dodatki, możemy docenić pudełko za obecność szybkiej ładowarki o mocy 67 W oferującej technologię SUPERVOOC Endurance Edition, charakterystyczny, czerwony przewód USB-C oraz transparentne, silikonowe etui. Nie jestem fanem dołączania do zestawów „kejsów”, ale zdaję sobie sprawę z tego, że spora grupa klientów korzysta z nich przed długi czas. Weźmy to więc za zaletę.

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G

Korpus został wykonany z tworzywa sztucznego, podobnie jak tylny panel. Dzięki temu urządzenie jest lekkie w stosunku do swoich wymiarów. Przy 165,5 x 76 x 8,3 mm waży zaledwie 195 gramów. Choć sprzęt początkowo sprawia wrażenie delikatnego w użytkowaniu, w dłuższej perspektywie okazuje się dość wytrzymały. Nie, nie rzucałem nim o ścianę, podłogę ani tym bardziej chodnik, ale obchodziłem się z nim nieszczególnie delikatnie. Na pleckach umieszczono dwa duże moduły fotograficzne, diodę doświetlającą oraz logo OnePlusa. Egzemplarz, jaki trafił do mnie na testy, oferował obudowę w limonowym kolorze, która dość mocno rzuca się w oczy.

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G

Na plus jest również to, że producent umieścił w OnePlus Nord CE 3 Lite 5G tradycyjne złącze słuchawkowe audio Jack 3,5 mm oraz głośniki stereo. Mało tego, znajdziemy tu funkcję Ultra Volume Mode, która podwaja maksymalną głośność. Przynajmniej w teorii, gdyż w praktyce okazało się, że nie jest to tak donośny dźwięk, jak sugeruje opis. Niemniej, różnica jest zauważalna. Jeśli chodzi o czystość, powiem tak – jest adekwatna do tej półki cenowej. Kończąc kwestie wyposażenia, mamy 5G, NFC do płatności zbliżeniowych, relatywnie świeże WiFi ac, Bluetooth w standardzie 5.1 LE z aptX HD oraz pełny pakiet systemów lokalizacji satelitarnej.

Ekran – dokładnie tego się spodziewałem

Wszelkiej maści OLED-y czy AMOLED-y oferują wysoką jasność, genialne kąty patrzenia oraz głęboką czerń. W testowanym modelu użyto natomiast IPS-a. Czerń jest więc szara, a w zasadzie grafitowa, co niektórym może przesadzać. Ja przez długi czas byłem entuzjastą IPS-ów i nie mogę powiedzieć, abym czuł się zawiedziony wspomnianą technologią. Kąty patrzenia są wzorowe, prezentowane barwy świetnie oddają rzeczywistość, a jasność jest wystarczająca. Wystarczająca, do czasu pracy w pełnym słońcu. Wtedy bywa „różnie”, ale zalecałbym szukanie cienia. W przeciwnym razie odczytanie informacji może być trudne.

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G

Przekątna to 6,72-cala, co daje nam dużą przestrzeń roboczą, idealną do pracy wielozadaniowej. Rozdzielczość 2400 x 1080 pix przy proporcjach 20:9 oznacza zagęszczenie pikseli wynoszące 391 ppi. Nie jest to wyjątkowo wysoka wartość, ale z powodzeniem wystarcza do komfortowej pracy z aplikacjami oraz multimediami. OnePlus Nord CE 3 Lite 5G oferuje odświeżanie obrazu częstotliwością 120 Hz i faktycznie czuć płynniejsze animacje interfejsu. Co z jasnością? Mamy tutaj maksymalnie 680 nitów. Mogło być lepiej, ale skłamałbym, pisząc, że spotkał mnie zawód. Wyświetlacz jest chroniony Gorilla Glass, natomiast producent nie pochwalił się informacją dotyczącą wykorzystanej generacji.

Czytnik linii papilarnych, którego celem jest częściowe zastąpienie kodu PIN i zabezpieczenie naszego telefonu, został umieszczony w przycisku zasilania na prawej stronie obudowy. Jego umiejscowienie jest fortunne, a sięganie do niego kciukiem nazwałbym wygodnym. Sensor działa nad wyraz sprawnie i szybko. Nie jest to element klasy premium, natomiast nie można odmówić jego działaniu żwawości. To się chwali.

Wydajność i oprogramowanie – jest dobrze, choć mogło być lepiej

To chyba ten czas, w którym część recenzentów zacznie narzekać na średnią półkę cenową. Przez ostatnie lata przywykliśmy do tego, że we wspomnianym segmencie bez trudu odnajdywaliśmy naprawdę bogato wyposażone urządzenia. Dziś nie jest to takie oczywiste. Wszystko przez wzrost cen, który oznacza bezpośrednio to, że klient otrzymuje mniej za więcej. Szkoda, ale to nie wina OnePlusa, lecz ogólny trend. Dobrze, jaki jest więc OnePlus Nord CE 3 Lite 5G?

Smartfon pracuje pod kontrolą układu Qualcomm Snapdragon 695 5G, który wykonano w 6 nm procesie technologicznym. Nie jest to demon wydajności i nie może równać się z procesorami serii siódmej, natomiast w codziennej pracy wykazuje sporą elastyczność i rozsądne wykorzystanie energii. Pamięć operacyjna wynosi w testowanym egzemplarzu 8 GB i są to kości DDR4X, natomiast producent przewidział możliwość wykorzystania pamięci UFS 2.2 jako przestrzeni wymiany. To tak zwany SWAP. Jeśli lubicie pracę na wielu aplikacjach jednocześnie, docenicie tę programową opcję. Nowy Nord CE nie jest może demonem wydajności, który rozprawia się z testami syntetycznymi i pokazuje swoją moc w benchmarkach, ale na co dzień zapewnia sensowną wydajność. Zdarzają się mu jednak przycięcia animacji. Być może producent częściowo załatwi temat za pomocą aktualizacji oprogramowania, co miało miejsce w przeszłości.

W temacie oprogramowania, zastosowano tutaj Androida 13 z autorską nakładką Oxygen 13.1 for Gaming, w której znajdziemy między innymi specjalny tryb gracza. Czy jest on skuteczny? Owszem, po wyłączeniu notyfikacji i zoptymalizowaniu działania urządzenia pod gry, mogłem uruchomić poszczególne tytuły i grać w nie bez przycięć. Soft oferuje sporo dodatków, ale są one nienachalne. To szczególnie ważne, gdyż spora grupa osób, do której się zaliczam, nie przepada za przeładowanym oprogramowaniem, którego używa się nieintuicyjnie.

Fotograficzne zaskoczenie… na plus

Patrząc na suchą specyfikację techniczną aparatu, można odnieść wrażenie, że jest tu dość ubogo. W zasadzie na pleckach mamy jedynie kamerę główną, a na froncie aparat do selfie. Nie wliczam sensora do odcinania tła, ale jak widać na jednym ze zdjęć testowych, element zrobił robotę, uzyskując dość naturalny efekt głębi. Obstawiam jednak, że zasługą jest tu oprogramowanie.

Po dłuższej zabawie aparatem mogę stwierdzić, że 108 MP jednostka szerokokątna (aparat główny) wykorzystująca binning (łączenie pikseli 9 w 1) dla jaśniejszego i czystszego looku, pozwala generować kapitalne ujęcia. Zdjęcia za dnia trzymają bardzo wysoki poziom szczegółowości bez nadmiernego wyostrzania. Kolorystyka cieszy oko realizmem, a HDR pracuję „z głową”, unikając nienaturalnego efektu. Światło f/1.75 jest jak najbardziej ok, natomiast nieco brakowało mi optycznej stabilizacji obrazu. EIS radzi sobie za dnia i robi to perfekcyjnie, natomiast w nocy często brakowało mi właśnie stabilności. Fotografia w nocnej scenerii „daje radę”, natomiast nie jest ona powodem do chwalenia producenta. Pochwalę za to kamerkę do selfie, która sprawdza się świetnie, zarówno w klasycznym trybie, jak i w opcji portretowej.

Smartfon nie jest przeznaczony do nagrywania sekwencji wideo. Dobrze, może inaczej – jeśli chcecie nagrywać modelem OnePlus Nord CE 3 Lite, musicie ograniczyć się do 1080p w 30 FPS. To niewiele i nie usatysfakcjonuje to sporej grupy użytkowników, ale pamiętajmy – w tej cenie nie można mieć wszystkiego. W temacie foto-wideo robotę zrobił już aparat główny, który ponownie pochwalę.

Akumulator

Bateria o pojemności 5000 mAh wystarcza na około 1,5 dnia średnio intensywnej pracy. To w zasadzie standard, natomiast szybkie ładowanie zapewnia nam kolejny, pełny dzień użytkowania już po niecałych 30 minutach, kiedy wskaźnik wskaże nawet 80%. Zawdzięczamy to technologii SUPERVOOC Endurance Edition obsługującej moc 67 W. Oczywiście nie znajdziemy tutaj ładowania indukcyjnego, ale w tej kategorii cenowej nie jest to niczym, co powinno dziwić.

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G

Werdykt

Za kwotę 1599 zł otrzymujemy przyjemny w użytkowaniu smartfon z bardzo dobrym aparatem głównym o rozdzielczości 108 MP, sprawną kamerką do zdjęć selfie, szybkim ładowaniem 67 W oraz przyjemnym ekranem IPS. W konstrukcji nie zapomniano o złączu słuchawkowym oraz głośnikach stereo, a życie ułatwiają nam technologie takie jak 5G czy NFC. Czy warto? Jeśli nie przeszkadza Wam brak ekranu typu AMOLED, dość skromna jasność wyświetlacza oraz brak sensownego nagrywania wideo, OnePlus Nord CE 3 Lite jest dobrym wyborem. W tej półce kluczem do potencjalnego sukcesu jest odpowiedni dobór kompromisów. Wydaje się, że producent odpowiednio je wypośrodkował. Zweryfikuje to jednak rynek.

Dzień z OnePlus 11 – smartfon jako kompan, bez którego trudno dziś sobie poradzić

Dzień z OnePlus 11 – smartfon jako kompan, bez którego trudno dziś sobie poradzić

Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak ważnym przedmiotem jest dla Ciebie smartfon? To nie kolejna „rzecz”, lecz kompan, doradca, powiernik i skarbnik, który tkwi w gotowości na każde skinienie, aby…