Chociaż uwielbiam nowe technologie, to nie zapominam o tych starych. równocześnie z kalendarzem Google i cyfrowym mózgiem w Notion, prowadzę uproszczone listy bujo i notatki na papierze. Uwielbiam piękne pióra, kolorowe atramenty i japoński papier — taki jak w kalendarzach Hobonichi, których jestem wielkim fanem. Czasami mam tylko jeden problem — jak zsynchronizować papierowe notatki z tymi cyfrowymi? Odpowiedzią może być cyfrowy notatnik Huion Note X10.
Nie wiem kiedy to się stało. Z człowieka, który nienawidził pisma ręcznego, stałem się kimś, kto je kocha. Nie ważne czy notuje ważne sprawy, czy sobie bezmyślnie „doodlam”. Dobry notatnik elektroniczny notatnik w telefonie i drugi papierowy na biurku to coś, bez czego nie potrafię żyć.
Pismo nie umarło i nawet nie było tego blisko
W zasadzie od tysięcy lat posługujemy się pismem w różnej formie. To podstawowa umiejętność, która jest pierwotnym sposobem przekazu myśli i słowa. Taką umiejętność nabywamy w wieku wczesnoszkolnym, a czasami nawet wcześniej.
To, coś, czego trzeba się nauczyć i co różni się w zależności od czasu i miejsca na ziemi. Chociaż wiele osób chciałoby wmówić, że ręczne pismo jest bliskie zaniku, to tak naprawdę tak wcale nie jest. Szacuje się, że w roku 1800 tylko 12% populacji na świecie potrafiło pisać. Dziś mniej niż 14% ludzi na całym świecie jest niepiśmienne. Pamiętam historie mojej mamy, którą nauczyciele tak długo bili linijką po lewej ręce, aż w końcu nauczyła się pisać również prawą. To pewnie wpływało na ogólną niechęć do pisania. W sumie sam też byłem zniechęcony przez bezmyślne przepisywanie książek, które zlecali nam bez słowa wyjaśnienia nauczyciele, w szkole w moich czasach. Dziś znam jednak wiele innych, pozytywnych historii — jak ta, pewnej znajomej, której wszystkie dzieci z wielką ochotą chodzą na dodatkowe zajęcia z podstaw kaligrafii.
Pisanie nie umiera. Przekonani musieli o tym wielcy innowatorzy, o których w książce o takim tytule pisał Walter Isaacson. Nie wiadomo kiedy pojawiła się idea kopiowania pisma, jego digitalizacji czy wyświetlania na ekranie komputera/smartfonu/tabletu. Czy to w momencie powstania pierwszych komputerów, systemów wprowadzani danych czy pierwszych tabletów z dotykowymi wyświetlaczami? Przez ostanie 35 lat widzieliśmy jednak znaczny postęp w tej dziedzinie. Komputery z rysikiem, palmtopy, tablety, cyfrowe pióra i notatniki. W końcu jest też Huion Note X10, który połączy świat papieru i komputerów.
Huion Note X10
Huion to marka, która przebojem wdarła się na polski rynek. Zasadniczo możecie ją kojarzyć z produkcji tabletów graficznych (tych dla twórców i artystów). Obecnie w ofercie jest wiele produktów, od prostych tabletów z dotykowym obszarem roboczym i piórkiem za trochę ponad 100 zł, aż po modele z wbudowanym ekranem QLED 4K o rozmiarze 24 cali w cenie 5 499 zł. Można w tej ofercie więc znaleźć coś zarówno dla amatorów i początkujących grafików jak i najbardziej wymagających profesjonalistów.
Huion ma też w ofercie kilka innych produktów. Dwa, które najbardziej zwróciły moją uwagę to Huion Ink, czyli notatnik z ekranem E-Ink oraz Huion Note X10. To właśnie ten drugi produkt dziś bierzemy na tapet.
Huion Note X10 to notes, który pozwala digitalizować nasze analogowe notatki. W jaki sposób? Bardzo prosty! Podczas notowania w tradycyjnym notatniku, równocześnie tworzona jest ich cyfrowa kopia – w pamięci notatnika (50 stron) oraz dedykowanej aplikacji.
Urządzenie składa się z trzech elementów: skórzanej okładki, która ma w sobie układ elektroniczny, tradycyjnego notesu w rozmiarze A5 oraz stylusa (z długopisem), który jest kompatybilny z technologią PenTech 3.0 znaną z tabletów graficznych producenta.
Długopis to Huion Scribe drugiej generacji. Korzysta on z klasycznych wkładów kulkowych w celu przenoszenia atramentu na papier. Jednocześnie też korzysta z bezbateryjnej technologii EMR charakteryzując się 8192 punktami nacisku, rozdzielczością 5080 LPI oraz wykrywaniem kąta nachylenia do ± 60 stopni.
W zestawie znalazła się również mata w formacie A5, która służy jako zwykły tablet, bo możemy go w ten sposób również wykorzystywać. Możliwe jest to po połączeniu Huion Note X10 kablem USB C do komputera.
Bateria w urządzeniu to ogniwo 1300 mAh, które pozwala na 30 dni pracy urządzenia w trybie czuwania. Z urządzeniami mobilnymi notatnik łączy się poprzez Bluetooth 5.0. Producent oddał tu do dyspozycji bardzo fajną aplikację do notowania, dostępna jest ona zarówno dla iOS jak i systemu Android.
Aplikacja jest tu kluczową cechą, bo o ile sam notatnik przechowuje do 50 stron notatek w trybie offline, to największe zalety urządzenia są widoczne po sparowaniu z aplikacją. Dostajemy wtedy podgląd notatek na żywo, narzędzia do notowania i rysowania oraz dodatkowe możliwości edycji i synchronizacji notatek, które możemy sortować w wirtualnych zeszytach.
Co ważne, chociaż Huion oferuje wymienne zeszyty (Huion NB01, zestaw 3 zeszytów A5) to nic nie szkodzi na przeszkodzie skorzystać z własnych ulubionych marek notatników lub nawet najtańszych zeszytów. Oczywiście, muszą one być w formacie A5.
Specyfikacja
Kolor: | Brązowy |
Technologia pióra: | Bezbateryjna EMR |
Rozmiar: | 241 x 178 x 3 mm |
Waga: | 433 g |
Przestrzeń robocza (tryb PC): | 186.9 × 140.9 mm (7.35 × 5.5 cali) |
Poziomy nacisku: | 8192 |
Rozdzielczość pióra: | 5080 LPI |
Dokładność: | ±0.3mm |
Odległość wykrywania: | < 10 mm |
Rozpoznawanie pochylenia: | ±60° |
Automatyczne uśpienie: | Po 15 minutach bezczynności |
Łączność bezprzewodowa: | Bluetooth 5.0 |
Zasięg komunikacji: | 5-10 m |
Pojemność akumulatora: | 1300 mAh |
Pobór mocy: | 0,3 W |
Czas pracy na baterii: | 18 godzin |
Złącze: | USB Typu C |
Kompatybilność: | Windows 7 lub nowszy, macOS 10.12 lub nowszy, Android 6.0 lub nowszy, Harmony 2.0 lub nowszy, iOS 11 lub nowszy, Linux (Ubuntu 20.04 LTS) (połączenie bezprzewodowe nie jest obsługiwane w systemie operacyjnym Linux). |
Model pióra: | Huion PW320 |
Rodzaj papieru: | Zeszyt A5 Huion 50 stron w zestawie, możliwość stosowania dowolnych notesów A5 |
Pierwsze wrażenia
Jak wspominałem, uwielbiam notować i niewyobrażań sobie bez tego prywatnego życia i pracy. Mam jednak problem, bo moje notatki pisane ręcznie w notesie Rhodia, nie chcą się synchronizować ani z Notion, ani z innymi usługami ;D.
To czasami jest nie tyle problem, co wypacza sens ich istnienia. Owszem są rzeczy, które mogę pominąć i są też takie, które mogę zabrać i mieć zawsze przy sobie. W takim działaniu jest jednak chaos, który bardzo mi przeszkadza.
Pora więc na coś, co może ten problem rozwiązać. Widziałem przez kilka ostatnich lat wiele podobnych rozwiązań. Jednym z pierwszych było piórko Nokia SU-1B. Obecnie najpopularniejszymi rozwiązaniami są te od Moleskine i Lamy. Są też notatniki, które synchronizuje się poprzez robienie im zdjęć jak Rocketbook czy specjalne pióra jak Nuva Pen, które są strasznie drogie.
Huion Note X10 przejmuje najlepsze cechy ich wszystkich. Od Nuva Pen bierze możliwość precyzyjnego notowania i technologii wykrywania siły i kąta nacisku. Od Moleskine i Lamy bierze możliwość pisania po tradycyjnym papierze (chociaż w przypadku Moleskina, konieczne jest kupowanie dedykowanych, drogich notatników). Wszystkie nasze notatki pojawiają się też natychmiastowo w pamięci naszego smartfonu, tak jak w notatnikach Rocketbook i możemy je dzięki temu łatwo udostępnić.
Huion Note X10 ma jednak sporo zalet. Po pierwsze to możliwość skorzystania z tanich notatników zamiast dedykowanych jak u konkurencji. To znacznie wpływa na koszt eksploatacji. To w przypadku studentów, czy osób wykorzystujących ten sprzęt w pracy istotna sprawa.
Samo urządzenie jest bardzo fajnie wykonane. Skórzana okładka sprawia wrażenie notatnika premium. Po jej otwarciu widzimy notatnik A5. Jest w nim instrukcja działania, strona do nauki i testu oraz dodatkowe 50 stron przeznaczone na notatki. Notatnik jest przyzwoitej jakości, oczywiście nie jest to papier jak z japońskich fabryk Tomoe River, ale mimo to jest bardzo przyjemny w pisaniu, nie prześwituje i nie strzępi przy pisaniu (jest gładki).
Piórko z długopisem ma zabawny system wymiany wkładów. To prosta konstrukcja, która po prostu działa! Z jednej strony chciałoby się, by było to coś bardziej ekskluzywnego, ale z drugiej wpłynęłoby to znacząco na cenę. Osiągnięto więc tu pewien kompromis między użytecznością, łatwością obsługi, jakością oraz ceną. Wszystko jednak działa bez problemu — czy to analogowo, czy też w postaci cyfrowej — bo przypominam, że pisząc piórkiem notatki zapisywane w notesie oraz cyfrowo w apce na smartfony.
Sama apka jest prosta w obsłudze. Utworzenia konta (potrzebne do synchronizacji z chmurą) jest szybkie i proste. Aplikacja działa perfekcyjnie. Ma wiele ustawień, opcji i możliwości. Co najlepsze działa ona w naszym języku, a tłumaczenie jest całkiem przyzwoite.
Muszę przyznać, że Huion Note X10 robi naprawdę świetne pierwsze wrażenie. O szczegółach obsługi, wadach i zaletach dowiecie się z pełnej recenzji, która już niedługo.
Cena notatnika Huion Note X10 to 499 zł. Więcej informacji na stronie producenta.