Dotychczas nie miałem wiele do czynienia z marką Huawei, tym bardziej byłem ciekaw ich słuchawek TWS, które dostałem na testy. Poprzeczka w moim przypadku była zawieszona wysoko, bo już kilkadziesiąt słuchawek True Wireless miałem okazję testować przez ostatnie lata i wiem, czego od takich słuchawek oczekuję. Czy FreeBuds 6i spełniło oczekiwania i z powodzeniem mogą zostać w moich uszach na dłużej?
HUAWEI FreeBuds 6i trafiły do mnie na testy w idealnym momencie. W trakcie poszukiwań wyzwań sportowych na przyszły rok postanowiłem, że zostawiam na razie rowery (Wisła 1200 zaliczona, więc najwyższy rowery cel odhaczony), ale czas na coś równie szalonego. Postanowiłem, że w przyszłym roku przebiegnę maraton. Sprawa jest poważna, ale uwielbiam szalone pomysły i tylko takie mnie mobilizują mocnych przygotowań zimą. Dlaczego o tym wspominam? Z bardzo prostego powodu – nie wyobrażam sobie przygotowań bez muzyki w uszach.
Mało tego, o ile jestem wielkim fanem słuchawek wokółusznych, to do sportu korzystam tylko z dokanałowych słuchawek TWS. Tylko one sprawdzają mi się w dość wymagających warunkach, poza tym ważna jest dla mnie możliwość pełnego wycięcia się z otoczenia (za sprawą silikonowych końcówek, które wspierają technologię ANC). Patrząc na konstrukcję FreeBuds 6i wiedziałem, że mogą być to słuchawki dla mnie, bo spełniają wszystkie główne założenia. Zabrałem je ze sobą i naszą redakcją na dość mocno spontaniczny wyjazd na… Maderę, a to był wymarzony scenariusz na ich test. Zacznijmy jednak od samego początku.
Huawei FreeBuds 6i – co w opakowaniu?
Słuchawki trafiły do mnie w kwadratowym pudełku, które prócz samych słuchawek rzecz jasna, zawierały przewód USB-A do USB-C (co nie jest oczywistością w nowych, technologicznych realiach). Ponadto mamy także wkładki douszne w dwóch rozmiarach L i S, a te w wersji M są założone na słuchawkach. W moim przypadku domyślne pasowały idealnie do moich uszu, więc obeszło się bez podmiany.
Aplikacja mobilna
Słuchawki w zasadzie po wyjęciu z opakowania są gotowe do sparowania, przez to gotowe do użytku. Oczywiście pełna moc konfiguracji będzie dostępna po zainstalowaniu aplikacji. FreeBuds 6i są kompatybilne ze smartfonami zarówno z telefonami zasilanymi systemem operacyjnym Android jak i iOS. Zależnie od smartfona, z którego korzystacie, musicie odnaleźć w sklepie z aplikacjami o nazwie Huawei AI Life.
Po zainstalowaniu aplikacji i wyboru domyślnego języka, w głównym widoku możecie dodać swoje słuchawki automatycznie (lub ręcznie, jak i inne sprzęty od Huawei). Po połączeniu z FreeBuds 6i pojawią się dodatkowe możliwości konfiguracji słuchawek.
Ustawienia podzielone są na kilka sekcji, począwszy od ustawień dźwięku, gdzie możecie ustawić kontrolę hałasu czy wybrać predefiniowane ustawienia efektów dźwiękowych. Wśród nich do wyboru możliwość podbicia niskich lub wysokich tonów lub np. głosu. Gdyby jednak to było za mało, zawsze pozostaje Wam ręczna możliwość manipulowania EQ, by dostosować dźwięk do swoich indywidualnych preferencji.
W kolejnej sekcji możecie wpłynąć na obsługę gestów słuchawek. W zakładach dostępne są poszczególne gesty, do których możecie przypisać konkretną funkcję. Bardzo wygodne, jeśli potrzebujecie customowych ustawień. U mnie pozostały ustawienia domyślne.
Jeśli nie macie pewności czy dobraliście właściwie silikonowe wkładki do swoich słuchawek, to aplikacja Huawei AI Life przychodzi z ratunkiem. Pod powyższymi ustawieniami dźwięku, jest także funkcja, która przetestuje dla Was, czy rozmiar wkładek jest odpowiedni. Wystarczy włączyć tę opcję, a w słuchawkach usłyszymy kilka dźwięków, za pomocą których algorytm najpewniej sprawdza szczelność słuchawek w naszym kanale usznym i wyświetli nam informacje o właściwym lub niewłaściwym dopasowaniu. W moim przypadku brak zaskoczenia, otrzymałem informacje o właściwym dopasowaniu wkładki.
HUAWEI FreeBuds 6i do biegania, do samolotu albo rozmów
Po wszystkich tych technikaliach czas na najważniejsze, czyli jak słuchawki sprawują się w praktyce. Jakość dźwięku jest bardzo dobra, patrząc na półkę cenową słuchawek, Mam wrażenie, że wyraźnie podbite są niskie tony, przez co akurat te partie dobrze wybrzmiewają w muzyce, która o nie się opiera. Ja jestem fanem nieco wyraźniejszych wyższych tonów, więc domyślnie u mnie włączony został preset, który podbija nieco wyższe partie.
Słuchawki testowane były w przeróżnych warunkach, od podróży przez sport, kończąc na załatwianiu tematów związanych z pracą, czyli bardzo często długie rozmowy. Zaczynając od podróży, to towarzyszyły mi w samolocie, podczas prawie 6-godzinnego lotu, gdzie w tym czasie cały czas były w moich uszach, serwując na przemian muzykę i audiobooki. Nie miałem najmniejszego problemu ze zmęczeniem, czy bólami wynikającymi z wielogodzinnego korzystania. Co równie ważne, szczególnie w podróży doskonale się sprawdzało również ANC, które wycinało męczący szum pędu powietrza i silników samolotu.
Jeśli chodzi o bieganie, to wizyta na Maderze to moje pierwsze zetknięcie z Oceanem Atlantyckim, więc nie mogłem sobie odmówić przyjemności pobiegania. Zabrałem ze sobą sportowe buty i jak w filmowej scenerii, biegałem wzdłuż wybrzeża, a podczas moich tras na 5km, towarzyszyły mi FreeBudsy 6i, które miały dość istotną rolę, bo serwowały gitarową muzykę, co by dodać nieco więcej mobilizacji. Udało się, wbiłem życiówkę, po życiówce ;-) Wracając jednak do słuchawek, to FreeBudsy ulokowane w kanałach moich uszu nawet przez chwilę nie drgnęły. Były stabilne i trzymały się komfortowo w uszach.
Kolejnym obszarem, w którym sprawdziły się równie dobrze, to połączenia głosowe. Jakość dźwięku była doskonała, a moi rozmówcy nie słyszeli np. szumiącego oceanu, pomimo że stałem w zasadzie kilka metrów od brzegu. To za sprawą najpewniej trzech wbudowanych mikrofonów, które jak zaznacza Huawei: współpracują z algorytmem głębokiej sieci neuronowej (DNN) przez co eliminują szum otoczenia, pozostawiając wyraźny, rejestrowany głos.
Jeśli chodzi o baterię, to ciężko mi bardzo precyzyjnie wskazać ich żywotność, ale z dużym przekonaniem mogę stwierdzić, że przy mieszanym korzystaniu z włączonym i wyłączonym ANC na przemian baterie bez przeszkód wytrzymały około 25h.
FreeBuds 6i podsumowując
FreeBuds 6i to był dla mnie pierwsze spotkanie z ekosystemem od Huawei. Przyznam szczerze, że byłem zaskoczony poziomie dopracowania wszystkich małych drobiazgów, jakości dźwięku, a przede wszystkim możliwości konfiguracyjnych w samej aplikacji. To kawał bardzo sprawnego i uniwersalnego sprzętu, który z pewnością sprawdzi się podczas uprawiania sportu, czy po prostu casualowego słuchania muzyki, czy rozmów z rodziną lub znajomymi. Słuchawki dostępne są w kolorze białym, czarnym lub fioletowym.
Patrząc na stosunek jakości do ceny, to może być doskonały prezent pod choinkę, tym bardziej, że można jeszcze je złapać w dobrej świątecznej promocji na stronie Huawei, w cenie 349 PLN.
Specyfikacja
Wymiary
Każda słuchawka
- Wysokość: 31,4 mm
- Szerokość: 21,3 mm
- Głębokość: 23,7 mm
- Waga: 5,4 ± 0,3 g
Etui ładujące
- Wysokość: 48,2 mm
- Szerokość: 61,8 mm
- Głębokość: 27,0 mm
- Waga: 34 ± 1 g
System Audio
- Przetwornik dynamiczny 11 mm z poczwórnym magnesem
- Pasmo przenoszenia: 14 Hz do 40 kHz
Czujniki
- Czujnik podczerwieni, czujnik Halla, czujnik dotykowy
Kompatybilność Bluetooth
- BT 5.3
- Obsługa szybkiego parowania w wyskakującym oknie (ta funkcja wymaga telefonów HUAWEI z systemem EMUI10 lub nowszym)
- Obsługa jednoczesnego połączenia Bluetooth z dwoma urządzeniami
Pojemność baterii
- Słuchawki: 55 mAh (min.)
- Etui ładujące: 510 mAh (min.)
Sposób ładowania
- Ładowanie przewodowe: USB-C
Czas ładowania
- Ok. 40 minut dla słuchawek (w etui ładującym)
- Ok. 1 godziny dla etui ładującego (przewodowo)
Maksymalny czas pracy
- Odtwarzanie muzyki tylko przez słuchawki (ANC WYŁ.): 8 godzin
- Odtwarzanie muzyki tylko przez słuchawki (ANC WŁ.): 5 godzin
- Odtwarzanie muzyki z wykorzystaniem etui (ANC WYŁ.): 35 godzin
- Odtwarzanie muzyki z wykorzystaniem etui (ANC WŁ.): 20 godzin
Artykuł partnerski, stworzony przy współpracy z zewnętrznym partnerem.