Final Fantasy XVI jest jeszcze lepszy gdy go zmodujesz. Pokazujemy jak to zrobić krok po kroku
Muszę na wstępie uprzedzić, że jeżeli szukasz obiektywnej informacji o samej grze, to nie trafiłeś najlepiej. Może daleko mi dla ultra fana, który zna całą historię Final Fantasy na pamięć, ale zawsze tytuł ten miał w moim sercu odrębną komnatę.

Final Fantasy XVI znalazł się na moim koncie Steam, jak tylko ograłem demo dla pewności, że nie jest to gra na emocjach i produkowanie odgrzewanego kotleta, po którym miałbym niestrawność. Publikacja wersji demo to moim zdaniem bardzo dobry ruch, ponieważ daje możliwość upewnienia się, że są to dobrze wydane pieniądze, a nowi gracze zakończą rozgrywkę w takim momencie, że wręcz automatycznie sięgną po przycisk „Kup”.
Pomimo mojej przychylności do niemal każdego tytułu FF, nie mogę powiedzieć, że odsłona z numerem XVI jest idealna. Poruszanie się postacią jest kwadratowe, niektóre postacie są wykonane z gorszą starannością niż główne itd. Część bolączek może być załatana przez niezależnie stworzony FIX.
Co poprawia tajemnicza łatka?
To, co mnie najbardziej koiło w oczy to brak wsparcia dla monitorów 21:9 czy 32:9. Jak na tytuł pojawiający się w tym roku to co najmniej szokuje. Rozgrywka przy grubaśnych ramkach po bokach było powrotem do średniowiecza.
Drugim problemem były cutscenki, których klatkarz był zablokowany na wartości 30 FPS. W momencie gdy człowiek posiada topowy komputer i prowadzi całą rozgrywkę w 100 kl/s, oglądanie scenek powoduje krwawienie oczu.
Poza powyższymi wadami, które mi najbardziej przeszkadzały, jest jeszcze kilka zmian:
- zmiana pola widzenia (u mnie powoduje crash)
- odblokowanie generowania klatek razem z rozmyciem w ruchu (normalnie musimy wybrać co wolimy)
- odblokowanie generowania klatek w cutscenkach
i kilka pomniejszych uzupełniających powyższe funkcje.

Jak to zrobić?
Instalacja jest całkiem prosta dla użytkowników Windows i o jeden krok bardziej złożona przy innych platformach.
- Należy ściągnąć paczkę najnowszego fixa z GitHub
- Wypakowane pliki przenieść bezpośrednio do miejsca zainstalowania gry. Gdzie jest ona zainstalowana, można podejrzeć poprzez „Właściwości” danego tytułu w aplikacji Steam. U mnie było to C:\Program Files (x86)\Steam\steamapps\common\FINAL FANTASY XVI
- PRZY SYSTEMIE WINDOWS POMINĄĆ TEN KROK! – Ustawić parametry otwierania gry w Steam ” WINEDLLOVERRIDES=”dinput8=n,b” %command% „
- Otwieramy skopiowany plik FFXVIFix.ini i tam modyfikujemy parametry, które chcemy. Ustawienia domyślne są ustawione optymalne
- Uruchamiamy grę i cieszymy się Final Fantasy XVI jeszcze bardziej
Producent nie ma nic przeciwko
Dla wszystkich, obawiających się przed jakimikolwiek konsekwencjami ze strony Steam albo producenta, uspokajam. Sam producent gry Naoki Yoshida stwierdził:
„Gdybyśmy powiedzieli: 'Byłoby wspaniale, gdyby ktoś zrobił xyz’, mogłoby to zostać odebrane jako prośba, więc unikam takich stwierdzeń!”. „Jedyne, co powiem, to to, że zdecydowanie nie chcemy mówić niczego obraźliwego lub niestosownego, więc proszę nie twórzcie ani nie instalujcie niczego takiego”.
Tłumacząc to na prosty język – dopóki to co tworzycie nie jest niestosowne albo obraźliwe, to macie wolą rękę do tworzenia modów.
Nie jest to podejście niespotykane wcześniej wśród Japońskich producentów. Wiedzą oni bowiem, że społeczność ma wielką moc i dokładnie wie, czego potrzebuje. Nierzadko mody tworzone przez ludzi, były z czasem wprowadzone do gry jako oficjalne łatki.
Zatem, jeżeli już zakupiliście Final Fantasy XVI to powyższy FIX jest niemalże konieczny, a przy tym bezpieczny. Jeżeli jeszcze tej gry nie kupiliście, to czas to zmienić :)