DeLonghi to firma, która chyba każdemu kojarzy się z ekspresami do kawy. Nic dziwnego! To jedna z najczęściej wybieranych firm wśród Polaków — przyglądamy się fenomenowi firmy, sukcesom i pokazujemy najciekawsze modele z każdej grupy cenowej.
Włoska tradycja w połączeniu z dążeniem do perfekcji, funkcjonalność i świetny stosunek ceny do możliwości — to wszystko wyróżnia sprzęt tej legendarnej włoskiej marki, którą pokochali Polacy.
DeLonghi na salonach od wielu lat
Jeśli zaglądniesz w zakładkę o nas, zobaczysz wszystkich redaktorów naszego magazynu. W moim biogramie przeczytasz, że jedną z moich największych namiętności jest świeżo palona kawa. Bez fałszywej skromności muszę powiedzieć, że coś niecoś o niej już wiem. Próbowałem jej w wielu miejscach na świecie, piłem prawie każdą jej odmianę, parzyłem na wiele sposobów. Mam swoje ulubione daily, które codziennie mnie budzi i kawę na specjalne okazje. Mam też cały regał w kuchni z napoczętymi paczkami, które rozdaję znajomym, by nie straciły aromatu. Miałem też w swoim życiu trzy ekspresy, jednym z nich był DeLonghi.
To nie żart i nie przypadek. To firma, która jest niesamowicie popularna w naszym kraju. Nie znajdziesz chyba w internecie zestawienia najlepszych ekspresów, na którym nie ma na liście DeLonghi. Nie znajdziesz też porządnego sklepu, który nie ma tej firmy w swojej ofercie. Jestem też pewny, że jeśli nie masz go u siebie w domu, to ma go już któryś z Twoich znajomych. Mój tata ma ekspres DeLonghi. Mój najlepszy przyjaciel Arek też raczy mnie kawą z DeLonghi. Ostatnio odwiedziłem po raz pierwszy nowo poznanych znajomych. Oni również mieli DeLonghi!
Może zadajesz sobie pytanie, co to za firma i dlaczego ekspresy do kawy DeLonghi są tak popularne? Ja już znam odpowiedź i mogę Ci ją zdradzić.
DeLonghi włoska legenda z przedmieść Wenecji
DeLonghi to firma pochodząca z Włoch. Założono ją jako przydomowy warsztat w Treviso (niedaleko Wenecji) już w 1902 roku. Początkowo zajmowano się produkcją pieców. W latach 50. ubiegłego wieku sformalizowano jej status i zaczęto posługiwać się nazwiskiem nestora rodu — Giuseppe De’Longhi, jej prezesem został z kolei jego syn Fabio.
Najważniejszą erą prosperity były dla DeLonghi lata 80, gdy zaczęto produkować sprzęt gospodarstwa domowego i wkroczono na rynki zagraniczne. Lata 90. przyniosły nam za to pierwsze ekspresy do kawy tej firmy. Tu można by położyć kropkę w historii firmy, gdyby nie to, że jej sukces potoczył się lawinowo.
Nowy wiek przyniósł mnóstwo wyzwań i sukcesów. Mała rodzinna firma stała się wielką grupą. Przejęto firmę Kenwood, Braun (dział kuchenny), Ariete czy wiralowego producenta Nutribullet. Całkiem niedawno firma przejęła również inną włoską legendę – 100-letnie La Marzocco, które tworzy ekspresy głównie dla kawiarń i restauracji.
Trudno szukać sukcesu DeLonghi, nie wspominając o wartościach firmy:
- Dziedzictwie
- Pasji
- Szacunku
- Kompetencji
- Ambicji
- Pracy zespołowej
- Odwadze
Chociaż dla wielu mogą to być zbyt pojemne słowa, dla ludzi z DeLonghi są to wartości, które ma się we krwi. Ich znamię widać w gotowych produktach — od projektu każdego urządzenia, aż do momentu, gdy znajduje się już na kuchennym blacie. Widać to również w traktowaniu rywali -przejętych firm, którym pozwolono zachować autorytarność i indywidualny charakter. To rzadko zdarza się w biznesie, ale jest oznaką wartości, takich jak odwaga, szacunek, ambicje i dziedzictwo!
Sukcesu tej firmy nie da się też opowiedzieć bez odpowiednich ludzi. To nie tylko rodzinna tradycja, ale wybitne jednostki, które rozsławiły firmę na całym świecie. Za każdym razem, gdy patrzę na piękne linie DeLonghi, mam w głowie boskiego Giacomo Borina, szefa działu projektowego firmy. Niegdyś okrzykniętego jednym z 50 najważniejszych stylistów na świecie. Znalazł się tam nieprzypadkowo, bo w pełni zasłużył sobie na ten tytuł i miejsce wśród takich sław jak Giorgio Armani, Marta Stewart, Vera Wang czy Ralph Lauren.
„Projekt musi być interpretowany przez scalanie tych pęknięć, które wystąpiły w epokowych przejściach między technikami rzemieślniczymi, a niezbędną implementacją technologi, czasami nawet z odrzuceniem pamięci historycznych i lokalnych doświadczeń. Poprzez Symbiozę De’Longhi chce uświadomić młodym ludziom zachowanie wartości, ponieważ włoskie firmy muszą również odgrywać odpowiedzialną rolę wobec swojego terytorium. Zdolność do pracy z metalami, typowa dla weneckiej tradycji rzemieślniczej, została naturalnie zmieszana z nową kulturą handlową ukierunkowaną na biznes, z logiką objętości i powagi, nigdy nie należy jednak o niej zapominać.” – powiedział Giacomo Borin, komentując Projekt Symbioza (program dla młodych projektantów, który sponsoruje firma).
Przypadło mu w udziale wzornictwo przemysłowe. Jego dzieła są jednak unikalne i charakterne. Są też przy tym delikatne i łagodne. To symbioza tego, co nadchodzi, i tego, co nas otacza, bo największą wartością dla Giacomo była, jest i będzie droga, którą mamy przed sobą. Nie można w nią wyruszyć bez filiżanki odpowiedniej kawy.
Najważniejsza jest jednak kawa. Bez niej również nie opowiemy historii DeLonghi. Nic dziwnego, że ta marka powstała właśnie we Włoszech. To właśnie tu powstały pierwsze komercyjne kawiarnie, najpierw w Livorno, a potem w Wenecji. Znów widzimy wspólny mianownik — Kawa, Wenecja, DeLonghi — to wszystko w jakiś fantastyczny sposób znowu się przenika.
To właśnie w Wenecji, na placu Świętego Marka, znajdziecie jedną z najsławniejszych kawiarni na świecie — Caffe Florian. Kawiarnię czynną od ponad 300 lat! Przesiadywali w niej Hemingway, Goethe, Byron, Dickens, Verdi, a nawet Giacomo Casanova. Rok temu, gdy tam byłem, kawiarnia była zamknięta, więc musiałem obejść się smakiem. Zauważyłem jednak inną ciekawą rzecz. Niemal na każdym rogu, w każdym sklepie spożywczym, można było kupić pistacjowe słodkości, a do nich kawę, która była robiona na małych domowych ekspresach. Dominowała tam jedna marka — DeLonghi. Wierność tradycji i kulturze oraz miłość do własnych marek robi we Włoszech piorunujące wrażenie.
DeLonghi dla każdego i na każdą kieszeń
O czymś jeszcze nie powiedzieliśmy. Włoska natura to odwieczna bitwa romantyzmu, ciekawości oraz pragmatyzmu. Ten ostatni skutkuje tym, że są tu i teraz, bardziej niż jakakolwiek inna nacja w europie. To dla tego jeżdżą podrapanymi samochodami i się tym nie przejmują, to dlatego przesiadują tyle czasu w kawiarenkach i małych restauracjach. To dlatego w ich sportowych samochodach nie ma odpowiedniego luksusu, a do kieliszka wina lub piwa dostaniesz poczęstunek.
Dlatego też chyba włosi potrafią najlepiej połączyć wyjątkowy design, nowoczesne funkcje i świetny stosunek ceny do jakości. To połączenie było też kluczowe dla ekspresów do kawy marki DeLonghi. Wśród bogatej oferty znajdziemy niemal każdy typ — automatyczne ekspresy z młynkiem do kawy, klasyczne kolbowe (oraz ich wersje z młynkiem), a nawet ekspresy na kapsułki w dwóch systemach — Nescafé oraz Nespresso.
DeLonghi oferuje swoje ekspresy w każdej grupie cenowej. Warto tu wspomnieć, że najtańszy kapsułkowy ekspres — Piccolo XS, oferowany jest już w cenie zaledwie 329 zł. Taki sprzęt ma wiele zastosowań. Kapsułki z kawą to smaczny, prosty i higieniczny sposób na kawę w zakładach pracy i biurach. To też świetna oferta setek rodzajów kaw i innych napojów czekoladowych i mlecznych. Doskonale sprawdzą się one również w domu — wybierając model Vertuo Lattissima w cenie 1 799 zł — można cieszyć ogromnym wyborem kapsułek i przepisów, aż 7 wielkościami kawy od Ristretto (25ml) aż po Caraffee (535ml) oraz dodatkowym, wydajnym systemem spieniania mleka.
Fanom tradycyjnych ekspresów kolbowych przypadną do gustu przystępne modele Stilosa (w cenie już od 499 zł) oraz przepiękny model Scultura (w cenie od 599 zł). Dla osób, które mogą sobie pozwolić na większy wydatek, świetnym wyborem będzie Dedica Maestro Plus (1 590 zł), który jest już niemal kultowym modelem. Łączy on piękno oraz zaawansowaną technologię jak moduł szybkiego nagrzewania Thermoblock, system spieniania mleka Auto LatteArt czy wydajny układ samooczyszczający.
Trzeba tu jednak powiedzieć, że DeLonghi największą ofertę zbudował w kategorii ekspresów w pełni automatycznych — to przeszło 60 różnych modeli i ich wariantów! Ceny zaczynają się tu od 1 399 zł za model Magnifica S z funkcją mielenia, kontrolą temperatury, spieniaczem oraz systemem łatwego czyszczenia, a kończą na Maestosa w cenie 9 999 zł. Maestosa robi na mnie ogromne wrażenie systemem adaptacyjnego mielenia kawy, dwoma oddzielnymi zbiornikami na ziarno, karafką, w której można umieścić inne napoje, a nawet lód, oraz wielkim 5-calowym kolorowym ekranem.
Jest też tu kilka modeli, które należałoby wyróżnić ze względu na nie tylko wyjątkową funkcjonalność (wymienne pojemniki na ziarno), ale również klasyczne piękno jak w przypadku modelu Rivelia, która dodatkowo dostępna jest w aż 5 wariantach kolorystycznych. Kolor Jade Green wyjątkowo dobrze mi się kojarzy — przypomina o pistacjowym rogaliku i pysznej kawie, którą piłem na schodach weneckiej bazyliki Santa Maria della Salute.
Artykuł partnerski, stworzony przy współpracy z zewnętrznym partnerem.