Dzisiejsze informacje nie wypłynęłyby na jaw, gdyby Apple i Google nie stanęły przed sądem. Mimo że obie firmy występują w innych sprawach, wciąż pozostają źródłem bardzo ciekawych informacji. Wyobraźcie sobie, że Google płaci Apple i Samsungowi ogromne pieniądze za korzystanie z własnych usług.
Informacje pochodzą z dwóch miejsc. Te o Apple pochodzą z rozprawy, która właśnie się odbyła. Pewnie pamiętacie, że Apple od kilku lat uwikłane jest w spór sądowy z twórcami gry Fortnite. Co ciekawe, taki sam problem dotyczy również Google. A tak się składa, iż wczoraj miała miejsce kolejna rozprawa.
- Google Keep z AI
- RCS idzie nowe
- Infinix NOTE 30 VIP Racing Edition z BMW?
- xbox game pass fantastyczna oferta usługi
- Furiosa na pierwszym zwiastunie!
Należy też zaznaczyć, że Google ma również inny problem, który wydaje się nawet poważniejszy. Sprawa giganta toczy się już 3 lata i nazywana jest „sprawą o przyszłość Internetu”. Firma została bowiem oskarżona przez rząd USA o praktyki monopolistyczne.
Google przeciwko rządowi USA — dziesiątki miliardów dla Apple
Google w 2020 roku zostało pozwane przez rząd USA w sprawie antytrustowej. Opiera się ona na ustawie Shermana, która wszystkie sprawy przeciwko praktykom monopolowym ściga z urzędu.
Google w tym wypadku ma problem ze swoją wyszukiwarką. A teraz na jaw wyciekają kolejne fakty. Okazuje się, że firma już w 2001 roku podpisywała umowy z niektórymi producentami sprzętu, które wymuszały na użytkownikach korzystanie z usług Google.
Apple wygrywa małą bitwę z Epic Games w sprawie Fortnite. Nadal nic jednak nie przesądzono
Przed oblicze sądu powołano jednego z głównych ekspertów ekonomicznych Google. Kevin Murphy musiał zdradzić pewien szczegół, który jest powodem do zmartwień firm Google i Apple.
Według eksperta Google oddaje Apple aż 36% zysków, które zarabia z reklam na użytkownikach przeglądarek Safari. Inne analizy mówią, że może to się przekładać na nawet dziesiątki miliardów dolarów. Konieczne jest tutaj uwzględnienie tego, że zyski Google z reklam wzrosły. Natomiast w 2021 roku Google zapłaciło Apple aż 18 miliardów dolarów, by utrzymać wyszukiwarkę jako natywną w Safari.
Google przeciwko Epic Games – 8 miliardów dla Samsunga
O sprawie, która podzieliła Apple i producenta gry Fortnite, pisaliśmy już wielokrotnie. Wczoraj odbyła się podobna rozprawa, co ciekawe, w tej samej sprawie. Trzeba jednak zaznaczyć, że batalia sądowa rozgrywa się tu między Epic i Google. Kulisy sprawy są identyczne jak te przeciwko Apple, ponieważ zarówno Apple, jak i Google stoją po tej samej stronie.
Na światło dzienne wypłynęły szczegóły umów między Google a koreańskim Samsungiem. Google podziela pogląd Apple w batalii z Fortnite. Twórca systemu Android również nie godził się na płatności poza sklepem, ale finalnie zmienił swoje stanowisko. Trzeba też przyznać, że Google radzi sobie dużo gorzej w tej sprawie.
James Kolotouros, wiceprezes ds. partnerstwa w Google, zeznawał wczoraj przed sądem w San Francisco. Jak się łatwo domyślić, odpowiadał też na trudne pytania, które adresował do niego adwokat firmy Epic Games. Musiał tym samym opowiedzieć o tym, że Google od lat ma związki z producentami sprzętu i dzieli się z nimi przychodami ze sklepu Google Play. Jak wynika z przedstawionych zeznań, w ciągu ostatnich 4 lat Google zapłaciło Samsungowi aż 8 miliardów dolarów za to, by ich przeglądarka, asystent głosowy i Sklep Play były domyślnymi aplikacjami na ich urządzeniach.
Dlaczego Epic pyta o te sprawy Google? Prawnicy firmy chcą udowodnić dominującą rolę Google na rynku i pokazać sądowi praktyki monopolowe, które ingerują w idee wolnego rynku i w interesy Epica. Tym samym chce pokazać, że gigant jest po prostu winny.