Pamiętacie Slendera? Deweloperzy z Blue Isle Studios zrzucili nam na głowy małą bombę. Na różnych kontach społecznościowych studia opublikowali kilkunastosekundowy filmik zatytułowany “He’s waiting…”.
Od premiery ostatniej odsłony Slendera upłynęło 10 lat. Przykro mi, ale naprawdę jesteśmy już tak starzy. Dokładniej sprawę ujmując, Slender: The Arrival zadebiutował 26 marca 2013. Aż do teraz nie wyściubił nosa ze swojego mroku. Wszystko to może zmienić się za ok. 31 dni, gdy na oficjalnej stronie gry upłynie czas z odmierzającym licznikiem.
Slender: The Arrival Remake?
Co się stanie po upływie tego czasu? Nie wiadomo. Studio nie podzieliło się żadną informacją. W krótkim zwiastunie widzimy tylko pokraczną kreaturę blokującą wejście na schody. Lokacja przypomina opuszczoną piwnicę. Materiał wzbogaca wyjątkowo dobre udźwiękowienie i zabawa światłem, które co jakiś czas gaśnie, dodając pikanterii. Szkoda tylko, że materiał kończy się bez żadnego słowa lub daty premiery.
Pozostaje jednak sądzić, że gra musi mieć coś wspólnego z produkcją z 2013 roku. Naturalnym wyborem byłaby kontynuacja. W naszej branży nie byłby to nadzwyczajny ruch. Ostatnio pisałem o kontynuacji przygód pisarza – Alan Wake doczeka się kontynuacji po 13 latach. Szanse na to są jednak zdecydowanie mniejsze ze względu na posiadane prawa. Dlatego twórcy mogliby się pokusić o stworzenie remake’u. Capcom niedawno pokazał, że można to zrobić z głową. Odmieniona wersja Resident Evil 4 przypadła do gustu nie tylko recenzentom, lecz także graczom. A nawet nie wspominam o przednich wersjach, które również zostały bardzo ciepło przyjęte w świecie gier.
Jednak Slender: The Arrival Remastered?
Z całą pewnością studiu Blue Isle Studios udało się przykuć uwagę graczy, którzy w komentarzach dzielą się swoimi opiniami na temat Slendera. Wspominają właśnie o kontynuacji, remake’u i odświeżonej wersji. Przypomnienie o sobie w obecnej chwili wcale mnie nie dziwi. Poza wspomnianą wyżej konkurencją należy wspomnieć także o legendarnej serii, która niedawno zadebiutowała w nowej odsłonie. Amnesia: The Bunker przypadła do gustu graczom oraz recenzentom. Nawet Polacy z Bloober Team skusili się na przygotowanie nowej wersji Layers of Fear składającej się z trzech odsłon.
Muszę przyznać, że moda na wydawanie horrorów bardzo przypadła mi do gustu. Od zawsze byłem wielkim fanem straszaków, dlatego nie mogę się doczekać “nowego” Slendera. Poza sentymentem przyciąga mnie jeszcze cała ta enigmatyczna otoczka. Z niecierpliwością czekam na zakończenie odliczania i nowe informacje.
Autor: Łukasz Jarkiewicz