Zabrał go ocean i zniósł 1,6 km od plaży. Życie uratował mu Apple Watch Ultra i funkcja SOS
Australijski oddział Apple podzielił się na swoim kanale YouTube ciekawym filmem, który oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. Pewnemu pływakowi życie uratował Apple Watch Ultra i Funkcja Alarmowa SOS.

Australijski oddział Apple podzielił się na swoim kanale YouTube ciekawym filmem, który oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. Pewnemu pływakowi życie uratował Apple Watch Ultra i Funkcja Alarmowa SOS.
Apple Watch Ultra uratował pływaka, którego pochłonął ocean
Może dla niektórych to być zbyt ckliwe. Ale dla wielu osób Apple Watch to urządzenie, które literalnie ratuje życie. Sam przed kilkoma laty zdecydowałem się kupić smart zegarek, aby lepiej monitorować chorobę serca. Co jakiś czas dochodzą nas jednak znacznie ciekawsze przypadki, i właśnie taki jest ten, który Wam dziś chce opisać.
Sytuacja miała miejsce 13 lipca blisko zatoki Byron w Australii. To zjawiskowa, piękna okolica ze świetną plażą, którą upodobali sobie zarówno turyści jak i miejscowi surferzy. Rick Shearman jak zwykle pływał na swojej desce, gdy silny prąd i wysokie fale zaczęły znosić go w głąb oceanu. Stały się one zbyt wzburzone, a Rick zbyt zmęczony, by samodzielnie dopłynąć do brzegu.
Na szczęście miał na ręku Apple Watch Ultra. Postanowił wykorzystać Funkcję Alarmową SOS, która wykorzystuje sieć komórkową (lub połączenie satelitarne w niektórych krajach i sytuacjach), aby skontaktować się ze służbami ratowniczymi. Gdy ratownik na dyspozytorni pytał o to, na jakiej plaży jest Rick, musiał się zdziwić gdy usłyszał, że jest na pełnym morzu i nie widzi już żadnej plaży.
Na szczęście smart zegarek od Apple wysłał dokładną lokalizację Ricka odpowiednim służbom. Dzięki temu udało się go szybko uratować. To nie jest opowieść, ta sytuacja zdarzyła się naprawdę, a Apple postowiło ją przypomnieć ją w powyższym filmie.