Posłużyłem się tytułem, który wczoraj również znalazł się na łamach naszych serwisów. Samsung opatentował wygląd telefonu, który jest tak głupi, że ręce opadają.

Wczoraj, na łamach Rozładowanych opublikowaliśmy wpis Gustawa, który słusznie narzeka na pomysł Polestar O2 – elektrycznego samochodu z wbudowanym dronem. Gustawowi bryła i linia pojazdu się podoba, narzeka na tego nieszczęsnego drona. Ja niestety, nie mam żadnych ciepłych słów w przypadku Samsunga.

Samsung Z Stupidy?

Samsung Z Głupota, tak nazwałbym ten model, gdybym był szychą w Samsungu. Wszystko za sprawą patentu, złożonym  w Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO). To nie jest lokalny regulator, to jedna z 16 wyspecjalizowanych struktur ONZ. Organizacjo Narodów Zjednoczonych miałaś nas chronić, tymczasem spokój mojego ducha został zachwiany!

Samsung Z Stupidy

Wszystko opiera się na wniosku, który założył Samsung, chcąc zabezpieczyć własność intelektualną oraz możliwość wprowadzenia podobnego urządzenia na rynek. Na bazie poniższego, oryginalnego szkicu serwis LetsGoDigital oraz Jermaine Smit(którego znajdziecie na YT jako Concepts Creator), pokusili się zobrazować jak taki model, wyglądać będzie w rzeczywistości. Obu należą się kudosy, bo wykonali świetną pracę.

Samsung Z Stupidy

Co innego należy się Samsungowi. Owszem każdy projekt, nawet najgorszy to droga do rozwoju istniejących produktów. Problem w tym, że jestem przekonany, że nikt z nas takiego urządzenia nie chce (chyba że się mylę, zostawcie koniecznie komentarz pod artykułem).

Sam pomysł zakłada stworzenie smartfona w rozkładanym wyświetlaczem. Sam wyświetlacz jest rozkładany do tyłu, w niemal połowie w części górnej. Ma to dać nam nowe możliwości — chociażby podczas fotografowania tylnym aparatem materiałów typu selfie lub jako dodatkowy ekran informacyjny, gdy telefon spoczywa na biurku wyświetlaczem do dołu.

Samsung Z Stupidy

Usilnie starałem się obronić oba powyższe pomysły. Byłoby mi łatwiej, gdyby producent nie wyposażył na froncie urządzenia w kamerę do selfie. Byłoby mi też łatwiej gdyby nie to, że telefony z rozkładanymi wyświetlaczami mają delikatne wyświetlacze, i nikt nie kładzie ich „ekranem do dołu”. Wszystko psuje też paskudna proporcja ekranu, która tworzy odwróconą literę „L”. Do głowy przychodzi mi jedynie pomysł, że Samsung złożył patent profilaktycznie, zabezpieczając inny produkt, który będzie znacznie lepszy, a którego nie chce zdradzać zbyt wcześnie. Mimo wszystko dalej uważam to za totalną głupotę.

Czy ja, przesadzam? Czy to naprawdę jest straszne?