Astro A20 – gamingowe słuchawki, które zostaną ze mną na dłużej
Już miesiąc trwa moja przygoda ze słuchawkami Astro A20 drugiej generacji. I choć na początku testów uważałem, że wcale nie potrzebuję gamingowych słuchawek, bo gracz ze mnie co najwyżej niedzielny, to szybko zmieniłem zdanie.

W gry gram z rzadka. Niestety nie mam na nie czasu, bo poza pracą na etacie realizuje projekty freelancersko, a do tego mam swojego bloga i od czasu do czasu piszę teksty na DailyWeba. Na gry pozostaje niewiele. Z tego powodu uważałem, że nie potrzebuję słuchawek do grania. Jak się okazało – myliłem się.
Astro A20 – wygląd i wygoda
O wyglądzie testowanych przeze mnie słuchawek Astro A20 pisałem już, spisując pierwsze wrażenia. Jeżeli czytaliście tamten tekst, to możecie ominąć ten akapit. Pozostałym mogę powiedzieć, że słuchawki Astro A20, w testowanej przeze mnie wersji kolorystycznej, przywodzą na myśl konsolę Play Station 5. Mamy tu bowiem do czynienia z połączeniem błyszczącego i matowego plastiku w kolorach białym i czarnym, z niebieskimi elementami dodatkowymi. Nie są to słuchawki, w których wyjdziecie na miasto, jednak przed komputerem, bądź konsolą będziecie wyglądać, tak jak na prawdziwego gracza przystało. W sprzedaży jest także druga wersja, w której kolor niebieski zastąpiono zielonym i która została stworzona z myślą o użytkownikach Xboxów Series X czy S. Ten drugie robią jednak moim zdaniem dużo gorsze wrażenie.
Jeżeli chodzi o wygodę, to wydaje mi się, że jest to jeden z kluczowych aspektów, jeżeli myślimy o słuchawkach dla graczy. Nie wyobrażam sobie bowiem długich sesji gamingowych w niewygodnych słuchawkach. Astro A20 w tej kwestii sprawdziły się całkiem nieźle. Wszystko za sprawą dużych i miękkich nauszników, które bez problemów zakrywają całe małżowiny, nie powodując ucisku na uszy. Całkiem wygodny jest także pałąk, pokryty gumą i wypełniony gąbką. To ważne, bo słuchawki są dość ciężkie i po kilku godzinach gry pałąk mógłby się dawać we znaki. Jedyną rzeczą, do której mam zastrzeżenia w kwestii wygody, a raczej ergonomii jest umieszczone w dolnym, tylnym rogu pokrętło od głośności. Kilka razy mocno się przestraszyłem, gdy poprawiając się na kanapie podczas nocnej gierki, podkręciłem sobie głośność! Na plus za to należy zapisać automatyczne wyciszanie mikrofonu po podniesieniu go.
Astro A20 – bateria i czas ładowania
Astro A20 to słuchawki bezprzewodowe więc warto napomknąć także o baterii i czasie ładowania. Producent nie podaje niestety jej pojemności. Czas ładowania jest za to dość długi – wynosi 3,5 godziny. W zamian otrzymujemy 10 do 13 godzin zabawy, co większości graczy powinni wystarczyć. Mnie niestety wystarcza… aż na tydzień. Astro A20 można ładować podczas grania więc nawet gdy 13 godzin to dla Was za mało, bądź zapomnicie naładować słuchawek przed gierką, nie będzie to stanowić najmniejszego problemu.
Astro A20 – jakość dźwięku i głośność
O ile myślę, że wygoda słuchawek gamingowych jest arcy ważna, to najważniejsza jest tu jednak jakość dźwięku, bo w przypadku niektórych gier to naprawdę sprawa życia lub śmierci. Nie jest to sprzęt do słuchania muzyki, więc pozwolę sobie odpuścić kwestie techniczne (Impedancję czy pasmo przenoszenia możesz sprawdzić tutaj). Astro A20 brzmią naprawdę dobrze, niezależnie czy gramy w grę FPS czy słuchamy rapowych kawałków w najnowszej odsłonie NBA 2K. Na plus Astro A20 należy zaliczyć praktycznie brak opóźnienia, co jest kwestią kluczową, szczególnie w grach, w których nadchodzący przeciwnik może nas zabić. Słuchawki mają trzy opcje equalizera, jednak nie wiem, jak się one nazywają i która jest która (instrukcja w pudełku ma zaledwie jedną stronę!). Jedna z nich sprawdza się świetnie w grach, pozostałe dwie mogą Wam się przydać, jeżeli będziecie w słuchawkach od Astro oglądać filmy czy odbywać spotkania online. Ja korzystałem z jednego trybu niezależnie, do czego służyły mi słuchawki. Możliwości ręcznego mieszania suwakami, niestety brak, przynajmniej jeżeli chodzi o aplikację na komputery Mac. Jeżeli chodzi o głośność, to jest całkiem ok, choć miękkie piankowe nauszniki słabo tłumią otoczenie. Niestety na konsolach Play Station nie działa tryb skupienia na grze, bądź głosach. Mikrofon? Jest. Wasi timmejci Was bez problemów zrozumieją, ale zwrotka na hot 16 challenge 3 nagrana na tym sprzęcie będzie brzmiała kiepsko.
Astro A20 – czy warto?
Astro A20 to kawał dobrego sprzętu zarówno jeżeli chodzi o dizajn i jakość wykonania, jak i o dźwięk w grach. Szkoda, że słuchawki nie posiadają modyfikacji equalizera na komputerach (poprzednia generacja ponoć miała!) i łączą się z nim po donglu (ale spoko, że można dokupić drugiego i korzystać z dwóch urządzeń bez przepinania). Mimo tych dwóch minusów to kawał dobrego sprzętu i choć nie myślałem, że potrzebuję słuchawek gamingowych, to wiem, że zostaną ze mną na dłużej i bardzo się z tego cieszę.