SpaceX zamierza zaprzestać utrzymywania Starlinków w Ukrainie. Sęk w tym, że wkład Elona Muska był skromniejszy, niż on sam twierdzi.

Elon Musk nie ma ostatnio dobrej pracy. Jego decyzje od zawsze należały do kontrowersyjnych, natomiast ostatnie tweety dotyczące propozycji pokojowej pomiędzy Ukrainą a Rosją okazały się szczytem kontrowersyjnych wypowiedzi rzeczonego jegomościa. Propozycja przedsiębiorcy przedstawiała się następująco:

Pokój Ukraina-Rosja:
– Ponowne wybory w anektowanych regionach pod nadzorem ONZ. Rosja wycofa się, jeśli taka jest wola ludzi.
– Krym formalnie należy do Rosji, tak jak było od 1783 r. (do pomyłki czasu Chruszczowa).
– Zapewnienie dostaw wody na Krym.
– Ukraina pozostaje neutralna

Po bulwersującej wiadomości opublikowanej na Twitterze, na Elona Muska spadł ogień krytyki. Ociepleniu wizerunku nie sprzyjają sugestie, w myśl których miałby on przeprowadzić rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji – Władimirem Putinem, której oczywiście zaprzecza. Teraz pojawił się kolejny interesujący wątek traktujący o dokumentach SpaceX przesłanych do Pentagonu, do których dotarło CNN.

Elon Musk

Elon Musk coraz bardziej się pogrąża, czyli sprawa Starlinków w Ukrainie

Według listu wystosowanego do Pentagonu, do którego rzekomo dotarli redaktorzy CNN, większość z przeszło 20 tys. Starlinków na Ukrainie zostało sfinansowanych przez zewnętrzne podmioty. Co ciekawe, mowa między innymi o USA, Wielkiej Brytanii oraz Polsce. Aż 85% kwoty potrzebnej na zakup i obsługę terminali pochodziło właśnie od źródeł innych niż SpaceX. Oznacza to, że Elon Musk nie jest takim dobroczyńcą, na jakiego się kreował w tym konkretnym przypadku.

Co więcej, teraz SpaceX chce, żeby wszystkie opłaty, które ponosiło w związku ze Starlinkami na Ukrainie przejął Pentagon. Jeśli USA nie dorzuci się solidnymi kwotami w postaci dziesiątków milionów dolarów miesięcznie, Elon Musk może przestać utrzymywać tamtejsze terminale.

Elon Musk oszalał. Po słowach na temat wojny w Ukrainie tracę do niego szacunek