Jaki aparat wybrać do 2 000 złotych w 2024 roku? 5 najlepszych propozycji
Dostaję sporo pytań o tani aparat na początek. Dziś wreszcie przyszła pora, by wybrać ten pierwszy aparat.
Wielkimi krokami zbliżają się Święta, a więc czas, w którym obdarowujemy swoich bliskich, a czasem też samych siebie prezentami. Takim prezentem może być też aparat fotograficzny, ale zakup ten warto dobrze przemyśleć.
Aparat do 2 000 złotych
W poprzednim akapicie powiedziałem, że zakup aparatu jako prezentu warto dobrze przemyśleć. Tak jest w sumie z każdym aparatem, ale jeżeli szukamy czegoś w budżecie do 2 000 złotych, to warto zastanowić się to jeszcze lepiej. Z jednej strony jest to bowiem kwota dość spora, po której wydaniu szkoda by było, żeby sprzęt trafił do szuflady, a z drugiej w fotografii to kwota absolutnie budżetowa i źle wybierając, nie poczujesz różnicy na plus, między aparatem a smartfonem.
Canon PowerShot SX740 HS – kompakt jako naturalny wybór
Cena do 2 000 złotych sugeruje aparat kompaktowy. Problem w tym, że to akurat segment rynku, który najgorzej zniósł konfrontację ze smartfonami. Na rynku pozostał albo totalny crap albo produkty premium. Problem w tym, że te ostatnie nie kosztują 2 000 złotych, nie kosztują też 3 000. Da się jednak znaleźć sensowny kompakt za mniej niż dwa koła. Jest nim Canon PowerShot SX740 HS – idealny towarzysz podróży dla mniej wymagających.
Za jakość obrazka odpowiada tu podświetlana matryca CMOS o wielkości 1/2,3 cala z efektywną liczbą 20,3 mln pikseli i procesor Digic 8. Zaletą poza niewielkimi gabarytami, które pozwolą na schowanie aparatu w każdą kieszeń, jest jego super uniwersalna ogniskowa 4,3–172,0 mm (odpowiednik 24–960 mm dla pełnej klatki). Maksymalna wartość przysłony to w zależności od wybranej ogniskowej od f/3,3 do f/6,9. Niewielka matryca i kiepska jasność obiektywu przy większych ogniskowych sprawiają, że ten aparat nadaje się raczej do fotografowania dobrze oświetlonych scen. Przy braku światła lepiej sprawdzą się pewnie nowoczesne smartfony. Ten aparat nie rozwinie też Was jako fotografów. Zdjęcia, które można znaleźć w internecie, pokazują jednak, że przy odpowiedniej ilości światła, da się zrobić nim niezłe zdjęcia, a fotografowanie aparatem, a nie smartfonem, powinno pozwolić na większą refleksję nad fotografowanymi kadrami.
Model: Canon PowerShot SX740 HS
Cena: od 1 954 złotych
Sony ZV-1F – znajdź go w promocji i ciesz się aparatem, który nadaje się też do vlogowania
Dobra, przyznaję się bez bicia, że trochę nagiąłem tu zasady, bo gdy piszę ten tekst, to trwają właśnie blackfridayowe promocje i z ich powodu Sony ZV-1F kosztuje mniej niż 2 000. Chciałem Wam jednak dać coś lepszego niż Canon. Lepszego, choć zdecydowanie mniej uniwersalnego, gdyż mamy tu do czynienia ze stałą ogniskową 7.6 mm (ekwiwalent 20 mm dla pełnej klatki). Ogniskowa ta jest świetna do vlogowania, jednak wielu fotografów nie lubi tak szerokich kadrów. Ja lubię – ostatnio kupiłem nawet szerszy obiektyw z ogniskową 16 mm i całkiem mi się podoba, to co nim uzyskałem. Ogniskowa 20 mm sprawdzi się idealnie do fotografii krajobrazowej czy architektury. Nie próbujcie jednak portretów.
ZV-1F może pochwalić się calową 20,1 megapikselową matrycą i procesorem BIONZ X. Na uwagę zasługuje jasna przysłona f/2, która pozwala robić zdjęcia nawet w gorszych warunkach oświetleniowych. Aparat od Sony to jednak przede wszystkim narzędzie do nagrywania wideo. W tej dziedzinie oferuje on nagrywanie plików 4K, cyfrową stabilizację obrazu i Eye AF. Choć to raczej aparat do wideo, to zdjęcia też robi niezłe.
Model: Sony ZV-1F
Cena: 1 887 zł w Amazon (cena bez promocji 2 299zł)
Panasonic LUMIX DC-FZ82D – jeśli szukasz możliwości dużego zbliżania
Jeżeli w Twoim telefonie, albo telefonie osoby, którą chcesz obdarować, brakuje zoomu, to warto rozważyć zakup Lumixa DC-FZ82D. Aparat typu bridge ma uniwersalny obiektyw z superzoomem i łatwe w obsłudze elementy sterujące, które są idealne dla początkujących. W cenie do 2 000 złotych otrzymujemy 1/2.3″ matrycę CMOS z 18.1 Mpix oraz imponujący przedział ogniskowych 3,58 – 215 mm, który odpowiada ogniskowym 20-1200 mm w aparatach formatu 35mm. Obiektyw ma zmienne światło, w zakresie f/2.8-5.9.
Niestety pod względem jakości zdjęć, większość topowych smartfonów radzi sobie lepiej. W zamian dostajemy możliwość pełnej kontroli nad parametrami zdjęcia i ogromne, niewystępujące w smartfonach zbliżenie do 60x. Choć to nowy aparat, to Panasonic włożył tu stary autofokus z detekcją kontrastu, który jest niezbyt przydatny do dynamicznych scen. Aparat ma sporo problemów optycznych, lubi szumić, ma gigantyczne aberracje chromatyczne, jednak jeżeli szukasz aparatu do robienia zdjęć, które wrzucisz na sociale, to można go rozważyć.
Model: Panasonic Lumix DC-FZ82D
Cena: 1 985 zł
Canon EOS R100 + RF-S 18-45 mm f/4.5-6.3 IS STM – jedyny bezlusterkowiec z wymienną optyką w tej cenie
Z jednej strony to już bezlusterkowiec, z wymienną optyką, więc technologia w tym momencie topowa. Z drugiej to jedyny nowy bezlusterkowiec, którego da się kupić z obiektywem w cenie do 2 000 złotych, więc musimy iść na daleko idące kompromisy. Zacznijmy jednak od zalet. Bezlusterkowce mają ich sporo w stosunku do lustrzanek cyfrowych. Dzięki zbliżeniu obiektywów do matrycy aparaty mogą uzyskać lepszą ostrość czy lepszą pracę autofokusa. Canon EOS R100 to kompaktowy i lekki bezlusterkowiec z matrycą APS-C o rozdzielczości 24,1 MP, procesorem obrazu DIGIC 8, który oferuje całkiem niezłe jak na tę cenę możliwości fotografowania i filmowania. Dodatkowo zaletą tego aparatu jest fakt, że gdy wkręcicie się w fotografowanie za pomocą R100, to kupione do niego dodatkowe obiektywy, będzie można później wykorzystać w znacznie lepszych, ale też droższych R50, R10 czy nawet R7.
No dobra, czas na wady, a tych jest tu całkiem sporo, w porównaniu do większych i droższych braci. Zacznijmy od samego body, R100 nie wiedzieć czemu (wiedzieć – koszta!) wyposażono w ekran, który nie dość, że nie jest dotykowy, to także nie obraca się w żadnym kierunku. Zastosowany procesor ogranicza znacznie możliwosci filmowe tego aparatu, a także szybkość trybu seryjnego. Zastrzeżenia można mieć także do obiektywu RF-S 18-45 mm f/4.5-6.3 IS STM. Obsługuje on zakres 29–72 mm (w przeliczeniu na format 35 mm) ale jest dość ciemny, więc trudno będzie tu o piękne rozmycie tła, którego szukamy przesiadając się z telefonu na aparat. Zdecydowanie lepiej byłoby zestawić R100 z pełnoklatkowym RF 50 mm f/1.8, który zmieni ogniskową, ale da nam piękne rozmycie, bądź którymś ze szkieł od Sigmy, to jednak już większe koszty. R100 w zestawie z pięćdziesiatką to wydatek rzędu 2 200-2 300 złotych.
Model: Canon EOS R100 + RF-S 18-45 mm f/4.5-6.3 IS STM
Cena: 1 749 zł (cena bez promocji 1 999 zł)
OM System TG-7 – coś dla fanów sportu
Jak Twój stary jest fanatykiem sportu i rekreacji, to możesz kupić mu OM System TG-7. Może i ma malutką matrycę 12 MP CMOS BSI 1/2,3” i 4-krotny zoom 25-100 mm (odpowiednik dla formatu 35 mm) o światłosile f/2-4.9 ale za to ma też wodoszczelność do 15 m, odporność na upadki z wysokości 2,1 m, odporność na zgniatanie 100 Kgf, wytrzymywanie ultra ekstremalnych temperatur do -10°C czy wysoką pyłoszczelność.
Przykładowe fotografie z tego aparatu wyglądają może gorzej niż z Waszego smartfona, ale smartfonem nie wbijecie gwoździa, a i pewnie nie jest on taki ładny i czerwony. Czerwony znaczy szybki i w sumie w tej półce cenowej ok. 20 kl./s z możliwością wyboru 10/20 kl./s to nie taki zły wynik. Poza tym OM System TG-7 potrafi nagrywać filmy w 4K. Z funkcji dziwnych, aparat posiada GPS (GLONASS, Galileo, QZSS), kompas, manometr, czujnik temperatury i czujnik przyspieszenia.
Model: OM System TG-7
Cena: 1 899 zł
A może coś używanego?
W budżecie do 2 000 złotych może Wam przyjść do głowy zakup używanego sprzętu. Rzeczywiście w popularnych serwisach ogłoszeniowych są setki aparatów, które pierwotnie były poza zasięgiem, a używane można kupić za mniej niż 2 000 złotych. W tym budżecie kupisz Sony α6000 czy 6300 z obiektywem, Olympus E-M10 Mark III z dwoma obiektywami czy Lumixa DMC-G7H. Przestrzegam jednak przed kupowaniem używanego sprzętu, gdy się na tym nie znacie. Najlepiej obejrzeć ten sprzęt przed zakupem osobiście, a jak nie jesteście pewni swoich umiejętności oceny stanu sprzętu, to zrobić to z kimś, kto się na tym zna. W przypadku zakupów na prezent, to używany sprzęt jest w ogóle dość wątpliwym pomysłem.
Wedrykt
Jak widzicie 2 000 złotych to zdecydowanie za mało, by liczyć że po wyjęciu z pudełka, aparat kupiony za tę cenę, będzie robił znacznie lepsze zdjęcia od Waszego smartfona. Gdy jednak dobrze przeanalizujecie swoje potrzeby, albo potrzeby osoby, którą chcecie obdarować, da się kupić aparat, który spełni oczekiwania. Da się nawet kupić aparat, który w określonych sytuacjach będzie robił lepsze zdjęcia niż smartfony. Ostrzegam jednak przed pochopnymi decyzjami zakupowymi, zwłaszcza dziś, w black friday, gdzie z każdego zakątka jesteśmy atakowani reklamami.
canon canon powershot sx740 hs canon r100 om system om system tg-7 panasonic panasonic lumix dc-fz82d sony sony zv-1f
Last modified: 29 listopada 2024