Szesnastka nie taka zła, jak ją malują

Autor:

Miesiąc temu kupiłem nowy obiektyw, więc czas najwyższy się mu dokładnie przyjrzeć.

Canon RF 16mm F2.8 STM hero

Zakup był kontrowersyjny, bo to ponoć najgorszy obiektyw w systemie RF. Oczywiście doczytałem to dopiero po finalizacji transakcji. Jak spisuje się Canon RF 16mm F2.8 STM, bo o nim mowa? Tego dowiecie się właśnie z dzisiejszej recenzji.

Canon RF 16mm F2.8 STM pierwsze wrażenia

Pierwsze wrażenia z testowania Canona RF 16mm F2.8 STM podpiętego do mojego Canona RP spisałem już w osobnym tekście. Jeżeli nie mieliście okazji zapoznać się z tym tekstem, to pod tym akapitem pojawi się duży box odsyłający do tego materiału. Powtórzę tylko, że pierwsze wrażenia były zaskakująco dobre. Zwłaszcza jak zestawiłem je z oczekiwaniami, które miałem, po przeczytaniu opinii o tym szkle w internecie. 

Wygląd i jakość wykonania

Jak ktoś miał w rękach jakikolwiek obiektyw Canon RF, to wie już, jak wygląda i jak wykonany jest RF 16mm F2.8 STM. Canon ma dużą powtarzalność w swoich produktach. RF 16mm wygląda więc tak, jak większość obiektywów linii RF, a dokładnie tak, jak słynna nifty-fifty, czyli tania 50 F1.8.

Szesnastka dziedziczy bowiem po najtańszym obiektywie na bagnet RF całą obudowę. Oznacza to także, że niestety nie ma ona przełącznika AF/MF a jedynie przełącznik Control/Focus. Do wyglądu i jakości wykonania obiektywu nie można moim zdaniem się przyczepić, jednak trzeba pamiętać, że ja preferuję lżejsze obiektywy z tworzywa sztucznego, względem ciężkich i solidnych metalowych szkieł.

rf 16mm i rf 50 mm 1
RF 16mm F2.8 STM ma dokładnie tę samą obudowę co znany i lubiany nifty fifty

Optyka – czy rzeczywiście jest tak źle?

Konstrukcja optyczna obiektywu to 9 elementów w 7 grupach. Przysłona w obiektywie składa się natomiast z 7 listków. Wobec tego obiektywu pada w internecie wiele zarzutów. Większość z nich jest niestety prawdziwa. Zacznijmy od dystorsji beczkowatej. Gdy zaraz po zakupie wyszedłem sobie porobić zdjęcia, na urokliwe uliczki gdańskiego Wrzeszcza byłem zdumiony, bo zniekształcenie beczkowate było prawie niezauważalne. Na szczęście, zanim zacząłem internetową krucjatę przeciwko kłamliwym opiniom, sprawdziłem wszystko jeszcze raz. Okazało się jednak, że za moje wrażenie odpowiada zbieg okoliczności. Była nim domyślnie włączona i niewyłączalna korekcja jpgów w moim Canonie RP oraz ustawiona korekta obiektywu przy imporcie w Lightroomie. Poniżej mam dla Was trzy te same zdjęcia: jpg z puszki, raw wyeksportowany do jpg bez korekcji i raw wyeksportowany do jpg z korekcją.

Drugą kwestią jest kwestia ostrości. Tutaj też nie jest kolorowo. Mam dla Was zdjęcie drzwi od stodoły, wykonane przez Daniela, na którym świetnie widać, jak ostre jest centrum fotografii i jak dużego spadku ostrości doświadczamy, gdy się od niego oddalamy. Inna sprawa, że spadek ostrości na krawędziach kadru, to przypadłość wielu obiektywów szerokokątnych.

0X9A0786 1

Opinie z internetu nie kłamały. RF 16mm F2.8 STM ma duży problem ze zniekształceniami beczkowatymi, winietowaniem czy spadkiem ostrości poza centrum kadru. O ile nieostre brzegi to problem, który będzie nie do przeskoczenia, dla osób, które szukają ostrości w całym kadrze, to lamentowanie nad dystorsją czy winietowaniem, czyli problemami, które da się rozwiązać jednym kliknięciem, są dla mnie bezsensowne.

Przykładowe zdjęcia z RF 16mm F2.8 STM 

Spisując pierwsze wrażenia, wrzuciłem Wam kilka zdjęć ze swojej wycieczki na Hel. Teraz dorzucam kilka innych z tego właśnie wyjazdu.

Mam też dla Was kilka innych zdjęć, zrobionych tym obiektywem przy innych okazjach. Głównie są to zdjęcia architektury, ale znalazły się też pejzaże.

Poniżej znajdziecie też kilka zdjęć, które dostałem od Dancia. Zachęcam przy okazji do sprawdzenia galerii zdjęć z obiektywu Canon RF 16mm F2.8 STM.

Werdykt

Ja jestem bardzo zadowolony z zakupu obiektywu RF 16mm F2.8 STM, szczególnie w promocyjnej cenie. Zdecydowanie poszerza on możliwości mojego lineupu, stanowiąc ciekawą alternatywę do aparatu szerokokątnego w moim smartfonie. Dodatkowo szesnastka jest naprawdę niewielka i lekka, więc zmieści się w każdym bagażu, czy nawet kieszeni. Wady optyczne, zwłaszcza te, które da się skorygować jednym kliknięciem, nie są mi w stanie przysłonić zalet tego obiektywu.


Swoją szesnastkę kupił ostatnio także Daniel, więc postanowiłem dać mu tutaj także przestrzeń, by wypowiedział się na temat tego aparatu. Oddaję głos Danciowi:

To ponoć najsłabszy obiektyw w ofercie systemu Canon RF. Nie ma zbyt dobrych parametrów, winietuje i ma straszną beczkę. Żeby to dostrzec nie trzeba laboratoryjnych testów, widać to gołym okiem. Obiektyw ma jednak również sporo zalet.
Po pierwsze i co pewnie najważniejsze, jest jednym z najtańszych obiektywów w ofercie dla bagnetu RF (tańszy jest jedynie RF 50 mm 1.8 STM). To sporo wyjaśnia i pozwala sporo wybaczyć. Kupiłem go z ciekawości i liczyłem się, że go zwrócę lub odsprzedam. Po dwóch tygodniach zabawy postanowiłem go jednak sobie zostawić. W ręku świadomej osoby jest to nadal przydatny obiektyw. Zwłaszcza jeśli ktoś chce w kreatywny sposób wykorzystać jego wady — ogromne zniekształcenia beczkowate, oraz znaczący spadek ostrości poza centrum kadru.

daniel 720x720 1

Daniel Buliński, stałka.pl


Opinię moją i Daniela łączy jedno – jeżeli wybierzecie ten obiektyw świadomie, znając jego wady i zalety, to powinien spełnić on Wasze oczekiwania. Po to też jest ta recenzja – by trochę odczarować tę szesnastkę, która może rzeczywiście jest najgorszym obiektywem z linii RF (trudno mi powiedzieć, bo testowałem ich zaledwie sześć czy siedem), jednak wciąż to całkiem użyteczny sprzęt za niewielkie pieniądze.

Śledź stałkę na:

Last modified: 31 października 2024