Fujifilm zwiększa produkcje X100VI. Apetyt na rynku na ten model dalej jest ogromny

Autor:

Apetyt na Fujifilm X100VI jest ogromny. Firma zwiększyła jednak moce produkcyjne, co stanowczo poprawiło dostępność tego modelu

Fujifilm X100VI pierwsze wrazenia

Fujifilm X100VI to fenomen na rynku. Aby go kupić, często trzeba zapisywać się w kolejce, wiele osób w innych krajach nadal nie dostały swojego egzemplarza zakupionego w przedsprzedaży. Fujifilm zdradza, jak dramatycznie zwiększano produkcje i jak musiało się zmierzyć z ogromnym sukcesem tego modelu.

Nie wiem, czy jeszcze pamiętacie, ale tuż przed premierą Fujifilm X100VI w lutym 2024 roku działy się na rynku naprawdę dziwne rzeczy. Używane (nawet bardzo) modele jego poprzednika – X100V – często sprzedawane były w kwocie zbliżającej się do 9 000 zł, a w kilku przypadkach nawet do 10 000 zł, przy czym model ten debiutował w cenie 6 500 zł. To przełożyło się również na niesamowity hajp związany z premierą Fujifilm X100VI i wiązało się to z totalnym brakiem dostępności.

Fujifilm X100VI jest już częściowo dostępny w regularnej sprzedaży

fujifilm x100VI wyglad

Premierowe zainteresowanie Fujifilm X100VI przeraziło chyba nawet samą firmę. Okazało się, że pierwsze nakłady aparatu sprzedały się na pniu. W niektórych krajach zamawiający musieli czekać na sprzęt nawet 10 miesięcy na jego dostarczenie. W Polsce nie było wcale lepiej. Sprzęt pojawiał się małymi partiami w sklepach, ale błyskawicznie z nich znikał. Sprzedaż była reglamentowana i by stać się właścicielem aparatu, trzeba było zapisywać się w kolejce. Nie dotyczyło to tylko malutkich sklepów, taką praktykę wprowadzili nawet Ci najwięksi. Do takiej kolejki zapisał się mój kumpel Wojtek — zamówienie składał końcem września, a aparat dostał na koniec listopada. W sumie i tak nieźle!

Pamiętam jak w zeszłym roku, jakoś zaraz po premierze Fujifilm przyznało, że ilość zamówień znacznie przekroczyła prognozy. Pamiętam też, że wspominano, że firma woli produkować mniej, niż żeby sprzęt zalegał w magazynach. Tę wiadomość chyba wszyscy opacznie zrozumieliśmy. 

PetaPixel podczas wywiadu na targach CP+ zapytała dyrektora generalnego Fujifilm o sytuację modelu X100VI. Okazuje się, że firma podwoiła swoje moce produkcyjne w przypadku tego modelu. Zwiększenie produkcji nie było tu taką samą zwykłą decyzją jak w przypadku innych modeli. Charakterystyczna konstrukcja z ostrymi krawędziami z metalu sprawia producentowi wiele problemów. Obudowa powstaje tu w wyniku kilku procesów, które wymagają wielokrotnego powtarzania pewnych czynności. Nie da się tu w łatwy sposób zwiększyć produkcji. Można więc powiedzieć, że sam ten fakt jest dużym sukcesem.

Fujifilm wie, że klienci narzekali na wydłużony czas realizacji zamówień i kupna, który był dla nich frustrujący. Wie też, że musieli okazać wiele cierpliwości. Firma wskazuje tu jednak na skalę zainteresowania — w ciągu jednego roku od debiutu na rynku, wyprodukowano i sprzedano tyle X100VI, co normalnie przez 3 lub 4 lata w przypadku poprzedników!

Fujifilm musiał się tu również zmierzyć ze skalperami. Wiele osób, a nawet firm polowało na X100VI, aby sprzedać go prywatnym osobom z marżą. Takie zjawisko widzieliśmy nie raz w przypadku sprzętu komputerowego i konsol do gry. Teraz dotknęło ono również fotografii. Miało ono również wpływ na realizacje zamówień i wzrost ceny aparatu na wolnym rynku.

Teraz, po roku szefostwo Fujifilm wreszcie może złapać oddech. Rynek wreszcie zaczyna się nasycać, a produkcja nadąża za nowymi zamówieniami. Nawet dzisiaj w naszym kraju aparat wydaje się być dostępny, co prawda widać tu informacje o ostatnich sztukach, ale aparat może do Was trafić w 24 godziny i to w obu wersjach kolorystycznych!

Last modified: 12 marca 2025