Wyciekło pierwsze zdjęcie nadchodzącego aparatu Fujifilm. Pionowe kadry, opcja tworzenia dyptyków i cena poniżej 1000 dolarów? To może być hit
Wczoraj rendery, a dziś pierwsze zdjęcie, które rozwiewa wiele wątpliwości.
Rendery, które wczoraj pojawiły się w sieci najwyraźniej striggerowały kogoś tak, że wyciekło pierwsze zdjęcie nadchodzącego aparatu od Fujifilm. Zdjęcie, z którego możemy wiele wywnioskować.
Z Fujifilm wycieka pierwsze zdjęcie
Pierwsze zdjęcie, o ile jest oczywiście prawdziwe, pozwala nam zweryfikować wiele przypuszczeń, o których pisałem wczoraj. Po pierwsze to z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością możemy stwierdzić, że mamy do czynienia z niewymiennym obiektywem, prawdopodobnie F2.4 bądź F2.8. Drugim elementem, który widzimy na zdjęciu, a którego nie było na renderach jest wizjer. Według plotek nie będzie to niestety wizjer hybrydowy, jak w X100VI, a klasyczny wizjer optyczny.
Aparat ma mieć calową matrycę, co potwierdzać może rozmiar obiektywu, ułożoną wertykalnie. Po zdjęciu widzimy także, że aparat ma mieć gorącą stopkę do podpięcia akcesoriów, co może dziwić przy tym rozmiarze i przeznaczeniu aparatu oraz pokrętło kompensacji ekspozycji. Tutaj też spodziewałbym się raczej wyboru trybów czy w najgorszym wypadku symulacji. Ale kompensacja? Z ciekawostek, aparat ma mieć ponoć natywną funkcję tworzenia dyptyków, co odpowiednio zaimplementowane może być świetną, viralową opcją, dla której ja sam widzę wiele zastosowań.
Jako że do premiery pozostało ponoć naprawdę niewiele czasu, dociera do nas coraz więcej przecieków dotyczących ceny. Ta ma być niższa niż 1 000 dolarów i to dość znacząco niższa. Przecieki mówią o 700-800 dolarach, co w Polsce dałoby cenę prawdopodobnie około 3 500 złotych. Premiera prawdopodobnie już naprawdę blisko. Czekacie?
źródło: photorumors
Last modified: 11 kwietnia 2025
